kaaczek czy to jest tak, że idę do careefoura biorą bułki, maślankę i parówki, płacę za to 10pln gotówką i zaraz dostaję ten 1% na konto bankowe?
Wersja do druku
kaaczek czy to jest tak, że idę do careefoura biorą bułki, maślankę i parówki, płacę za to 10pln gotówką i zaraz dostaję ten 1% na konto bankowe?
To na pewno tak nie działa, skoro kaczek twierdzi że KAŻDY uczestnik tego byznesu wydaje 1000zł miesięcznie na zakupy.
ty zalatwiasz innym prowizje 5% i oni dostają zwrot kosztów za zakupy, ale w takim razie z czego ty dostajesz wypłate ?
Kaaczekk, po co Ci biuro?
A takie mam pytanie, czy do tej pory nasz biznesman (zał. tematu), zarobił chociaż złotówkę? Nie tracąc przy tym?
@up
Cytuj:
Po ponad miesiącu mojej aktywności w rozwoju własnej struktury zakupowej zbudowałem team osób z którymi pracuję. Wynagrodzenia jakie udało mi się osiągnąć przez ten czas to 4.500PLN. Wydaje mi się, że screenshoty z mojego prywatnego konta bankowego tutaj byłyby nie na miejscu. Utwierdziłem się jednak w przekonaniu, że to co robię ma sens. Chciałbym kontynuować ten wątek ponieważ moje życie powoli się zmienia.
Dostajesz 2% na konto bankowe + 3% na konto reszty korzyści.Cytuj:
kaaczek czy to jest tak, że idę do careefoura biorą bułki, maślankę i parówki, płacę za to 10pln gotówką i zaraz dostaję ten 1% na konto bankowe?
Nie załatwiam, bo zwrot (nie prowizję) dostaje się od Lyoness. Jako uczestnik programu rekomendując program dalej dostajesz wypłatę z zakupów zbudowanej struktury. Jeżeli generujesz firmie obrót zakupowy, program rozliczeniowy przelicza wolumen na punkty do kariery za które dostajesz wynagrodzenie, dodatkowo generują Ci się jednostki w systemie binarnym który Ci wypłaca dodatkowe premie + do drugiej linii rekomendacji dostajesz 0,5% z zakupów swoich ludzi. W Lyoness jest bardzo dużo możliwości zarabiania.Cytuj:
ty zalatwiasz innym prowizje 5% i oni dostają zwrot kosztów za zakupy, ale w takim razie z czego ty dostajesz wypłate ?
Skoro ktoś jest w Lyoness, to znaczy że jest świadomy tego co Lyo mu oferuje. Tak więc zazwyczaj każdy uczestnik programu robi wszystkie zakupy przez Lyoness (chyba że aktualnie nie ma ofert danej branży w pobliżu. Tak czy siak z dnia na dzień partnerów handlowych przybywa). Jeżeli robi wszystkie zakupy (chemia, spożywka, ciuchy, paliwo, naprawa auta, myjnia, narzędzia, dentysta, apteka, materiały budowlane... po prostu wszystko co mu jest potrzebne) przez Lyoness, to jest oczywiste że na rodzinę 2+1 miesięcznie wyda 1000pln.Cytuj:
To na pewno tak nie działa, skoro kaczek twierdzi że KAŻDY uczestnik tego byznesu wydaje 1000zł miesięcznie na zakupy.
Nie lubię rozmawiać z zainteresowanymi osobami u mnie w domu. Unikam także spotkań w restauracjach. Chcę wyposażyć swoje biuro w narzędzia prezentacyjne, i tam przyjmować zainteresowanych programem. Zwłaszcza dlatego, że chciałbym pozyskać kilku nowych partnerów handlowych, ponieważ w naszym mieście nie ma aktualnie restauracji w Lyo. Nie ma też fryzjera, a zdecydowanie takie punkty by się przydały. Nie pójdę przecież do przedsiębiorcy, i nie powiem mu żebyśmy spotkali się w kebabie, czy u mnie w domu. ;)Cytuj:
Kaaczekk, po co Ci biuro?
