Ta dyskusja nie ma sensu. On się frustruje, że musi tłumaczyć oczywistość prawicowym idiotom, a my że musimy tłumaczyć oczywistość lewakowemu debilowi.
Gdzie tu sens gdzie logika
Wersja do druku
Ta dyskusja nie ma sensu. On się frustruje, że musi tłumaczyć oczywistość prawicowym idiotom, a my że musimy tłumaczyć oczywistość lewakowemu debilowi.
Gdzie tu sens gdzie logika
Dobra, wytłumaczę ci dokładnie. Idziesz do żabki podpisujesz umowę o prace na 1750 zł, (najniższa krajowa), całkowity koszt zatrudnienia w tym wypadku z emerytalną, rentową, wypadkową, FP, FGŚP wynosi crica 360 zł (nie wszyscy przedsiębiorcy płacą FP i FGŚP) Zakładając, że nie ma ZUS-u, i dobrą wolę pracodawcy dostawałbyś wtedy całkowity koszt zatrudnienia przedsiębiorcy tj. 2 110 oraz składkę pracownika obliczaną % od sumy brutto na umowie o pracę....
Właśnie teraz zauważyłem co napisałem, miało być "tylko nie tylko ty". Stroną obciążoną składką jest także przedsiębiorca, więc jeżeli z tego powodu mnie źle zrozumiałeś to przepraszam - mój błąd.
Chodzi o to, że jeżeli ktoś cię zatrudnia to ty jako ty płacisz mniejsze składki niż jakbyś był na samo zatrudnieniu. W zamyśle ma być to odciążenie pracownika na koszt przedsiębiorcy. Jeżeli zsumujesz to co płacisz ty i pracodawca to zależy od wielkości twojego wynagrodzenia, ale powyżej konkretnej kowty będzie to składka wyższa niż składka przedsiębiorcy.
Po dwóch latach jest stała minimalna, która się nie zwiększa, obligatoryjną, ale możesz płacić więcej. Na 2015 rok wynosi ok. 1100 zł/msc. Przy małych zarobkach dużo lepsze jest zatrudnienie się u kogoś na umowie o pracę.
Nie jestem za niesprawdzonymi metodami, które nie są w tym momencie niczym podparte. Całkowicie rozgraniczasz praktykę od jak powinno być, czyli rozumiem, że nikt w Europie nie ma bladego pojęcia co robi, tylko ty znasz prawdę jak powinno być?
Ale jestem ciekaw jakich błędów logicznych się dopuściłem, to mi je przedstaw. Może być w skrócie, nie mamy całej nocy do dywagacji. Jeżeli są to przepraszam, jestem tylko człowiekiem.
Każda dyskusja o polityce na starym forum o Tibii w ostatecznym rozrachunku nie prowadzi do niczego, ponieważ nie dyskutują tutaj osoby decyzyjne - niezależnie do jakiego konsensusu dojdziemy (nawet jeżeli się zgodzimy, że się nie zgadzamy) i tak nic z tego nie wyniknie. Dyskutujemy dla dyskusji, nie dla rezultatu. No i z nudów. Mam 2h do zabicia.
1100zł/miesiąc? No to jeszcze lepiej.
I sam właśnie przyznałeś (podkreślone) słuszność tej tezie:
A jeszcze w poprzednim poście temu zaprzeczałeś. A dwa posty temu śmiałeś się i pisałeś ironicznie o ludziach, "którym nie wyszedł biznes, bo złodziej-ZUS wszystko ukradł".
No tak jak w końcu?
No i dalej przy tym stoję. ZUS nie wykańcza ludzi, głupota ludzi wykańcza ludzi, jeżeli ktoś nie potrafi samodzielnie zarobić na własne składki ZUS, to sorry, ale nie nadaje się do prowadzenia własnego biznesu, a do pójścia do żabki, bo tam będzie mu taniej. Ale ok, mogę przyznać, że system może się wydawać nie fair, w stosunku do ludzi, którzy nie mają ambicji aby zarabiać większe pieniądze i jednocześnie nie chcą być u kogoś zatrudnieni. Ale zmiana całego systemu dla małego % osób (aczkolwiek nie wiem, może w Polsce sami tacy ludzi, ale ja po prostu nie zauważyłem, macie okazję mnie wyprowadzić z błędu) wydaje się być mocno przesadzona. Jakie byłby z tego realne korzyści dla państwa i podatników z takiej perspektywy? PIT z tego % jest mały, pieniędzy nie mają, więc i konsumpcja mała to i VAT mały, socjal w Polsce mogę poświęcić. A kosztem reformy są niezbadane wody dla tego modelu w naszej gospodarce, nikt tutaj nie przedstawił jak zareagują rynki finansowe. W moim mniemaniu [potencjalne] koszty całkowitego rozmontowania ZUS się piętrzą, a korzyści i konkretnych propozycji nie widzę. Już abstrahując od emerytury, powstała by wtedy dziwna sytuacja publicznych szpitali bez publicznej składki. Musielibyśmy wtedy iść za ciosem, rozmontować NFZ, i prywatyzować szpitale. No chyba, że chcecie ten dodatkowy deficyt pokryć z innej części.
