ja są mistrzostwa w lekkoatletyce to jak zacznie padać deszcz to nie przerywa sie konkurencji i normlanie skaczą, biegaja i pchają w deszczu
no to może tak jest, nigdy w telewizji nie widziałem takiej sytuacji, ale jakimś fanem też nie jestem, ale wybiera się tak by pogoda była jak najlepsza, bo to też gwarantuje lepsze widowisko = kasa
w gurkach dodatkowo ryzykujesz życiem, nie wiem czemu to was dziwi że wchodzą w najlepszych możliwych warunkach pogodowych, w sportach ekstremalnych pogoda ma dużo większe znaczenie niż w tradycyjnych, to też na pogode się zwraca uwagę, w skokach też jak nakurwia huragan to odwołują, podczas eksplorowania jaskiń też zwraca się uwagę pewnie na ilość wody czy chuj wie co, itd. itd.
w biegach przełajowych i górski czy innych runnmegdonach jest data i godzina startu i chyba faktycznie musiał by być jakiś kataklizm zeby to odwoływali normlanie się w deszczu zapierdala nikt o to jebania nie daje tak samo w skokach narciarskich jak pada deszcz czy snieg to też konkursy się odbywają
co do sportów ekstremalnych to downhill na rowerze często odbywa się w fatalnych warunkach i też nikt nie daje o to jebania i masa innych dyscyplin coś ci się tadzik popierdoliło ;)
Tylko, ze te podsporty nie maja nic wspolnego ze sportami ekstermalnymi przy porownaniu do himalaizmu.
To tak jakby porownywac pistolet na wode i jakas .50 xD
Moze chodzic np. o wiatr wiejacy 200-300km/h, ktory nie utrudnia jak troszke deszczyku pod kolami jakiegos rowerka dla downow tylko uniemozliwia wychodzenie gdziekolwiek, ale nwm xD
ludzie spod szyldu mostera robia salta motocyklami albo zapierdalaja na lyzwach sto na godzine a ty cos pierdolisz o wchodzeniu po sniegu na gorke
Ojj niestety jeden z naszych Himalaistow Pan Waldemar Kowalewski opuszcza oboz pod K2 i sie wycofuje ze wzgledu na kontuzje lewego ramienia. No szkoda, szkoda.
Tak bo zapierdalanie na rowerze 100 km/h po kamieniach, korzeniach, błocie i w deszczu z góry o nachyleniu 60 stopni to chuj nie sport ekstremalny xD
Porównując do himalaistów którzy 100 metrów przechodzą w 3h po czym wracaja na dół bo cięzkie warunki w sumie to tak zagłebiając się w temat to himalaizm to nawet nie jest sport bo tam nie ma zadnej rywalizacji nikt sie nie sciga nie dostaje sie pucharów nie zdobywa miejsc to bardziej hobby. Ekstremalne ale hobby.
Nie wiem w chuj moich znajomych jezdzi na tych smiesznych rowerkach i max co ktos tam sobie obedrze kolanko, a inny zlamal raz palec no kurwa faktycznie EKSTREMUM chyba bardziej niebezpieczna jest siatkowka dla pedalow tzn plazowa niz to xD Ubrani w jakies zbroje gdzie przyjebanie 100kmh w drzewo to czysta przyjemnosc to faktycznie niezle porownanie do himalaistow, ktorzy wpierdalaja sie na gurke przy wietrze 100kmh i odczuwalnej -50 xD
no tak, bo typy co skacza bez spadochronu z klifów to jest chuj xDDDDDDDDDDD a no ta, zapomnialem ze oni wcale nie chca zeby ich hobby uznawac jako dyscypline bo maja rozum i godnosc i nie chca zebrac za to hajsu bo z nikim nie konkuruja xDDD
O a tutaj kolejny przyklad, ze siatkowka moze byc bardziej szkodliwa od jazdy na jakichs rowerkach mozna sie na przyklad rzucic za pilka i pierdolnac w glowe jak boru i zostaje z ciebie taka namiastka homo sapiens, filia kolejny przyklad, a ten wyjezdza z jakimis klifami czy rowerkami xD Przy czym nawet ta ekstremalna parasiatkowka jest niczym w porownaniu do Sportu jakim jest Himalaizm (zwlaszcza zimowy)
runmagedon był przykładem na to że się biegów nie odwołuje jak pada deszcz
Jak 99% tych zapalonych amatorów którzy mówią jakie to nie są kozaki jeździ jak pizdy i się nie rozpędzają ponad 40km/h z resztą mówimy tutaj o zawodowcach a nie amatorach i jak przy 100km/h jebniesz w drzewo to ci zbroja chuj da do tego jeźdzą po dostosowanych do tego trasach które są w miare bezpieczne. Zapierdalanie z góry przez 30 minut po szlaku to co innego niż jazda po trasce dla 10 latków i nie mówie tutaj o tych bielskich górkach bo to są karłowate pagórki i faktycznie chuj sie tam może stać a osobiscie byłem w alpach francuskich na rowerze i powiem ci że to już było w chuj ekstremalne(jeszcze na wypożyczonym więc troche lipa) a miałem tylko kask na głowie. Chociaż w sumie każdy będzie bronił swojego taka prawda ale znów nie mów że jedyny słuszny "sport" który można nazywać ekstremalnym to alpinizm czy tam himalaizm i chuj bo to nie prawda dużo więcej ludzi ginie w innych dyscyplinach niż alpinizm więc rachunek jest prosty.
filia to gruby cwel telewizorowy wiec nie ublizaj mi wrzucajac z nim do jednego wora. gosc bedzie pierdolil ze himalaizm jest kurwa bardizej ekstremalny niz chociaby dakary, loty na winguistach, slalom narciarski, rafting czy inne chujstwa xDD
przypominam ze chinczyk co mial 85 lat sie wpierdolil na everest. daj mi takiego co kurwa da rade w normalnym sprocie
nurkowanie w jaskiniach, heliskiing, jakieś przepływanie morza wpław, to bym mogl zaliczyc do ekstremalnych, tutaj jest walka z naturą, niewiadoma, to co wy podajecie to po prostu wyuczone ruchy, jak to umiesz to nie liczac abstrakcyjnych sytuacji lub błędu osoby nic sie nie moze stac