Nie nie oddałem samochodu, została ona wymontowana z pojazdu po czym udałem się do salonu przywitałem się grzecznie po czym położyłem ją na stoliku przed pracownikiem salonu i poprosiłem o zamówienie takiej samej :)
@Merinksban
Wersja do druku
Nie nie oddałem samochodu, została ona wymontowana z pojazdu po czym udałem się do salonu przywitałem się grzecznie po czym położyłem ją na stoliku przed pracownikiem salonu i poprosiłem o zamówienie takiej samej :)
@Merinksban
czy osobie, która została wezwana na przesłuchanie w charakterze świadka, mogą grozić jakieś konsekwencje z powodu składania fałszywych zeznań?
np. pytają się mnie czy należe do stowarzyszenia x, w rzeczywistości należe, ale na przesłuchanie mówię że nie
W rzeczywistości jest tak, że tylko 1% osób kłamiących zostaje pociągniętych do odpowiedzialności z tego tytułu nie wiedzieć czemu.. pisałem na ten temat mgr. :o
Sprawdzają wszystko, a raczej nie sprawdzają, tylko Sąd jednym daje wiarę a innym nie i na tym opiera się podstawa wyroku jeśli chodzi o przeprowadzony dowód ze świadka, ale już osobną kwestią jest to, że tym, którym nie daje wiary nie uznaje od razu za takich, którym należy się wrzucić 233, więc raczej luzik.
To już osobna kwestia.
Oddałem buty na reklamację i właściwie liczę najbardziej na brak odpowiedzi przez 14 dni i automatyczne uznanie reklamacji przez to. Jednak teraz czytam na swoim egzemplarzu reklamacji, że "strony ustalają sposób powiadomienia o decyzji", po czym jest napisane "Sposób komunikacji: Bezpośredni odbiór w sklepie". Wkurzyłem się na siebie, że nie doczytałem tego w sklepie przed podpisaniem i na babkę, której mówiłem, że chcę, żeby mnie powiadomiono telefonicznie.
Tu pytanie: czy takie coś ma w ogóle jakąś moc prawną? Czy dalej po 14 dniach mogę stwierdzić, że reklamacja została rozpatrzona na moją korzyść? @Venzet ;
A masz to na liście klauzul niedozwolonych? Pytam bo nie orientuję się.
@darkan ;
na liście nie ma dokładnie takiej, najbliżej jest to http://decyzje.uokik.gov.pl/nd_wz_um...6?OpenDocument
sądzę, że dałoby radę ustrzelić 'strony ustaliły następujący sposób powiadomienia' bo to faktycznie nieco jest słabe, że powiadomienie przez przyjście do sklepu ;d
z kodeksu cywilnego:
no i gdyby to uznać za niedozwolone postanowienie umowne, to nie wiązałoby marka i nie musiałby iść do sklepu, żeby zapytać, co z jego butami czy co to tam byłoCytuj:
Art. 3851. § 1. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
i przechodzimy na ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
Cytuj:
Art. 8
3. Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.
dlatego napisałem, żeby dla zwały iść na klauzule niedozwolone. Ale to niezły pomysł - styl życia kancelarii lexus, wynająć łepka z Koszalina, żeby zareklamował buty w Katowicach, złożył pozew i za drobną opłatą był gotów cofnąć :D
są w ogóle jakieś wytyczne jak przy tym orzekać, czy jak w sądzie pracy, na zasadach słuszności? ;d
Model dyskrecjonalnej władzy sędziego :)
Mam albo grzywnę albo zawiasy tylko nie wiem ile mogę dostać. Ktoś się orientuje ? Nigdy nie karany.
No dobra, ale jaki jest główny zarzut? :D
@Pluto ;
moja mama zamknela firme 5 lat temu, jaki okres czasu trzeba trzymac papiery dotyczace firmy ?
debile z Zusu nie potrafili mi odpowiedziec na to pytanie, moze wy pomozecie.
50 lat
Mogliście wołać, bo nie zauważyłem, że tak obszernie odpisaliście :3
W reklamacji mam dokładnie tak:
https://i.imgur.com/xsNm6Fg.jpg
To chyba podchodzi pod tę klauzulę niedozwoloną, czyż nie?
@Venzet ; @darkan ;
Nie.
Tydzeń temu też reklamowałem buty i mam dokładnie to samo.
Jak sobie najlepiej kojarzyć odpowiedzialności w prawie: Pełną, niepełną, deliktową, kontraktową i z tytułu ryzyka (W turystyce) ???
