Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Ja bym rozpierdolil auto/a albo zawital do domu wlasciciela firmy ale nie chcialem doradzac takich rzeczy. Myslisz ze pomoze jak przyjdzie pytac sie kilka razy o swoja kase do biura? Albo jak urzedasy napisza jakas kartke ze ktos komus nie wyplacil 800zl i nagle otrzyma kase? Podwykonawcy w budowlance czekaja na niezaplacone faktury na miliony i huja z tego maja.
Dobra opcja jest prawnik ale przy takich pieniadzach srednio to moze sie oplacic.
Takze ziomus jak masz gowno do powiedzenia to lepiej nie pisz. Kasa to kasa, sytuacja bylaby inna gdyby nie widzial jakie cyrki sa w tej firmie.
Zakładki