Dobra poczekam na te błędy logiczne.
Pomijajac to, ze w swojej argumentacji ciagle popelniasz bledy logiczne i sam sie w niej gubisz to zalecam zapoznac sie z definicja "argumentum ad populum". Co nie dziwi jest to pozamerytoryczny sposob argumentacji i na tym sie wlasnie opierasz. Na zachodzie jest dobrze (nie jest) to u nas musi byc tak samo i tez bedzie zajebiscie.
Ty chyba naprawde nie rozumiesz co piszesz.
Taka "dyskusja" moze sobie trwac w nieskonczonosc bo dopoki nie pierdolnie jakas potezna rewolucja to system sie nie zmieni.
Ambicje tu nie mają nic do rzeczy. Wiele z istniejących dziś korporacji i dużych firm zaczynało XX lat temu, jako małe jednoosobowe, lub rodzinne, biznesiki ("Xamek & Son"). Od czegoś trzeba zacząć. W tej chwili jest to mocno utrudnione.
Jeśli nie widzisz żadnych korzyści z powstawania wielu nowych firm, no to ja już nie mam pytań.
Wyobraź też sobie, że nie ma tylu żabek, żeby wszyscy się tam pomieścili.
Wspomniane wyżej argumentum ad populum, a także ad numerum i ad traditionem. Muszę pokazać palcem, gdzie który błąd?Cytuj:
Dobra poczekam na te błędy logiczne.
xamek jaki masz biznes?
Ok.1)Nigdzie nie napisałem, że na zachodzie jest dobrze, 2)Nigdzie nie wspomniałem tylko o zachodzie 3)Nigdzie nie wspomniałem, że u nas jest „zajebiście”
Jak na razie nadinterpretujecie moje słowa, żeby je wstawić w ramki błędu językowo-logicznego. Sami korzystając z argumentów pozamerytorycznych, w szczególności urządzając sobie personalne wycieczki. Przypomnę wspomniałem jak jest w Polsce, jak jest w Unii Europejskiej i, że nie wychylamy się przed szereg. Tak wygląda sytuacja w rzeczywistości. Nie neguję możliwości przedstawienia innowacyjnego systemu ani jego racjonalności z perspektywy innych rozwiązań, czekam na przedstawienie realnych propozycji. Chcecie zlikwidowania ZUS-u i co dalej? Jakie to waszym zdaniem będzie to miało konsekwencje. Nie tylko korzyści, a koszty. Przedstawiacie jedną stronę medalu w znacznym stopniu ją uogólniając.
Pomijacie większość moich wypowiedzi, analizując poszczególne zdania, które wyrwane z kontekstu, a do reszty „przecież on gada bzdury, nie wie co mówi, wielki bełkot,” itd. co też jest waszym znienawidzonym argumentem pozamerytorycznym.