@darkan ;
witam, pracuję na lotnisku, ale w firmie zewnętrznej, przebywam w strefie ogólnodostępnej, gdzie nie potrzeba żadnych identyfikatorów ani nic, kilka dni temu kierownictwo lotniska przesłało nam mail, że wymaga od nas przepustek oraz odbycia szkolenia ze "Świadomości ochrony lotniska cywilnego", wszystko pięknie tylko, że... każą nam zapłacić za wyrobienie przepustek (przepustka czasowa, do wyrabiania co pół roku) i szkolenie, wszystko jedno czy z kasy firmy czy własnej nie mam zamiaru za nic płacić. Ponadto dochodzi kwestia kontroli ostatnich pięciu lat mojego życia (jestem pracownikiem zewnętrznym, nie mam nawet potrzeby wchodzenia do strefy zamkniętej), oraz wyrażenia zgody na badanie alkomatem przez pracowników firmy ochroniarskiej (nota bene Poczty Polskiej).
Pytanie czy lotnisko ma jakąkolwiek podstawę prawną do takich działań, i kto - poza policją - ma prawo do badania mnie alkomatem.
@edit: Może źle napisałem, ale lotnisko nie jest pracodawcą mojej firmy, moja firma prowadzi działalność gospodarczą na lotnisku.
Posiadanie leków psychotropowych, które są na wykazie narkotyków.
witam
moj brat ma mały problem, przyszedł dziś do biblioteki miejskiej i chciał wypożyczyć nawałnice mieczy ale pani mu powiedziala, że jest za młody(13lat) na takie książki bo sama czytała, czy to jest zgodne z prawem, że może nie wydać książki? nigdzie nie pisze ze od jakiegoś wieku
lol, nie wydaje mi się, żeby miała jakiekolwiek prawo o ile nie są to treści erotyczne, dostępne od 18 lat
@Torg User ;
http://blog.ifirma.pl/2012/08/jak-dl...kumenty-firmy/
pierwszy wynik z google...
Dokumentacja podatkowa-5 lat
Dokumentacja rachunkowa - 5lat~
Dokumentacja ZUS -5 lat
Dokumentacja pracownicza- 50 lat
Chłopaki taka akcja,
Kupilem od goscia 21 maja konto 254 lvl z eq na aurorze za 220zl z rkeyem normalnie wszystko
Zmienialem dane gralem na koncie, zdobylem tam jeszcze 1kk i premium scrolla, za dwa dni mialy mi sie dane zmienic i dzis nie moge sie zalogowac a rec key nie dziala (wczesniej zmienialem nim maila) co oznacza, ze
gosciu wyrobil nowego i konto ukradl. Wiem na 100% ze to on, ja mam 120 pozytow na allegro a on mial podobnie.
Co moge z tym zrobic? Czy w ogole da sie cos zrobic?
link: http://allegro.pl/show_item.php?item...cf77d00be2ff62
Oczywiscie, ze mozesz cos zrobic. Skupuje konta, i w mojej "karierze" zostałem oszukany 4 razy, za pierwszym razem na 140zl, za drugim na 100zl, za trzecim na 600zł i za czwartym na 30zł.
Pierwszy raz odpuscilem , pomyslalem, ze nieda rady itp.
Za drugim razem, założyłem sprawę cywilną , którą wygrałem , co prawda ciągnęło się to kilka miesięcy ale w efekcie mam "wezwanie do zapłaty" z którym muszę wybrać się do komornika - kasy jeszcze ni mam
Za 3 razem, sprawe zgłosiłem na policję, pieniądze już odzyskałem , a sprawa nadal w toku
Za 4 razem.. Nie wiem czy za te 30zl cos robic.
Ja jeszcze wrócę do sprawy wiele razy omawianej przez TORGową poradnię prawną, mianowicie rzekomy zakaz picia alkoholu w miejscu publicznym.
Otóż mam dla Was - prawników, policjantów i innych użytkowników dobrą wiadomość - polskie prawo nie przewiduje czegoś takiego jak zakaz picia alkoholu w MIEJSCU PUBLICZNYM!!!!!
Stąd też wynika wiele nieporozumień z tym związanych, a ludzie dla świętego spokoju przyjmują niesłusznie nałożone mandaty (lub też pod wpływem nacisków od strony funkcjonariuszy).
