ten drugi na pierwszy rzut oka możesz mieć problem wsadzić do buta
Wersja do druku
ten drugi na pierwszy rzut oka możesz mieć problem wsadzić do buta
Witam.
Sprawa ma sie tak, ze nie chcialbym kupowac butow do beigania przez internet, a u mnei w sklepie w galeri znalazlem jedynie 2 ciekawe opcje ( wg mnie, a moje pojecie niestety jest niewielkie ) butow na asfalt/kostke a są to :
Nike pegasus 28 ( za 200zl ~~ )
Nike Fusion Run ( za 200zl ~~ )
poniewaz obie pary sa w promocji.
Teraz zapytanie do was, czy któraś para z tych 2 wogóle nadaje sie do biegania po asfalcie/kostce przez osobe ze stopa neutralna i waga 68kg ~~ (wzrost 170 cm )
Prosze o pilna pomoc, gdyz jutro chcialbym sie wybrac po nowe butki i wreszcie zaczac biegac !
W najkach zbytnio nie siedzę i do tego mam do nich awersję bo miałem 2 razy i się nie sprawdziły anyway nie musisz obawiać się kupowania butów przez neta
moje, zamówione ponad pół roku temu, asics blackhawk 5 trzymają się doskonale (przez ost 3 tygodnie zrobiłem w nich 100km). Zamawiałem na allegro i zapłaciłem bodaj 170zł razem z przesyłką.
ile jestescie w stanie przebiec w 30min?
6,5-7km, zależy gdzie
tyle mi zwykle wychodzi przez 30 minut ale to raczej takie bieganie bez spinania się na wyścigi
a czy bedac poczatkujacym, jak biegne 5km/30min spokojnym truchtem nie spieszac sie to jest slabo?
@down
dzieki:)
Nie, normalne tempo truchtu na poczatku, sporo osob nawet wolniej biega. Z czasem bedziesz biegal dluzej i szybciej, nawet tego nie odczuwajac.
Ja nigdy nie biegałem dłużej niż 3km. Na początku sezonu (bo zimą raczej nie biegam) mam ok 20min potem schodzę do 12-14min w sumie nigdy o to nie dbam i czasem tylko zerknę na zegarek obok drzwi jak wychodzę więc to tak orientacyjnie. edit : jednak zmierzyłem swoją stałą trasę na googlu i ma dokładnie 3.5km.
dobra pogoda dziś, trochę popadało ale to nie problem. Moze uda się dziś 10km pobiec ;P
tak btw używacie tej stronki run-log.pl? Ja zacząłem i nawet spoko - zawsze dodatkowa motywacja, co myślicie o tym?
@edit
w 30 min to jakieś 6,5 km takim dość szybki tempem treningowym
5 km w 30 min to na początek dobrze, dużo osób wgl by nie wytrzymało 15 minut ciągłego biegu...
ja na początku tego sezonu biegałem po 25-30 minut wolnym tempem i byłem wyjebany już
Jestem tu nowy, cześć, będę się starał utrzymywać regularność.
Od czasu do czasu biegałem, na bieżni, tak do dwóch rzadko trzech razy w tygodniu. Chcę spróbować utrzymać częstotliwość i biegać po prostu co te dwa dni. Będę się motywował pisząc tutaj krótkie sprawozdania :D. Jestem całkowitym laikiem w tym i chętnie przyjmę każde porady.
5:20 wyszedłem z domu, jeszcze było ciemno, rozgrzewka 15 minut i bieg od 5:36 do 6:16 z trzema krótkimi przerwami na marsz, bo nie dawałem rady już. Zróżnicowane otoczenie, trochę asfaltu, trochę ziemi. Temperatura okej, tylko z początku trochę zimno. Tempo również zmienne, wahało się od 7 do maksymalnie 11 kilometrów na godzinę. W niedzielę rano chcę iść biegać interwały.
Jestem strasznie chudy, waga się waha od 63 do 67 kg w zależności od 'sezonu' przy wzroście 175cm gdzieś. Chciałbym przytyć ile to możliwe jednocześnie biegając, ale zrzucić te kilka procent tkanki tłuszczowej lub po prostu utrzymać masę taką jaka jest teraz i też się pozbyć tej tkanki tłuszczowej. Teraz jest jej gdzieś 17%, chciałbym wyrobić koło 13% do wakacji, żeby mieć abs :D. Dietę trzymam luźną, zero fastfoodów, napojów gazowanych, batonik jakiś nie częściej niż dwa razy na tydzień, mało smażonego mięsa.
raz jeszcze, chętnie przyjmę kilka rad i do ogółu biegania i do treningu na redukcje i do diety : )
kurwa a ja po 5 sie kładłem... podziwiam
sam biegam zawsze wieczorem, tylko raz w tygodniu po bieżni z rana - wychodzę z założenia ze lepsza regeneracja jest jak zatyramy się wieczorem, kolacja, prysznic i spać, niż z rana i potem cały dzień chodzić na przetrenowanych nogach, ale kto jak woli
Przy takiej masie masz zapewne dobre predyspozycje do biegania, sam ważę 66 kg przy 182 i nie mam problemu z techniką, mam lekki krok itp. Spalisz tłuszczyk napewno, ale czy masa wzrośnie - będzie trudno, popytaj chłopców z siłowni.
Biegaj + a6w + jakieś pompki wieczorem i ładnie się wyrzeźbisz do wakacji
po pewnym czasie zmęczenia prawie w ogólę nie będziesz odczuwał po treningu , co najwyżej te kilkanaście-kilkadziesiąt minut bezpośrednio po bieganiu, ja np. bez problemu robie 15-20 km po powrocie do domu po 5-10 minutach jestem już ogarnięty bez żadnych dolegliwości ;)
ogólnię to preferuję bieganie z rana na czczo (najlepszy na spalanie tłuszczu ale nie można przesadzać) max 60 minut a gdy nie mam takiej możliwości to biegam w porach popłudniowych-wieczornych min 80-90 minut.
Staraj się utrzymywać cały czas stałe tempo by unikać zadyszek czyli przerw w biegu na marsz lub na calkowity postój... warto także zaopatrzyć się w dobre obuwie!
pierdol a6w - efekty treningu nie adekwatne do wysiłku... lepiej zainwestować w drążek ;)
Wage mierzysz rano, po odlaniu sie na czczo. Wtedy nie bedziesz mial az takich wahan.
To, ze trzymasz sie zdrowego jedzenia to dobrze, polecam dostudiowac:
http://www.sfd.pl/10_wskaz%F3wek_%BF...h-t315293.html
Oprocz tego, zeby przytyc, bedziesz musial miec dobrze wyliczony bilans kaloryczny i dodac do tego 200-300 kcal[lub troche wiecej ze wzgledu na bieganie, ale nie przesadzaj] i do tego ustalic to, co bedziesz jadl. Wiedz jednak, ze to malo mozliwe urosnac w masie i miec kaloryferek ;p
a6w to akurat slaby zestaw cwiczen, lepsze sa zwykle cwiczenia jak np. scyzoryki.
Jak mam zerową kondycje to lepiej biegać bez przerw bardzo wolno czy marszobiegi z większą prędkością? Interesuje mnie tylko poprawienie kondycji, nie śpieszy mi się.