mysle ze zdecydowanie ciezko cos pakowac mrozonymi owocami nwm jak ty to wytrzymales ale gdy nauczysz sie juz techniki zapewne jest latwo..
Wersja do druku
mysle ze zdecydowanie ciezko cos pakowac mrozonymi owocami nwm jak ty to wytrzymales ale gdy nauczysz sie juz techniki zapewne jest latwo..
Wielkie torgowe koksy biorą 25kg na łapę, ale uwierz, że taki worek przede wszystkim nie jest poręczny, a pod koniec pracy wydaje się jeszcze cięższy.
Swoją drogą praca w zakładzie to jakaś porażka. Cały czas przy jednym stanowisku i każdego jebanego dnia robi się to samo. Na łeb można dostać.
@thebattlestar ;
Ja dzisiaj powiedziałem swojemu przewoźnikowi, że w następnym tygodniu przyniosę wypowiedzenie. Kurwa, co płacz był. Namawiał mnie żebym został chociaż do stycznia, bo okres świąteczny... No ale niestety, odchodzę. Jedną kurierkę od nas wyjebali za ćpanie. Także robi się śmiesznie ;p
Do TNT nie idź, tam jest jeszcze większy syf, niż w inpoście.
Zaraz znowu powiesz, ze się nie znam i mam wypierdalać, aaaale chyba jest różnica zrobić nawet 100 stopów po Warszawie a 60 po Pcimiu dolnym gdzie każdy pkt masz oddalony o pare km.
+ robienie za minimalna, gdy za każda zgubiona paczkę ci potrącają, robisz praktycznie dwie zmiany w jednej, odpowiadasz za auto, musisz płacić mandaty itd.
No to jak się nie opłaca dać przy takich wymaganiach 2,5 tys to lepiej niech amazon wprowadza te drony wysyłkowe bo jebnie ten cały biznes szybciutko, bo młodzi to już nie pokolenie naszych starych, lepiej już w mcdonaldzie pracować. I więcej zarobisz i odpowiedzialność mniejsza.
zeby byc kurierem to albo trzeba po prostu to kochac albo byc w mega ciezkiej sytuacji chyba.
duza odpowiedzialnosc, duzo stresu, a hajs taki wiecie :/
jesli ktos chce sobie popracowac tak o, nie jest to sprawa zycia i smierci to raczej mozna ucelowac cos lepszego
tak ale mozemy rozroznic wynagrodzenia ktore mi proponowano w 2 przypadkach: kolesia ktory szuka idiotow co beda robili po 12-13h za minimalna + pare gr od paczki a normalna umowe i normalny sposob wynagrodzenia na ludzkich warunkach.
poza tym w kurierce non stop nie ma czasu na nic, nie chce tak zyc. w inposcie w domu bylem po 10.5h jakos ale tak naprawde to ja po rejonie moze pracowalem z 5h - 5.5h... wiec ta praca nie byla ciezka i z paczkami luz nie trzeba bylo non stop myslec ktora jest godzina bo mimo tego ze pozno sie ywjezdzalo to znajdowalem czas na piciu,papieroska i sniadanko
To fakt, chyba, że przewoźnik ma gruby hajs z odbiorów, a w przypadku inpostu także z paczkomatów.
@Egi ;
Wolałbym jeździć po Pcimiu dolnym, niż Warszawie. We wsi każdy Ci paczkę odbierze, wiara jest na prawdę ogarnięta, nie ma korków i takie 60 stopów to jest rozpierdolone w chwilę. Fajnie jeździ się też po miastach takich 10-30tyś mieszkańców. W tych dużych miastach typu Poznań to wiara myśli, że pracujesz 24h i ładują o tekstach, że NORMALNI LUDZIE SĄ OD RANA W PRACY I PROSZĘ PRZYJECHAĆ PO 19STEJ!!. No i potem Ci się awiza kumulują, szczególnie jak jesteś nowy i nie jesteś dogadany z klientami ;).