Ale pracowaliśmy na przykładzie osób, które nie chcą pracować tylko zarabiać 1,5 - 2 tys, a jednocześnie nie iść do żabki. To był główny zarzut wcześniejszy. Takie kwoty nie są wstanie utrzymać działalności gospodarczej przez dłuższy okres czasu, starczy na sam początek na dwa lata. Powyżej tych dwóch, sorry, ale nie będę utrzymać sztucznie takich firm dodatkowymi ulgami, ani specjalnie się nad nimi pochylać. Dalej napiszę to jeszcze raz, jeżeli ktoś w ciągu dwóch lat nie jest w stanie rozwinąć przedsiębiorstwa do tego stopnia, aby utrzymywać pełne składki ZUS, to sorry, ale nie nadaje się do prowadzenia przedsiębiorstwa (ew. pomysł był kiepski, takie sytuacje też się zdarzają). Widzę korzyści w powstawaniu wielu nowych firm, ale takich, które zamierzają mieć możliwość jakiejkolwiek działalności. Jak na razie dalej widzę dużo ryzykowania, a żadnych realnych korzyści. @edit 2 Jeszcze mi się coś przypomniało - poza ulgą ZUS-owską są jeszcze inne formy startu przedsiębiorstwa. Można iść po dotację do PUP-u, po zewnętrzną dotację, kredyt zerówkę, jeżeli ma się innowacyjny pomysł to wtedy do anioła biznesu, inkubatora przedsiębiorczości. Możliwości na rozwinięcie biznesu w Polsce jest multum, trzeba tylko ruszyć głową i się zainteresować jakie są opcje finansowania. (tym razem serio spadam, cya)
I, żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał, nie chodzi o utrzymanie statusu quo, ale zostawienie obecnego systemu ZUS i jego dalsza reformacja. A nie budowanie od nowa i właściwie zaczynanie od zera. Reforma ZUS będzie wymagała głębszej reformy służby zdrowia, polityki imigracyjnej, emerytalnej, prawa pracy itd,a z kolej przedstawiacie jakbym przychodził i głosił jaki ZUS jest idealny.
@edit
Dobra, ja idę spać. Było miło, do następnego (nie wiem kiedy wpadnę), pokłócić się z wami przy innej okazji. No i jeszcze chciałem dodać, że fajnie się nadinterpretuje i punktuje chwyty erystyczne samemu z nich korzystając, ale jeszcze nie znalazłem argumentacji, która by mnie przekonała, że obecny system ZUS nie da się naprawić i należny wprowadzić nowy.
> costam jak ktos sie nie zna na biznesie to niech go nie zaklada
Widac jak masz wyprany mozg. Biznes to nie tylko wielkie korporacje, ktos moze np. pracowac sobie na umowie o prace na pol etatu, a po pracy np. prowadzic korepetycje ze statystyki
no i chociazby tu zaczyna sie problem, bo czasem bedziesz mial 3 klientow dziennie, a czasem 0 przez miesiac, bo wakacje.
Ja sam jestem w podobnej sytuacji, bo wiekszosc korkow prowadze przez internet i ludzie wysylaja mi kase przelewem. 'Na szczescie' nie mam zbyt wysokiej stawki ani miliarda regularnych klientow, wiec zaden urzad sie do mnie nie dopierdoli raczej, ale znam osoby, ktore daja korki juz z 6 lat, biora 90-100zl za godzine i wtedy juz trzeba kombinowac.
Powiedz mi jaki to ma sens? Dlaczego nie moge sobie otworzyc firmy, nie placic 1100zl, za ktore nie dostaje NIC (emerytury nie licze, bo jej nigdy nie dostane)
Jakby podatki byly niskie, typu podatek obrotowy w wysokosci 1% (ktorego tez nie jestem zwolennikiem) to nikt by sie nie bawil w zadne odbieranie kasy w gotowce tylko placilby grosze tych podatkow i mial spokoj, a tak nie placi nic.
No ale rozumiem, ze to nie jest sprawdzone rozwiazanie, wiec dalej jestem zmuszony byc mega kryminalista
Ale jak to ty masz je utrzymywać
Same się utrzymają tylko daj wybór właścicielowi czy chce płacić zus czy nie.
Zusu nie trzeba likwidować, wystarczy zniesienie przymusu ubezpieczeń i sam się zlikwiduje.
W sumie niektórzy tak bardzo domagają się przykładów to może Hongkong będzie niezły?
Radykalne zmniejszenie podatków w latach 60 i pozostawienie rynku obywatelom (odjebanie się państwa od spraw obywatela) spowodowało kosmiczny wzrost gospodarki.
Dosłownie mam 5 minut, więc odpowiem na parę kwestii
Przedsiębiorca może regularnie zawieszać i wznawiać działalność w ramach, której nie płaci składek zus oraz podatków. Jeżeli masz działalność sezonową nie widzę problemu pracować 6 miesięcy i 6 miesięcy zawiesić działalność.
