otoz to, jesli jestes na redukcji i zbyt duzo przyciales kcal, na poczatek spoko, w przeciagu kilku dni zobaczysz juz jakies zmiany, ale przy 7-10 dniu masz takie parcie na slodkie, cheat day, ze po prostu nawet jesli jestes mega zmotywowany to w starciu hormonalnym nie masz za duzo do powiedzenia. meczylem sie z tym poprzednia redukcje i tak wlasnie mialem, lepiej zaczac faktycznie -300kcal, nastepnie jesli bedziesz mial stagnacje to ucinasz kolejne kcal (geniusz tkwi w prostocie), z takich rad pozostalych, to przede wszystkim ten blonnik, jedz warzywka, pij duzo wody, jak chcesz jesc cos slodkiego, to smialo, ale z glowa, przeciez chyba nie jestes ajef bibi pro, ani na koksie, wiec mozesz sobie pozwolic, wlicz w bilans i tyle i pamietaj kip lif positif gaj, kip lif pozitiv (m. czerniewicz) :D :D