Mistyk napisał
Jasne, zgadzam się z Tobą. Po prostu byłem w ciężkiej sytuacji świeżo po wyprowadzeniu się od rodziców, rachunki do opłacenia, nieprzewidziane wydatki ... A jak zobaczyłem, że to przechodzi bez problemów, to już tak zostało. Cóż, zachłanna ludzka natura :). Ale cóż, nie mogę powiedzieć, że nie odzywała się wtedy moja zachłanność. Dziś już pewnie bym tak nie postąpił, chociaż stronię już od przewidywania tego jak zachowam się w sytuacji, w której się aktualnie nie znajduję :).
Pozdrawiam,
Mistyk