Grzesiak na NAC 2013 wyszedł za scenę i zaczął od pewnej historii, następnie wprowadził nas w stan (jak to ujął) płytkiej hipnozy. Nie było gościa który dostałby większe brawa od publiczności. Po prostu kosmos, nawet nie jestem w stanie tego opisać, bo to trzeba zobaczyć, poczuć.Cytuj:
Kaczek, weź spróbuj to jakoś normalnym językiem opisywać a nie 'rozjebał całą salę'. Jak to rozjebał? 'no był zajebisty i rozjebał'.
@EDIT
Ooo i mam ciekawy film. :)
http://www.youtube.com/watch?v=olKNA...do&app=desktop
nie chce mi się przebijać przez 67 stron więc proszę o wyjąśnienie.
jest jakieś lyoness i kaczek dostaje profity za to to że opyla ludzią produkty tego czegoś, czyli karty rabatowe? czy o ciul tu chodzi?
i gdzie jest niby lista sklepów które dają ten cashback. trzeba konto bankowe żeby dostawać brać w tym udział? i skąd się takie coś wytrzaskuje? jakieś opłaty są?
Niekoniecznie, równie dobrze mogli cię zrobić w wała na prezentacji a realia wyglądają inaczej.
Według ciebie KAŻDY naprawia auto co miesiąc, kupuje materiały do budowy, chodzi do dentysty, myjni etc? Rozwiałeś moje wątpliwości, jesteś tym jakim się opisałeś. Marzycielem.Cytuj:
Tak więc zazwyczaj każdy uczestnik programu robi wszystkie zakupy przez Lyoness (chyba że aktualnie nie ma ofert danej branży w pobliżu. Tak czy siak z dnia na dzień partnerów handlowych przybywa). Jeżeli robi wszystkie zakupy (chemia, spożywka, ciuchy, paliwo, naprawa auta, myjnia, narzędzia, dentysta, apteka, materiały budowlane... po prostu wszystko co mu jest potrzebne) przez Lyoness, to jest oczywiste że na rodzinę 2+1 miesięcznie wyda 1000pln.
kaaczek czyli zapisuje się do lyo i u wszystkich partnerów handolowych mam 2% bezpośredniego zwrotu jeśli płacę gotówka?
do dentysty nie którzy chodzą raz w tygodniu, na myjnię odkąd zacząłem jeździć swoim autem jeżdżę co 2/3 tygodnie(lub myje w domu) mam znajomego mechanika na brak ruchu nie narzeka :) a co do materiałów do budowy nawet nie wiesz ile rzeczy można pod to podpiąć :)
Troszkę wyobraźni, a nie czytasz moje słowa i tępo je komentujesz robiąc z siebie mało inteligentnego człowieka. Chodziło mi raczej o to, że cashback można dostać wszędzie bez względu na branżę. A jeśli dzisiaj w mojej okolicy nie ma fryzjera, czy kawiarni, to ja jako człowiek budujący ten program będę starał się przedstawić korzyści właścicielowi kawiarni w której akurat jakość usług mi się podoba. Duuużo wcześniej w tym temacie dyskutowaliśmy na temat miesięcznych wydatków przeciętnej rodziny. Mam naokoło wiele przykładów, i nie znam rodziny która wydaje mniej niż 1000pln na miesięczne zakupy, czy usługi. Nie mówię tutaj o wyjątkach biedy, czy studenta mieszkającego ze znajomymi. Chociaż jakby zliczyć wydatki tych studentów, to zapewne też przekroczyłoby to 1000pln... sam alkohol to duża część tej kwoty. ;)
2% + reszta korzyści.Cytuj:
kaaczek czyli zapisuje się do lyo i u wszystkich partnerów handolowych mam 2% bezpośredniego zwrotu jeśli płacę gotówka
Nawet jakby wypłacali te 2% zwrotu gotówki, to wole wydać 1000 zł w każdym sklepie jaki sobie ubzduram niż wydać 980 zł na to samo, ALE kupując jakieś śmieszne karty wymienne na towary warte po 250-1000 zł z terminem ważności. Mało tego, nie wszędzie mogę je wymienić na towar.