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 1982 r. (+ z dodatkami w 2001 roku) opisuje jasno i dokładnie miejsca, w których nie można spożywać alkoholu: są to ulice, parki, place, szkoły zakłady pracy, środki komunikacji publicznej ( i może coś jeszcze). Czyli, moim zdaniem w sytuacji gdy funkcjonariusz wypisuje mandat pt.: "złamanie zakazu picia w miejscu publicznym" oznacza to, że ukarał was za coś co nie funkcjonuje w polskim prawie, a przecież podstawa prawna musi być wypisana (art. blablabla kk. itp) i bez problemu można się od tego odwołać - to tak jak gdyby funkcjonariusz pod uchwałę miejską o zakazie chodzenia w kominiarkach podciągnął fakt posiadania blond włosów i karał za to mandatami, absurdalnie prawda? Po drugie, zakładając, że nawet wypisał prawidłowo odpowiedni artykuł kodeksu karnego, to... przecież musicie się znajdować, w którymś z miejsc wymienionych w ustawie prawda? Jeżeli pije w lesie, to przecież nie jest to ani ulica, ani plac, ani park. Jeżeli znajduje się na terenach przyrzecznych - tak samo. Pijąc na klatce schodowej, przed blokiem na ławce (o ile znajduje się on w odgrodzonym miejscu), łące również nie popełniam wykroczenia. Tak samo na terenie prywatnym, który nie jest niczym odgrodzony (no właśnie wszelkiego rodzaju pola, tereny zalesione itd.) - on również nie podlega pod ustawę.
Zdaję sobie oczywiście sprawę z wielu aspektów, tj.: miasto odpowiednimi uchwałami może doprecyzować inne miejsca, w których zakaz ten obowiązuje (np.: miejskie plaże), a także, że teoria w tym temacie nijak się ma do praktyki.
Druga sprawa: załóżmy, ze siedzę sobie w tym niedozwolonym miejscu z ustawy (np.: park) z alkoholem w ręku (jest otwarty), a ja sam wykazuje stan po spożyciu. Zakładając, że nikt nie złapał mnie za rękę gdy to spożyłem, w jaki sposób mi mogą udowodnić, że akurat w tym miejscu wypiłem ten alkohol? Mogłem być na before party u siebie w domu, przechylić trochę alkoholu, wziąć pod pachę i pójść w miasto (docelowo np.: do domu znajomych). Wystawianie mandatu za spożycie alkoholu jest w tej sytuacji absurdem. Wiem, ze istnieje coś takiego jak mandat za usiłowanie spożycia - ale również, czy otwarta butelka i mój stan upojenia są warunkami wystarczającymi do usiłowania spożycia? Czy jak idę do sklepu kupić nóż, to jest to warunek wystarczający do usiłowania zabójstwa? Nie wydaję mi się.
Wiem, że i to również skończyło by się pewnie sprawą sądową i mozolnym tłumaczeniem, ale z punktu widzenia lajka taka sprawa powinna być do wygrania.
Trzecia sprawa:
czy ktoś może podać więcej przykładów miejsc, w których nie trzeba obawiać się o łamanie ustawy (czyli takich, które są ewentualnie do wybronienia w sądzie)? Jaką definicję ulicy, placy, parku należy przyjąć, aby nie wpaść we własną pułapkę? Czy to ma być definicja drogowa? definicja prawna? Definicja obyczajowa? Definicja ze słownika języka polskiego? a może definicja geograficzna? Co jeśli nie ma takiej definicji?
Dużo pytań, nie linczujcie mnie jeśli znajdziecie sporo błędów w moim toku rozumowania - lubię czasami poszukać jakiś luk prawnych hobbystycznie, a może to być użyteczne również dla innych :)
Definicja kodeksowa + orzecznictwo SN.
Jeśli jesteś wystarczająco sprytny to się wybronisz.
# @Djpatix ;
Jak chcesz szukać, to poszukaj jak wybronić się jeszcze przed monitoringiem miejskim i strażą miejską oczywiście na przykładzie w/w alkoholu, bo to oni zazwyczaj tym straszą.. ;)
Podpowiem, żebyś szukał w orzecznictwie Sądów (Apelacyjnych, Okręgowych i SNu) i zdaniu Prokuratury Generalnej =]
Żeby było łatwiej zrozumieć masz kazus:
Idę ulicą z otwartym piwem, połową, bo chwilę temu wziąłem dwa duże łyki - w centrum Warszawy. Podjeżdżają miejscy, zamykam piwo kapslem, bo akurat noszę, mówią że kierują wniosek do sądu jeśli nie przyjmę mandatu i będzie wzięty monitoring miejski.
