Miziawka napisał
gdybym mial jakies osiagniecia, otworzyl bym klub, gdzie jest wlasnie 100% walka uliczna. Czyli tylko i wylacznie stojka, najbardziej odpowiada mt temu, ale to jednak dalej nie to samo.
Takie cos mialo by najwieksze powodzenie jakby nie patrzec ; )
Tylko i wyłącznie stójka (bez obaleń, już nie mówiąc o walce w parterze) na ulicy to dla mnie bezsens.
Kilka sytuacji:
*Próbujesz walczyć w stójce, gość woli parter. Jak uda mu się Ciebie sprowadzić do parteru i dosiąść Cię to jesteś w ciemnej piździe, bo nic nie umiesz. A sprowadzić kogoś do parteru (nawet dobrego "stójkowicza") nie jest trudno.
Jeśli w ogóle nie ćwiczysz niczego związanego z parterem, to nie będziesz znać nawet ucieczek przed obaleniami.
*Idzie na Ciebie kilku. Żaden z nich nie padnie po jednym/dwóch strzałach. Dość przydatne jest obalenie. Wchodzisz w nogi, wynosisz jednego do góry i po prostu puszczasz. Jak dobrze chwycisz to poleci na łeb. Tak czy siak jeden z nich leży na ziemi i jest wyłączony z walki na co najmniej kilka minut.
Dodatkowo, zaraz po rzucie możesz zrobić ładnego, szybkiego i efektownego stepa na japę- gość jest wyłączony już do końca akcji.
Wejście w nogi + szybki step to jest max 5 sekund i jeden z napastników wyłączony. Podczas, gdy w stójce potrzebowałbyś dużo więcej siły i czasu.
*Czysty przypadek- podczas walki potkniesz/poślizgniesz/źle postawisz stopę/ktoś Cię podetnie/whateva i upadasz na ziemię. Jak napastnik nie jest zielony w temcie to już po chwili na Tobie leży. Co zrobisz jak masz wyćwiczoną samą stójkę? Nawet nie będziesz umiał wyjść z dosiadu, żeby wstać..
To tylko 3 przykłady, a sytuacji podobnych mogą być setki..
Mata i treningi na macie- obalenia, podstawowe pozycje w parterze, podcięcia, ucieczki itd. są jak dla mnie niezbędne do street fightingu. ; p
Bez tego dobrze bić się raczej nie będziesz.. Jedyne z parteru co można olać na ulicy to dźwignie i niektóre duszenia. Bez tego da się przetrwać ; d
Zakładki