Jak kto woli. Termin ważności bonu na Orlen to o ile się nie mylę dwa lata. Zamów bon na Orlen na 250pln i nie przetankuj tego w miesiąc. Jeśli nie wydasz tego w miesiąc (jeśli dojeżdzasz do pracy, jeździsz na zakupy, do dziewczyny, odwozisz dzieci do szkoły... no cokolwiek...) i będziesz mówił, że mało jeździsz, to zawsze możesz kupić rower ze zwrotem. Branża Cię nie ogranicza, a program dopiero się rozwija. W Polsce jest od 2008 roku. Grosz do grosza a będzie kokosza, wystarczy zliczyć miesięczne wydatki. Zachować każdy paragon i każdą fakturę i zobaczyć ile można zaoszczędzić dzięki tym kilku %. :)
@EDIT
Świetnym przykładem na 'pazerność na lojalnościówki' niektórych obywateli Polski jest program Payback w którym zbiera się punkty, które UWAGA. Usuwają się po pewnym czasie, także jeśli robisz małe zakupy, to nie wymienisz punktów na wymarzoną nagrodę, bo punkty się zerują. Dodatkowo po przeliczeniu wartości punktów na PLN mamy około 0,3% 'zwrotu' przy zakupach używając Payback. A popatrzcie teraz! Payback działa (o ile mnie pamięć nie myli) w 4 krajach i ma 10 mln uczestników. Dla porównania Lyo działa 10 lat, w ~40 krajach i ma 3mln użytkowników. Wzrost jest tak ogromny, że Hubert (CEO Lyoness) z zaplanowanych 320mln uczestników do 2020 roku powiedział ostatnio, że wydaje mu się, że możemy dobić nawet do 1mld uczestników. 3 miesiące temu było ponad 2mln, tak więc ~1,5mln w ciągu 3 miesięcy.
wam sie wydaje, ze oszczedzacie a tamte sklepy + lyones na was kase wydają :) w zasadzie jest kompletnie na odwrót o ile to wszystko serio tak dziala jak kaaczekk pisze i on sam to dobrze rozumie. Chcecie wiedziec jak?
Najprostszy przyklad - na ostatni tydzien w miesiacu mialem teraz jakies 50zł. Z taką kwota sprawdzalem co ile wazy, zastanawialem sie na ile mi to starczy itp itd. Oszczedny byłem do bolu bo kupowalem te produkty, ktorych efektywnosc jest bardzo duza. Natomiast teraz poczatek miesiaca to znowu sie zacznie pozywienia w to, na co mam ochote i nie bedzie mnie kompletnie obchodzilo na ile mi cos starczy. W dodatku gdy kupie czegos duzo to sporo z tych rzeczy wyrzucę, poprostu kupie wiecej niz bede potrzebował i nawet jezeli to kupie to tak naprawde strace bo ja nawet tego nie uzyje a jak uzyje to dla zaspokojenia chwilowej potrzeby, ktorej normalnie bym nie miał. W identyczny sposob żeruje na Was ten cały lyones, kaczek i ktorzy w tym siedzą. Kupujesz paliwo za 250zł bo sobie myslisz, ze zaoszczedzisz 10zł. Okej, to jest paliwo (chociaz za 250 jak kupisz to samochod ciezszy, wiecej spala itp itd ale to tylko przyklad, zaraz zapodam inny) ale pomyslmy o czyms innym - jestes zmuszony zrobic zakupy w spozywczym za ponad 100zl albo w restauracji:) już rozumiecie?
Tak czy siak to wszystko wyglada jak niezle gowno a kaaczekk zachowuje sie jak koles oderwany od rzeczywistosci i bardzo zaslepiony
chociaz i tak watpie w wiekszosc rzeczy, ktore tutaj kaczek napisal i mu mocno nie dowierzam. Ale to juz moja subiektywna opinia
Mylisz się. Nie jest tak jak mówisz. Kupując bon do Orlenu za 250pln nie musisz wykorzystać go podczas jednego tankowania. Bony do Carrefoura są w różnych nominałach (ja np. zamawiam bony o nominałach 10, 50, 100 pln). U partnerów handlowych gdzie masz możliwość użycia karty cashback, płacisz po prostu gotówką... tyle ile zawsze... tyle ile byś zapłacił nie mając karty, jednak na Twoje konto Lyoness zostaje zaksięgowana transakcja, i Lyo wypłaca Ci zwrot. Nikt na nikim tutaj nie żeruje. Oglądałeś chociaż jeden materiał wideo który umieściłem w tym temacie?