Jak obronić się w sądzie?
a tu mnie zaskoczyłeś :) będę musiał chyba przekopać trochę tej sterty prawa :))))
Z przypałem. Dostajesz 50 zł za usiłowanie picia alkoholu. Z doświadczenia kolegi który szedł obok z piwem ;)
@BBsrv ;
Witam, nietypowa sytuacja. Kumpel zamowil 100g amfetaminy, 25 XTC, 5g czystego MDMA na zula. Gdy szedl po odbior to go jebneli (co wazne nie doszlo do przekazania, prawdopodobnie brat/siostra/matka zaniosla przesylke na policje).
Moje pytanie - co mu grozi skoro juz wczesniej byl karany za posiadanie bialka, siedzial pol roku za posiadanie i grzywny.
Moze sie jakos wymigac, np. palic glupa do konca, ze nic o przesylce nie wiedzial, a zul go z kims pomylil, czy raczej beknie za to i to konkretnie?
Sprawa jak najbardziej powazna..
Na mnie nie liczcie.. ;)
Mam mieszkanie , tam lokatora który nie płaci , dostał nakaz eksmisji ale do czasu kiedy nie dostanie mieszkania socjalnego nie mogę go wyrzucić (4 lata już to tak trwa). Facet przychodzi raz na tydzień,dwa tygodnie a czasem nawet na miesiąc(robi sobie tylko imprezy w tym mieszkaniu) a i tak nie mogę go administracyjnie wymeldować. Co mi grozi jeśli wyrzucę jego rzeczy przed dom do mojego garażu , zmienię zamki w drzwiach i go powiadomię ,że może te rzeczy stamtąd zabrać ?
Pytanie: Czy jak dziewczyna wychodzi z ośrodka (Mow) to nalezy jej sie cos od panstwa, nie wiem, jakas wyprawka, czy cos? a jesli tak to musi starac sie o to przed czy po wyjsciu?
@Noru$ ;
chyba to http://www.mopssopot.pl/pomoc2.php
Ja mam taką sytuację. Znalazłem ofertę dywaników do samochodu, napisałem do gościa maila żeby trochę z ceny zejść i skończyło się na tym, że zrobiliśmy transakcję poza Allegro z wysyłką za pobraniem. W mailu dokładnie napisałem mu co zamawiam
paczka przyszła, zamówienie do Scenica się zgadza, ale do Hondy brakuje jednego dodatkowego dywanika kierowcy + dywaniki przednie nie mają stoperów (to są takie mocowania do podłogi żeby dywaniki się nie ruszały). Napisałem maila, że brakuje - nie odpisał. Dzwoniłem - nie odbiera.Cytuj:
Ok, w takim razie tak jak pisaliśmy wcześniej:
a) dywaniki do Hondy FR-V kolor: grafit, obszycie: grafit, napis: jasnoszary, a w tym:
- komplet dywaników
- jeden dodatkowy dla kierowcy
- dywaniki kierowcy bez wzmocnień
- stopery okrągłe przy przednich dywanikach
b) dywaniki do Renault Scenic III kolor: beż, obszycie: brąz, napis: brąz, a w tym:
- komplet dywaników
- jeden dodatkowy dla kierowcy
- dywaniki kierowcy bez wzmocnień
- stopery okrągłe przy przednich dywanikach.
170 zł za Hondę (z wliczona przesylka) + 90 za Scenica = 260 zł z kurierem za pobraniem
Czy fakt, że nie było to poprzez allegro kompletnie dyskwalifikuje sprawę, czy jednak można coś zrobić? Dodam, że mam kartkę od kuriera, w której potwierdza on, że w paczce było o jeden dywanik za mało.
Głównie to chcę mu napisać maila w którym napiszę na jakiej podstawie pójdę na policje jak sprawa się nie wyjasni. No ale nie wiem jak to nazwac - wyludzenie? niewywiazanie się z umowy?
szybkie pytanko związane z księgowością ale chyba mieści się w temacie :
czy firma, która mi sprzedała towar i dała mi fakturę vat z pieczątką "zapłacono" może po roku czasu żądać ode mnie zapłaty 300zł tytułem tego, że coś im się nie zgadza? towar był warty 1000zł, zapłaciłem 700 kartą i 300 gotówką, coś im się popieprzyło w papierach i teraz chcą 300zł, które im zapłaciłem za co dostałem fakturę, no komedia xd jak mogę ich mądrze "pojechać"?