Co do zgubionych paczek to, ja przez te 3 lata nie zgubiłem ani jednej paczki. Mandaty wiadomo, za prędkość, pasy czy coś takiego to płaciłem ja. Za brak wyposażenia auta dawałem przewoźnikowi, bo jego samochód i płacił.
@Sakus ;
Kiedyś przeczytałem na blogu kurierskim, że tę pracę albo się kocha, albo nienawidzi. Ja po 3 latach odpuszczam, ale jeśli ktoś ma dużo wolnego czasu to polecam, fajna praca ;).
Może mi ktoś wytłumaczyć co można kochać jako kurier ? Dla mnie kurwa to jest coś niemożliwego do zrozumienia
Ja tez zajmuje sie cala kariere zawodowa kierowcami, najpierw serwis kurierski, teraz logistyk, a tez za chuja nie pojmuje jak mozna to kochac. Natomiast wiem, ze sa ludzie, ktorzy uwielbiaja prace kuriera czy kierowcy miedzynarodowego i w zyciu jej nie zmienia. Znam kurierow, ktorzy pracuja od 10-15 lat w kurierce i dalej chodza zadowoleni. :)
Akurat praca kuriera jest najbardziej skurwysynska z tych prac kierowcow.
Ale kiedy ja ci powiedzialem, ze masz wypierdalac bo sie nie znasz? xD Koryguje Twoje bledy myslowe bo "wydaje mi sie", a fakt to dwie rozne sprawy.
Zwyklo sie mowic, ze na kazdym rejonie klienci sa tacy sami i z mojego doswiadczenia wynika, ze tak wlasnie jest. Duzo zalezy tez od kuriera jaki jest, czy potrafi dogadac sie z ludzmi itp. Kilka lat temu na rejonie Wisły mialem kuriera, ktory cykal tam 100-120 stopow na lajcie. Jak teraz konczylem prace to na tym rejonie bylo ok 160 stopow, robilo go 3 kurierow z czego 2 sie nie wyrabialo. Taki przyklad. Wioski maja dalej oddalone stopy, w miescie ludzie sa troche chujowsi, wszystko ma swoje plusy i minusy, ale niestety musze stwierdzic, ze wszystko zalezy od kuriera... i od serwisu kurierskiego zeby rejony byly normalnie i sprawiedliwie podzielone.
No lepiej niech wprowadza, to jasne. To nie jest tak, ze tylko Inpost boryka sie z problemami. Takie dpd rowniez ma ogromne klopoty, nie ma ludzi do pracy, sa ogromne obciazenia, czesc oddzialow pada i maja strasznie niska skutecznosc doreczen i odbiorow bo nie ma kto jezdzic, ale firmy nieugiete - stawek nie zwieksza. Dlaczego? Bo przy obecnych cenach za paczke (ktore czasem[czesto] oscyluja w granicach 9-10 zl brutto) jest to niemozliwe.
Ogolnie po wielu latach pracy w tej branzy stwierdzam, ze kurierka to straszny syf i bagno, mozna pokochac ta prace, ale jest to na pewno bardzo wyniszczajaca milosc, zarowno dla kurierow jak i serwisow kurierskich.
kierowce miedzynarodowego to jeszcze zrozumiem...bo chce isc ta droga, wyjechac za granice i zarabiac dobre pieniadze, ale kurierka...no coz.
moja babcia siedzi w niemczech i ostatnio mi wyslala ogloszenie ze swojego miasta gdzie poszukuja kurierow...pieniadze..hmm.. 100 euro dniowki... jakies 8-9 tysiecy na miesiac...
naprawdę takie dobre pieniądze biorąc pod uwagę ile czasu spędzają w pracy? w biedrze też można pewnie zarobić z 5k jak się wali 2 etaty
już pomijam, że w domu są raz na 2 tygle, nie dla każdego jest to argument ale jednak prędzej czy później pojawia się rodzina i związane z nią zobowiązania
totalnie nie rozumiem pasji związanej z tego typu pracą