@EDIT
Dodatkowo jeśli w punkcie jest możliwość płatności telefonem (mobilny cashback), to po wejściu do sklepu, lub przed wyjściem z domu do tego sklepu, czy punktu z usługami generujesz sobie bon na telefonie (możesz to zrobić na miejscu gdy masz internet mobilny, co jest już praktycznie normą). Wtedy po prostu podajesz bon z telefonu i płacisz bezpośrednio z konta Lyoness, nie gotówką jak w przypadku karty cashback. Karta cashback to też temat na dłuższą rozmowę, ponieważ w planach jest bank Lyoness. Wtedy nie będzie to tylko karta lojalnościowa, ale i płatnicza/debetowa.
@EDIT
Dodatkowo dodam, że moi rodzice wprowadzają swój sklep w program Lyoness i dobrze znam warunki dołączenia do programu jako partner handlowy. W branży spożywczej minimalny Cashback to 6% wypływający do klienta + 1% na rekomendacje bezpośrednie i pośrednie. Tak więc 7% które trzeba oddać klientowi, jeśli ten bierze udział w programie. Tutaj zaczyna się coś ciekawego. Klient biorący kartę u moich rodziców w sklepie może być tylko przejazdem, a może być stałym klientem. Każda z tych opcji wiąże się z tym, że czasami nasz zarekomendowany klient będzie potrzebował wizyty u fryzjera, będzie musiał zatankować, kupić coś do domu (materiały budowlane) etc. W sklepie kupi chleb, masło i cukier, wyda 10pln, dostanie 6% zwrotu, ale w tym samym miesiącu wyda 300zł na paliwo, 20zł u fryzjera i wiele więcej u innych partnerów handlowych. A gdzie trafi 0,5%? Do moich rodziców. Tak więc klient jest zadowoleni, partner handlowy jest zadowolony, i Lyoness jest zadowolone. Sytuacja WIN, WIN, WIN.
ej dobra typy, serio, może mi ktoś to wyjaśnić?
jak kaczek na tym zarabia to po pierwsze
po drugie co potrzebuje szary człowiek żeby móc w tym brać udział
po trzecie gdzie jest lista partnerów handlowych?
Patrząc na to Lyo naszła mnie jedna rzecz. Mianowicie kaczek zakłada, że wszystkie zakupy będziemy uzależniać od sklepów/usług firm, które współpracują z Lyo. Nie bierze on chyba jednak pod uwagę, że inne firmy mogą mieć po prostu lepsze ceny, a wtedy jakieś 2% zwrotu mało mnie będzie interesować. Do tego jeśli mam kombinować z jakimiś bonami żeby zatankować na Orlenie żeby zatankować paliwo za 5,40/litr i zyskać 2% z tego, a zatankować na Lotosie bez żadnego pierdzielenia się za 5,30 to jednak wybiorę drugą opcję. Dodatkowo, taki Carrfour może mieć piwo za 2,50, a w Tesco obok to samo piwo kupię za 2,00, więc w takim wypadku również nie opłaca mi się być lojalnym programowi Lyo
Kaczy proceder, to nie jest sytuacja win win win. Jeśli jakiś sklep wprowadza twoje Lyo od Huberta (CEO Lyo), że daje klientowi cashback w wysokości 5% to automatycznie ceny produktów podnosi o adekwatną kwotę aby wyjść na swoje. W wyniku tego Lyoness jest win, ty i sklep jesteście na 0, a klient który nie jest w lyoness jest w plecy, bo ceny są wyższe (na tym zarabia Lyo od Huberta [CEO Lyo]). Adekwatna sytuacja jest w sklepach gdzie jest możliwość płacenia kartą, prowizja za taką transakcję o ile dobrze pamiętam wynosi 1,5%, więc ceny produktów są wyższe o 1,5% - zyskuje pośrednik, który obsługuje takie transakcje, sklep i konsument płacący kartą jest na 0 a traci klient płacący gotówką.
