Jak myslicie ile czasu trwa naprawa gospodarki? 2? 4? 8? 100 lat?
Mam na mysli wyprzedanie rentownych spolek panstwowych zagranicznym biznesmenom, brak funduszy, jak sie podniesc i w jakim stopniu mozna tego dokonac przez 4 lata?
Wersja do druku
Jak myslicie ile czasu trwa naprawa gospodarki? 2? 4? 8? 100 lat?
Mam na mysli wyprzedanie rentownych spolek panstwowych zagranicznym biznesmenom, brak funduszy, jak sie podniesc i w jakim stopniu mozna tego dokonac przez 4 lata?
Kilkadziesiąt.
No chyba, że korwin by doszedł do władzy, wtedy by było tempo wzrostu 80% miesięcznie. Gdyby był faraonem to piramidy byłyby dwa razy wyższe.
za to herr tuskowi i andzeli melker mamy wierzyć? dobrze, że taka przegwaga pis, już myślałem, że staniemy się najuboższym landem niemieckim
ja wiem, ze prawda w oczy kole. największa beka i tak na tablicy facebookowej, ludzie taki płacz, a sami od 2-3 lat za granicą pod rządami platformy
Poddaje w wątpliwość Twoją inteligencję. Chciałbym poznać osobiście jakiegoś wyborcę PO, tzn. już widziałem czasami takowych, ale zazwyczaj zlewałem ich śmiechem i kazałem spierdalać bo nie dało się z nimi rozmawiać. Są to zazwyczaj osoby uważające się za chuj wie kogo z samochodem od tatusia.
KW KORWiN dostał 17 274 głosów (4,99 proc.)
wy sie smiejcie z 0.1% ja sie bede martwil o 0.01% XDDD
lewica ma aktualnie 7,97%
ja pierdolę
@mattorg ;
Uważasz ze to państwo tworzy gospodarke?
smiac mi sie chce jak teraz kazdy placze ze pis u wladzy, przed wyborami tymi i poprzednimi bylo ze glosujcie przeciwko PO, teraz jest PiS czyli to co chcieli ludzie, ale jest dalej zle i kazdy ma sraczke ze Pis,nie PO. osobiscie religijny nie jestem w ogole ale wlasnie ten religijny punkt u pis mi jakos strasznie nie przeszkadza, gleboko mam ten caly smolensk i moze se jarek gadac o nim cala dobe na tvn24, a ludzie sie przejmuja. Jak bylo PO to kazdy cisnal ze przez 8 lat nic nie robili, srali,kradli i lezeli *ujem do gory, ale jak ich nie ma-dalej sie nie podoba. Ludzie sami juz nie wiedza,czego chca.
Co do korwina to cienko to widze ze wejdzie, a szkoda bo jak teraz mu sie nie udalo to juz mu sie nigdy nie uda. Szacun mu za starania i ciagla walke, szkoda mi Wiplera, bo w porzadku, inteligentny koles ktory sie niekiedy musial wstydzic za krula. O ktorej jutro oficjalne?
państwo nie tylko przeszkadza gospodarce, ale wręcz ja wyniszcza.
@down
widze argumentujesz swoje wypowiedzi konkretnie
@Pan Ryba ;
jest to całkiem możliwe, 2015
@WlochatyOdkurzacz ;
granica Polsko - Rosyjska spustoszyła mi umysł
a ja polecam kazdemu taki zabieg:
Ta wiadomość jest ukyta, ponieważ mattorg jest na Twojej liście ignorowanych.
ten gosc to zwykly troll ktory powinien dawno wyleciec z permem @alien ; plz zrob to
Ogromny wzrost gospodarczy to mają Chiny na przyklad, w Polsce jest dość kiepsko, wbrew temu co wmawia nam PO. Różne można przyjąć miary wzrostu gospodarczego, ja zaproponuje prostą: zmianę PKB. Wykresiki chyba mówią wszystko: http://www.google.pl/publicdata/expl...l=pl&ind=false
Bardzo dobre, ale tylko w jedną stronę. To znaczy bardzo dobrze robimy to co UE każe.Cytuj:
Zbudowała bardzo dobre relacje z Unią Europejską.
No tak, tylko że PKB to strasznie słaby miernik dostatniego życia
Co do pkb Chin to nie ma pewności czy faktycznie tak to wygląda. Władze ogłaszają, że wzrost PKB wyniósł 6,9%, natomiast zużycie energii elektrycznej wskazuje na wzrost na poziomie 4%, podobnie ze zużywanymi surowcami. Jeżeli już za argument używać wzrost pkb, powinno być to pkb pod względem siły nabywczej. Na wykresie powinna się znaleźć również dla porównania np. Ukraina.
komitet Grzegorza Brauna "Szczęść Boże!" - 0.28 procent.
kurwa mac, ta nazwa to tak na serio? koles ma grubo z glowa
Wydaje mi się, że rozsądniej porównywać się do lepszych (Chiny), niż gorszych (Ukraina). Zresztą w przypadku Ukrainy sytuacja jest w ogóle dużo bardziej skomplikowana w związku z ich sytuacją polityczną, nie wydaje mi się, żeby porównywanie do nich kogokolwiek miało być wymierne.
