Nie, nie jestem alkoholikiem ale akurat dzisiaj spotykam się z koleżanką od niepamiętnych czasów bo nigdy czasu nie ma
Wersja do druku
Nie, nie jestem alkoholikiem ale akurat dzisiaj spotykam się z koleżanką od niepamiętnych czasów bo nigdy czasu nie ma
to fajnie masz jak cie lecza ketonalem, no tak zapomnialem ze w aptece same leki i nigdy nie zaszkodza, tylko pomoga. typie, rob co chcesz - twoje zdrowie. a i polecam jeszcze raz przeczytac moj post ze zrozumieniem
#e
najlepsze jest to, ze nikt mu nie powiedzial ze mu to zaszkodzi, tylko moze w przypadku gdy naduzywa/bierze zbyt dlugo. czytanie ze zrozumieniem takie trudne
Dobra już daruję sobie to piwo kupię sobie coca cole :P
dzięki za pomoc
W niedziele grałem meczyk i akurat tak wyszło, że leci piła ale mi do niej troche brakuje i sie wpierniczam i szpicem ją trącam i wtedy mi typo depnął na palce. ściągam kory patrze a tu paznokietek czarny choć specjalnie mi to nie przeszkadzało. Wczoraj gram znowu i tak mnie w pewnym momencie zaczął nadupczac on to janiemoge. paznokieć bedzie schodził i nie wiem co teraz z tym zrobic, bo jak chodze boli a pasowaloby sie jak najszybciej przywrocic do stanu sprzed zdarzenia. poradzicie co?
Wyczułem jakąś lekką górkę na podbródku, jak naciskam to trochę boli. Jest dość twarde, w ogóle nie wiem czy to nie kość.
Jakbym miał sprecyzować miejsce to mniej więcej odrobinę pod dołeczkiem w podbródku.
Rak zaskurniak czy mogę spać spokojnie?
Nie przesuwa się
ja mialem podobnie rok temu i po ok 2 miechach od zdarzenia (bo nic sie nie poprawialo) poszedlem dopiero do chirurga i on powiedzial, ze te czarne to krwiak i dobrze, ze dluzej nie czekalem z wizyta. Ok 500 zl zaplacilem za zerwanie go ze znieczuleniem. Tobie polecam tez isc do chirurga i to szybko zalatwic.
pierwszy raz poszedłem do roboty i zapierdalalem ten tydzień jak osioł i teraz "spuchly" mi palce u rąk, tak że jak chce je do końca wyprostować lub zgiac to się nie da i w chuj bolą. coś z tym robić czy czekać aż przejdzie
Witam
Od jakiegos czasu (mniej niz tydzien) bola mnie nerki, chyba nerki. to bol w dolnym odcinku plecow tuz nad dupa. Budze sie z bolem w tym miejscu, nie jest to jakis uciazliwy bol ale drazniacy, musze sie wyszczac zeby przestalo. Na poczatku maja skonczylem cykl z kreatyna, od tego czasu zdazalo sie ze troche mnie bolalo ale nie codziennie. Wystarczalo ze pilem duzo wody, czesto szczalem i bylo ok. Ostatnio skonczylem nawet brac bcaa bo slyszalem od znajomego ze to moga byc nie koniecznie nerki lecz watroba, nie znam sie. Sam obstawiam ze to nerki, ale chcialem sprawdzic - bole nie przeszly. Jak juz pisalem pije duzo plynow, czesto szczam wiec chyba nie jest jeszcze tak zle skoro nie mam trudnosci z laniem. Ten bol odczuwam najbardziej po lewej stronie. Tak jeszcze mnie przed chwila naszlo ze to moze kregoslup, bo jak siedze np przy kompie to tez od czasu do czasu poczuje te miejsce. Wybieram sie do lekarza w poniedzialek, albo wtorek. Ale chcialem sie tutaj pozalic, a jednoczesnie zapytac czy ktos mial cos podobnego i czy szybko idzie sie z tego wykurowac. Nie bede mial w przyszlosci zadnych problemow z nerkami? Co z takimi suplami jak kreatyna, bede mogl brac?
Siema Torgowi lekarze :D Wspomóżcie moje kolana - kolano biegacza?