Biorąc pod uwagę to co pisze tictac, Lyo ma 320 mln członków? To już podpada pod religię, nie byle firma zrobi w wała tyle ludzi.
Ponadto, niema takich sytuacji jak win win win. Ktoś musi stracić by ktoś mógł zarobić, tak działa rynek.
320mln Hubert sobie zaplanował na 2020 rok. W tym momencie jest ponad 3mln uczestników.Cytuj:
Biorąc pod uwagę to co pisze tictac, Lyo ma 320 mln członków? To już podpada pod religię, nie byle firma zrobi w wała tyle ludzi.
Nie jest tak. Dlaczego miałby podnosić ceny produktów? Jeżeli jest takim idiotą to jest wypieprzany z programu decyzją biura. Biuro nie zgadza się na uczestnictwo w programie punktu który ma ceny wystrzelone w kosmos, bo to nie ma żadnego sensu. Handlowiec zyskuje gdy rozda karty swoim stałym klientom, bo Ci mogą robić zakupy u innych partnerów handlowych, i te kilka procent które oddał, będzie mu się zwracać. Ile kart może rozdać handlowiec w ciągu pierwszego miesiąca? 300? Później licząc osoby przejezdne ~100 miesięcznie. Niech chociaż połowa z tych klientów będzie robiła lojalnie zakupy u partnerów handlowych, a niech kolejna połowa poleci program 10 swoim znajomym 'na pół procent'. Nie dość, że to co oddałeś z marży Ci się zwraca, to możesz jeszcze dodatkowo zarobić. A jak handlowiec zaprosi swojego znajomego który też ma swój sklep? Ile kart rozda jego znajomy w swoim sklepie np. na drugim końcu miasta, a może w innym mieście? Struktura się powiększa, i korzyści się powiększają.Cytuj:
Kaczy proceder, to nie jest sytuacja win win win. Jeśli jakiś sklep wprowadza twoje Lyo od Huberta (CEO Lyo), że daje klientowi cashback w wysokości 5% to automatycznie ceny produktów podnosi o adekwatną kwotę aby wyjść na swoje.
Na Słowacji w programie jest Tesco. Kiedy będzie w Polsce? Nie wiem, może nigdy? A może za miesiąc? Nie wiadomo czym nas zaskoczą. A zaskakują z roku na rok.Cytuj:
Dodatkowo, taki Carrfour może mieć piwo za 2,50, a w Tesco obok to samo piwo kupię za 2,00, więc w takim wypadku również nie opłaca mi się być lojalnym programowi Lyo
Część partnerów handlowych akceptuje bony, część kartę, część zakupy online, a część mobilny cashback. Program się rozwija, nie wszystko na raz. ;)Cytuj:
Przed chwilą pytałem o płacenie gotówką i odpowiedziałeś twierdząco a teraz piszesz o bonach. Jak to w końcu jest?
Nie będę firmował biura. To będzie miejsce w którym będę przyjmował zainteresowanych programem, aby im ten program przedstawić.Cytuj:
I powtórzę jeszcze pytanie- jak będzie 'firmował' swoje biuro? Jako siedzibę Lyo?
Zarabiam na zakupach swoich i swojej struktury. Aby korzystać z programu wystarczy się zarejestrować za darmo. Lista partnerów handlowych znajduje się na Lyoness.plCytuj:
ej dobra typy, serio, może mi ktoś to wyjaśnić?
jak kaczek na tym zarabia to po pierwsze
po drugie co potrzebuje szary człowiek żeby móc w tym brać udział
po trzecie gdzie jest lista partnerów handlowych?
Lyoness podpisuje umowę z partnerem handlowym. Partner handlowy dzięki temu zyska lojalnych zakupowiczów z programu Lyoness, w zamian za mały procent z marży. Klient dostaje zwrot, więc jest zadowolony i lojalnie robi zakupy u partnera handlowego. Użytkownicy generują wolumen zakupowy u partnerów handlowych, Lyoness negocjuje zwrot i przekazuje go klientowi. Przecież to jest tak proste, jak budowa cepa.Cytuj:
Ponadto, niema takich sytuacji jak win win win. Ktoś musi stracić by ktoś mógł zarobić, tak działa rynek.