Ale można sobie też założyć, że nie chcemy oglądać się na nikogo, ugryziemy to od innej strony, porównajmy jak się zmieniało PKB za rządów PiS i PO:
http://www.google.pl/publicdata/expl...l=pl&ind=false
Rząd PiS: Listopad 2005 - Listopad 2007
Rząd PO: Listopad 2007 - do końca
Jeżeli traktujecie wzrost PKB jako wzrost gospodarczy to Wam gratuluję. Samo PKB niewiele mówi, a już nawet patrząc na PKB przy uwzględnieniu siły nabywczej złotego, to wyniki nie są dobre. Natomiast już patrząc na wartości nominalne (GUS), to:
http://s2.manifo.com/usr/f/f0b13/97/...ustria-pkb.jpg
Widać kiedy największy wzrost, ale tak jak napisałem, porównywanie wartości nominalnych nie ma sensu.
Ponadto, bodajże od zeszłego roku do PKB naliczana jest szara strefa (ciekaw jestem jak urzędnicy GUS je szacują), przez co wynik jest delikatnie zawyżony. Taki sam trick z liczeniem wykorzystano przy przeniesieniu pieniędzy z OFE do ZUS, dzięki czemu spełniamy teraz kryteria do przyjęcia Euro (zadłużenie publiczne "zmalało" w ten sposób poniżej wartości krytycznej, bodajże 60% PKB, a przecież nikt żadnego długu nie spłacił)
Nie zgodzę się.
A co się stało oprócz zmiany rządów pod koniec 2007? Przecież wtedy się zaczął właśnie jeden z największych kryzysów finansowych na świecie, Portugalia czy Hiszpania dopiero z niego wychodzą, inne kraje mają obecnie niższe pkb niż przed wybuchem kryzysu - Polska ma 20% większe. Wiele osób ignoruje ten fakt.
Odnosiłem się do wykresu aliena, że jest po prostu nie miarodajny, nic nie pokazuje bo to były bardzo specyficzne czasy.
Przecież to co pokazałeś na tym wykresie to jest generalnie to samo co na moim, tylko w innej formie przedstawione. Zresztą wyraźnie napisałem, że różne można przyjmować miary wzrostu gospodarczego, żadna nie jest uniwersalna, a wzrost PKB jest jedną z takich, co do których chociaż łatwo o dane do porównania. Jeśli masz jakiś inny, lepszy wskaźnik - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go przedstawić. Jestem pewien, że też nie będzie na nim widać "ogromnego wzrostu gospodarczego za PO".
Żeby nie było - nie chcę tu bynajmniej bronić PiS, ale kłamstwem jest pisanie, że za rządów PO dokonał się wielki wzrost gospodarczy - wyłącznie to chciałem udowodnić.
Jednocześnie sam wcześniej odniosłeś się do tych czasów, stwierdzjąc:
http://www.sadistic.pl/glos-na-wislawe-vt384560.htm
Zesrałem się
Pisałem w odpowiedzi do mattorg, że wartości wzrostu PKB były lepsze za rządów PIS niż PO, mniej więcej chciałem udowodnić to co ty, ale ponadto chciałem zwrócić uwagę, że jednak wskaźnik PKB (nominalny) jest dosyć słabym wskaźnikiem.
Na pewno w danych GUS są ceny podstawowych produktów, takich jak pieczywo, jajka, cukier, alkohol itp. Można porównać jak się ma % wzrost cen do %wzrostu PKB czy %wzrostu mediany płac.
Aktualnie (wyniki z 29/41 okręgów) korwinowi trochę podrosło znowu, z 4.53 (przy 25/41 chyba, albo 23/41) na 4.69. Ale żeby dobić do 5, to w pozostałych 12 okręgach musiałby mieć wyniki rzędu 5.75%~, mała szansa.
Za to ZL spadło na 7.52, a mieli jakoś 7.85, nie pamiętam.
jaka szkoda, że nie jestem Polakiem, bo nie zagłosowałem na partię jakiegoś Stonogi XD
On miał listy tylko w 19 okręgach, więc nie wiem na co liczył. Że będzie w nich miał z 12% i wejdzie?
beka ze stonogi, mial on wgl jakis plan?
tak, rozwalić system i jechać z kurwami
I tu stawiamy kropkę. Zamykam temat.
zbigniew testo stonoga
mattorg to do ciebie
@down
ta wiem, ale tez sie lapie w widelki kurczaków, o ktorych mowi zbyszek
mattorg akurat jest wielkim fanem pe ło
Korwin w każdym okręgu udostępniającym oficjalny wynik ma od 4,15 do 4.75%, żeby wszedł to w Wawie I + zagranica musi mieć z 6%.
kidy wstepnie wplyna z zagranicy?
W Krakowie miał 6.34%.
http://krakow.pkw.gov.pl/g2/oryginal...cdba31e79a.pdf
6% łącznie w Warszawie I może mieć, ale to i tak nie wystarczy. 4 lata temu głosów w tym okręgu było ok. 1 milion. Zakładając taką liczbę, oraz że ogólnie głosów będzie z 16 milionów, a z 15 milionów ma wynik 4.7% to daje jakieś 700 tysięcy głosów. 6% z tego miliona to 60 tysięcy. Łącznie 760 tysięcy z 16 milionów = 4.75%
Musiałby mieć z 10% w tym okręgu, a nie 6, żeby podbić wynik do 5%.
Imo nic się już nie zmieni, KORWiN i ZL mają za dużą stratę, a PSL za duży zapas.