W czasach gimnazjum trenowałem triathlon. Dość intensywnie często po 2x dziennie. Pływanie, rower,bieganie, trochę siłowni. Wtedy od czasu do czasu czułem ból kolan, lecz przechodził on nawet tego samego dnia i nic po nim nie zostawało. W technikum zacząłem trenować sporty walki, a w wolnych chwilach znowu biegałem. Poważne problemy z kolanami zaczęły się 6 grudnia 2012 roku, gdy gubiłem wagę do zawodów biegając.W domu poczułem, że mięśnie nad kolanem mam strasznie pospinane. Po prostu nie mogłem do końca zgiąć nogi w kolanie, bo uniemożliwiały mi to spięte mięśnie. Później puściło, lecz to samo powróciło w marcu. Pod koniec kwietnia postanowiłem zrobić przerwę od "maty", żeby wyleczyć kolana. Chodziłem po lekarzach. Jeden nie wiedział zupełnie co mi jest. Ten u którego byłem kilkakrotnie twierdził, że mam po prostu zużyte kolana + zerwane więzadło tylne. Z zerwanym więzadłem mógłbym normalnie funkcjonować? Byłem na 2 tygodniach rehabilitacji na te moje kolana, lecz po 2-3 dniach od rehabki wszystko powróciło. Zdjęcie RTG kolan, które zrobiłem nie wykazały żadnych zmian w stawach kolanowych. Dodam, że jak porozciągam mięśnie, które się spinają jest dużo lepiej. Czy to może być kolano biegacza? Co z tym zrobić?
Przepraszam, że tyle się rozpisałem, ale chciałem wszystko opisać :(
#EDIT Dodam, że po wysiłku mam problem z np. zejściem ze schodów
Samo zdjęcie RTG nic nie da, ponieważ uwidacznia jedynie strukturę kości (czyli w tym momencie, jeżeli patologia dotyczy tkanki miękkiej to zupełnie nic nie zobaczymy). Czy któryś z tych opisów zgadza się z Twoim odczuciem bólu? http://www.fizjoklinika.com/uszodzen...go-kolana.html . Na jakiej zasadzie działała rehabilitacja? Możesz np. zacząć pływać albo jeździć na rowerze na lekkiej przerzutce - poprawia to w tym momencie trofikę stawu kolanowego, mięśni a przy tym nie jest aż takie obciążające dla stawu jak bieganie czy innego typu sport. Co do lekarzy - byli to jacyś specjaliści czy normalni, zwykli lekarze? Dobry ortopeda powinien zrobić kilka prostych testów funkcyjnych, które naprowadzą go co tak naprawdę jest nie tak ze stawem.
Bylem u fizjoterapeutki, która zajmuję się paraolimpijczykami - ona wykryła u mnie osiowość kolan. Kolana schodzą się do środka przy np. przysiadzie w momencie kiedy stopy zostają prosto. Byłem u dwóch ponoć dobrych ortopedów. Jeden był jakimś mistrzem Polski w szpadzie czy florecie, więc sądziłem, że będzie to dobry lekarz. On jednak mówił, że endoprotezy dobrze by było wstawić... Rehabilitacja - 2 tygodnie i codziennie 3 zabiegi. Solux(lampa podczerwieni?) pole magnetyczne i izodynamika(elektrowstrząsy). Z Twojego linku czasem mam tylko to, że ucieknie mi kolano. Jednak rzadko, a według tego ostatniego ortopedy więzadło zerwałem 10 lat temu, gdy spadłem z betonowego stołu do ping-ponga kiedy to moje rzepki się "rozmnożyły" :D. Do dziś jeden kawałek się nie zrósł. Powiem Ci, że jeżdżę na kolarzówce, więc siły jakie muszę włożyć w jazdę są na prawdę małe, a po przejechaniu 40km ze znajomymi na rowerach górskich(powoli) czułem jednak pospinane mięsnie.
#Edit
Zapomniałem o ITBS - boli mnie identycznie jak na zdjęciu pierwszym
http://www.medicycling.eu/artykul-27...dalowania.html
Dodam , że jak robiłem te ćwiczenia rozciągające dedykowane do ITBS ból znikał.
Jak rozciąganie IT bandu pomaga, to na 90% tu jest problem i nie wiem, dlaczego fizjoterapeuci Ci tego nie naprawili...
moim zdaniem powinieneś to rozciągać wraz ze zginaczami bioder, a wzmacniać pośladki (takie babskie unoszenie nogi leżąc na boku) i do tego użyj foam rollera (rury piankowej) do masażu tego i powinno przejść.
Jeszcze jedno - strzela Ci biodro jak unosisz kolano i robisz ruchy okrężne? Jeśli tak, to 100% pewności, że to to
@down
konowały
jak staw przeskakuje to nie jest bynajmniej przez gibkość, tym bardziej że ich tok rozumowania się nie sprawdzał.