@EDIT
Sprawdź, i nie pytaj więcej.
http://www.youtube.com/watch?v=vh15oC-ilI0
Kaczy proceder, użyjmy swojej wyobraźni i swojego intelektu w tym konkretnym momencie. Jeżeli rząd wprowadza wzrostu podatku VAT, automatycznie rosną ceny towarów oraz usług, ponieważ przedsiębiorcy chcą zarabiać tyle ile dotychczas. Adektwatna sytuacja tyczy się Lyoness od Huberta (CEO Lyo). Teoretyzując miliard członków w tej firmie, oznaczałoby to, że dosłownie każde przedsiębiorstwo musiałoby wejść do Lyoness aby być konkurencyjnym dla konkurencji. W wyniku tego ceny musiałyby pójść adekwatnie w górę, ponieważ przedsiębiorca musi utrzymać swoją marżę. Co wynika w związku z tym? Wzrost cen w każdym sektorze, abstrakcyjny dochód (wynikający tylko z zawyżonych cen produktów, oczywiście minus 19% podatku dochodowego), utrudnienia wynikające ze sposobu działania Lyoness od Huberta (CEO Lyo) - bony na towary, rekomendacja korzyści, 0,5% procent wolumenu na fundację BMW dla Huberta, systemy binarne i chuje muje dzikie węże. W porównaniu do VISA czy MASTERCARD te firmy oferują konkretną usługę - ułatwienie płatności przy zakupach: nie potrzeba portfela, wstarczy zwykła karta do zrobienia zakupów. Natomiast co daje Hubert (CEO Lyo)? Dosłownie nic. Lyoness jest zwykłym pasożytem oferującym "darmowe" pieniądze z hurtowych zakupów, jednak to właśnie Hubert spije śmietankę z Twojej kawy, ponieważ żadnego realnego zwrotu nie będzie. Robisz za murzyna dla Huberta (CEO Lyo), początkowo może zyskasz kilka groszy na tym gównie, ale w przyszłości będziesz w plecy.
Lekki offtop, gdybym był przedsiębiorcą mającym swój bar i przyszedłby do mnie Krystian z Ostrowca pierdoląc o systemie binarnym nie wspominając o bonach wymiennych na towary i ogólnie będąc 19-sto latkiem bez kompletnego doświadczenia udzielając mi szkoleń w Tajlandii kazał bym mu moim kafarom go wypierdolić.
kaaczekk pobierz sobie KKL ( Kalkulator Korzyści Lyoness) dzięki któremu każdy może szybko obliczyć ile dostanie zwrotu pieniędzy. Można go pobrać tutaj Pobierz
Każdy może zobaczyć ile zarobi na Lyoness.
O, to ja mam pytanie. Skoro struktura się powiększa, dołącza coraz więcej sklepów etc. to staje się to coraz bardziej opłacalne dla konsumenta i coraz mniej dla sprzedawcy. Jeśli i Tesco i Carrefour i 5 innych marketów w moim mieście będzie w programie, punkty lojalnościowe będę miał u każdego z nich, to będę wybierał ten sklep, który wybieram teraz - który jest bliżej, który ma lepsze ceny etc. No i w takiej sytuacji klienci lyo (właściciele sklepów) zaczną odchodzić, najpewniej grupowo, spotka się szef tesco carrefoura i reala i stwierdzą że po chuj mają oddawać 5%, skoro nie ma z tego żadnej korzyści dla nich (na dalekim etapie rozwoju programu).
Kiedys byly ograniczenia - np tylko jedna firma swiadczaca dana usluge w miescie do 50,000 mieszkancow. 2 firmy w 150,000 itd.
Czyli na jednym osiedlu nie bedzie dwoch fruzjerow z lyo
No to wtedy powstanie drugie lyo zalozone nie przez Huberta (CEO lyo) a przez romana (CEO lyo2), które skupi kolejny procent rynku - skoro jest zysk i korzyść dla wszystkich to bez wątpienia znajdzie się kolejny przedsiębiorca chętńy zarobić. A to prowadzi tylko i wyłącznie do tego, co opisałem wcześniej.
