farmer93 napisał
Ostatnio trochę myślałem nad wyjazdem do Norwegii. Aktualnie jestem na studiach, I rok, ale nie bardzo mi idzie no i jak udupię to raczej czeka mnie życie tylko z wykształceniem średnim. W Polsce nie chcę mieszkać, no bo co to za życie po LO. Z tego co zdążyłem wyczytać w necie, w Norwegii przeciętna płaca na zwykłym stanowisku bez wykształcenia(typu magazynier czy kurier) to 20 000-25 000 NOK miesięcznie, a koszt utrzymania się tam to około 10 000 NOK miesięcznie, więc teoretycznie mógłbym co miesiąc odkładać 10k NOK. Co myślicie o takim wyjeździe? Warto jechać w ciemno na jakąś taką posadkę czy lepiej zrobić kurs np. spawacza, popracować w Polsce ze 2 lata i wtedy tam polecieć? Bo tam bardzo potrzebują takich pracowników z doświadczeniem i na spawacza/cieślę/malarza to ogłoszeń jest pełno, oczywiście też lepiej płacą. Ale znowu w takim wypadku dochodzi sprawa zdobycia doświadczenia, a jak wiadomo w Polsce o pracę trudno zaraz po takim kursie. Wiem, że może troszkę odbiegłem od tematu, ale nawiązując do niego to gdybym wyjechał z dziewczyną i żylibyśmy za 15k NOK miesięcznie a zarabiali razem około 50k NOK, to teoretycznie moglibyśmy odkładać miesięcznie jakieś 35k NOK(22k PLN), co daje nam odłożone 250k~ PLN w rok, a za to można kupić mieszkanie w Polsce pod wynajem, zarobilibyśmy powiedzmy w 5 lat 5 takich mieszkań i zawsze mieli jakieś tam zabezpieczenie finansowe. Piszcie co sądzicie o wyjeździe do Norwegii i która opcja wg. was byłaby lepsza(czy wyjazd już do pierwszej lepszej pracy bez doświadczenia, czy jednak posiedzenie w Polsce jeszcze z 3 lata, zrobienie kursów i zdobycie doświadczenia a potem wyjechanie)