Ani Carrefour ani Ornel NIE SĄ ŻADNYMI PARTNERAMI LYONESS ! ! !
Lyoness tylko u nich bony kupuje. Każdy sobie może zamówić takie bony z rabatem z własnym logo jakie chce mieć na bonach i bedzie miał większy rabat bo nie oddaje nic do Lyoness. Kaczek pisze wam takie brednie a wy łykacie wszystko jak młode pelikany.
kaczekk, jakaś akcja we Wrocławiu się szykuje? Wczoraj na światłach złapałem jakiegoś milionera w Seicento chyba.
Załącznik 300424
Kaczek piszesz takie głupoty że sie chyba pożygam. Nieźle zryli ci baniak na tych seminariach.
Myślisz że każdy jest debilem i w to uwierzy co piszesz?
HISTORIA PAYBACK
PAYBACK to Program, który został stworzony i opracowany w Niemczech przez Alexandra Rittwegera – konsultanta biznesowego prowadzącego strategiczny projekt dla Deutsche Lufthansa. Projekt obejmował konsultacje programu Lufthansa Miles and More. Wielki sukces tego systemu, stworzonego z myślą o osobach często korzystających z linii lotniczych, zainspirował Rittwegera do stworzenia multipartnerskiego Programu, w którym uczestniczyłyby największe firmy branży detalicznej i usługowej w Niemczech. Rittwerger był motorem całego przedsięwzięcia – od wstępnego pomysłu, aż po jego wdrożenie. Wspólnie z Deutsche Lufthansa AG oraz Roland Berger w 1998 roku założył firmę pod nazwą Loyalty Partner GmbH, która pierwotnie zatrudniała trzy osoby i nie posiadała żadnego kapitału inwestycyjnego.
Pierwszym zadaniem było znalezienie odpowiednich partnerów dla Programu PAYBACK, o silnej pozycji rynkowej, atrakcyjnych dla klientów robiących codzienne zakupy. Aby Program funkcjonował sprawnie, zarówno z punktu widzenia jego uczestników, jak i dostawców usług, dwie kwestie były szczególnie istotne. Po pierwsze, partnerzy musieli działać w różnych sektorach rynku offline i online. Po drugie, wszystkie marki uczestniczących partnerów musiały podzielać te same wartości etyczne, co marka PAYBACK.
W Niemczech Program PAYBACK rozpoczął działalność w marcu 2000 roku i szybko zyskał popularność. Już po miesiącu do Programu dołączyło milion klientów, a PAYBACK stał się niekwestionowanym liderem na rynku.
Swój sukces PAYBACK powtórzył także w Polsce. To pierwszy rynek zagraniczny, na którym Program ten rozpoczął działalność. Zaledwie w pół roku od startu liczba aktywnych kart PAYBACK przekroczyła pięć milionów, a korzystało z nich co 6 gospodarstwo domowe w Polsce. Dwa lat później w Programie uczestniczyło już blisko 9 milionów Polaków, a z kart korzystało już co 3 gospodarstwo domowe w dużych miastach. Średnio do Programu przyłącza się tygodniowo około 15 tys. gospodarstw domowych.
Wszystkie te systemy, które nie polegają na dosłownej pracy, tylko na zarabianiu na tym że ktoś zarabia są chuja warte, bogaci się jeden, tracą pozostali, którzy zaślepieni są np. jednorazową jakąś większą wypłatą często pierwszą i ostatnią ;D
Ja się zgadzam z tictakiem, takie przymusowe podnoszenie cen by wyrównać marżę nie opłaca się nikomu, ani konsumentowi bo wybierze inny sklep ani sprzedawcy bo musi podnieść ceny.
Oczywiście, że tak.
Płacę u fryzjera 17 zł za ścięcie. Chodzę do niego średnio raz na 1,5 miesiąca.
Czy naprawdę będę tak głupi, by dla marnych pary groszy (więcej będzie mnie kosztował czas, który poświęce na wyrobienie tej śmiesznej karty) ryzykować chujowe obcięcie u niewiadomo kogo?
Nawet jakby mój stały fryzjer wszedł do Lyo, to nigdy bym żadnej karty nie wyrobił.
@
A co do marketów jeszcze (które są zdecydowanie najważniejszym powodem, by wejść w to całe Lyoness od Huberta (CEO Lyo)):
Teraz w Polsce jest tylko Kerfur, tak?
Będzie coś jeszcze? Kaczek mówi, że może być. Ja mówię, że ni chuja nie będzie, bo po prostu nikomu to się nie będzie opłacało.
U mnie w mieście nie ma Kerfura i gówno mi ta karta czy konto da. Na dodatek nie mam zamiaru kupować jakichś śmiesznych bonów, a potem nosić ten cały szajs ze sobą tylko po to, żeby zaoszczędzić 10 zł miesięcznie (a to i tak pozornie, co już koledzy wyżej wyjaśnili).
Konkluzja: 95% osób nawet nie przejdzie przez myśl bawienie się w jakiś Lajones, który tylko utrudnia im życie. Ludzie przede wszystkim chcą mieć wygodę, a takie bony i inne śmiecie na pewno temu nie sprzyjają. Co się dzieje z Paybackiem? Że niby ciągle pełno gospodarstw domowych do tego przystępuje? A niech se przystępuje, ale podawać to oni raczej powinni ile osób regularnie korzysta z tej karty, bo ja z doświadczenia wiem, że ludzie sobie to zakładają, a potem mają wyjebane, bo nigdy punktów nawet na długopis nie uzbierają. Sprawa ma się identycznie z Lyonessem, tylko oczywiście Kaczek nigdy się do tego nie przyzna (chociaż i tak pewnie ślepo wierzy, że ludzie korzystają z usług tej guwnofirmy XD).
Mexeminor - nie masz racji.
1. Mnostwo sprzedawcow dziala dzieki systemom typu affilate, chociazby groupon, groupscheme, ticketmaster, biura podrozy i wiekszosc systemow takich jak Expedia, Booking.com (notabene dwoc najwiekszych klientow google) i
Lyoness tez jest takim systemem. Firma uczestniczaca w programie dzieli sie zyskiem ze sprzedawca (Lyoness) w zamianz a pozyskanie klienta.
2.
Kazdy klient jest inny. Mnostwo osob, ktore nie maja swojego stalego dostawcy uslugi, wybiera nowego kierujac sie kryterium ceny.
Okej, ale z tego co wiem, to np. taki Groupon się opłaca, a poza tym nie wykorzystujemy go codziennie, bo nie zawsze są oferty na to, co akurat chcemy.
Oszczędzić można naprawdę konkretny pieniądz, a nie grosiki ze zwrotu 1-2%.
Oczywiście, ale zwróć uwagę na to, że sporo osób jednak ma jakiegoś swojego fryzjera (na pewno większość).
Poza tym ciągle oszczędność paru groszy raczej nie zaważy na wyborze podobnego usługodawcy, bo zwyczajnie w świecie oszczędność jest niemal zerowa.
Amber Gold był prostą piramidą - musiał upaść. Lyoness to majstersztyk
http://kafo.pl/viewtopic.php?id=26662
Nowe info.
Lyoness jest w trakcie podpisywania umów z siecią Avans. Polska się cieszy, bo osoby które budują struktury będą miały większy wolumen zakupowy, a co za tym idzie większe wynagrodzenie.
Nie mam ostatnio czasu na prowadzenie z wami dyskusji więc pojawię się jak tylko będę miał chwilę. Hej! :)
avans nie zbankrutował? u mnie obok domu był jeden, nie ma go. obok centrum handlowego kolejny, też nie ma ;d
Avans instnieje. W Plocku tez byl i zlikwidowali.
aha, dobrze wiedzieć ;d
no ale to lipne sobie sklepy wybiera ten lyoness do spóły. obok domu miałem avansa przez 7 lat, raz tam zrobiłem zakupy, za 20zł, bo mi głośniki padły podczas oglądania serialu ;d takie same głośniki wszędzie po dyche.
ja osobiście do czegoś takiego bym nigdy nie przystąpił, za dużo fatygowania się. wolę zapłacić te pare groszy więcej a mieć wszystko załatwione szybciej.