Postaram się odpowiedzieć za jednym zamachem. Ponieważ system ZUS jest już redystrybucyjny, a nie kapitałowy. Pieniądze, które macie na koncie ZUS, równie dobrze mogą być fikcyjnymi pieniędzmi, ponieważ nie macie ani do nich dostępy, a jest duże prawdopodobieństwo, że zostały wydane na obecne emerytury. System z założenia nie ma być na zasadzie: "ludzie nie potrafią oszczędzać na emerytury -> zmusimy ich do oszczędzania", tylko na zasadzie "obecne pokolenie płaci składkę -> pokolenie już nie pracujące dostaje pieniądze", w tym wypadku im więcej jest na tej składce tym lepiej. Z powodu niższy demograficznego, zbyt wysokiego wieku emerytalnego i dziwnej granicy, w której ludzie kończą szkołę (liczymy licea, technika to kolejny rok) i zaczynają pracę w wieku 19 lat. Oznacza to, że coraz mniej ludzi pracuje na obecne emerytury. Zniesienie obowiązkowej składki, całkowicie rozmontowałoby system. Nie mam nic przeciwko. Tylko co z ludźmi, którzy "mają" pieniądze tylko w ZUS-ie, a jest ich więcej niż potencjalnych przedsiębiorstw? Państwo nie jest w stanie samodzielnie ich utrzymać. Przy zdrowotnej jest podobnie, jeżeli zamkniesz przymusowość, służba zdrowia nam nie wydoi, a jest to istna dziura budżetowa. Ukryty dług publiczny sięga (w zależności kogo się zapytamy) 200% do 220% PKB i znaczna cześć z tego pochłania właśnie służba zdrowia.
Właśnie chodziło mi o to, że ZUS i NFZ nie jest palącym problemem, jeżeli nie zaczniemy od innych reform, które są bardziej palące w tym momencie (choćby opieka zdrowotna), to koszty reformy ZUS będą mniejsze. Wtedy będzie można się zastanowić nad zasadnością systemu. Zresztą dalej jestem zdania, że ZUS można zmusić do poprawnego działania, tylko musi to współgrać z innymi dziedzinami państwa. Zlikwidować ZUS nie jest problemem, faktycznie poradzenie sobie z konsekwencjami transformacji już jest. W obecnym stanie sytuacji, uważam, że jest to niemożliwe.
@sorry, że na więcej nie jestem w stanie odpisać.
Ogolnie jeżeli mam taka sama stylowe pisania jak pan wyżej.(a chyba mam ) to Przepraszam Torgowiczow xD
Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów
Z tego co się orientuje w większości krajów państwowy system emerytalny nie działa.
Swoja droga możemy dyskutować czy ZUS płaci jakieś Emerytury, bo dla mnie to wygląda na jałmużnę, może podnieść wiek emerytalny, obniżyć go, wbrew umowie.
ale ty mi tu nie tlumacz jak dla dziecka jak dziala zus
porozmawiajmy o tym dlaczego tak chujowo
ja nie chce brac w tym udzialu
zyje w koncu w wolnym kraju czy nie? no chyba nie bardzo skoro nawet nie moge zdecydowac czy chce miec w przyszlosci ta panstwowa emeryture (dobry zart) czy nie chce i nie place wtedy skladek
jezeli obcenie zus ledwo dziala gdy na jednego emeryta wciaz przypada wiecej niz jedna pracujaca osoba to co bedzie za kilka pokolen gdy na jedna pracujaca osobe przypadnie kilku emerytow?
masz przyklad
moj tata zmarl jakis czas temu ciezko chorujac, w zwiazku z ta choroba dostal rente i tylko dlatego dzisiaj dostaje rente rodzinna. gdyby jej nie dostal wszystkie skladki ktore placil przez cale zycie uczciwej pracy by przepadly
to
ZUS działa chujowo, bo marnotrawi pieniądze+jest niż. Głupotą jest zakładać, że przy jeszcze mniejszej ilości młodych będzie ona pracował dobrze i będzie w stanie wypłacić te emerytury. Po prostu trzeba to zakończyć jak najszybciej, żeby straty były jak najmniejsze, bo już nigdy nie będzie lepiej, ZUS jest na równi pochyłej.
Ale ja nigdzie nie napisałem, że system jest idealny, albo nawet najlepszy. Tutaj chodzi, o to, że całkowite rozmontowanie ZUS-u w tym konkretnym momencie, bez przygotowania nic nam większego nie da, a będzie miało negatywne konsekwencje. Powinniśmy ustabilizować te dziedziny, które mają problemy i są związane z ZUS-em tj. służbę zdrowia i emerytury, a potem z wygodnej pozycji się zastanawiać nad zmianą systemu. Wtedy będziemy mogli dyskutować ideologicznie, czy chcemy dać obywatelowi największą możliwość wolnego wyboru, czy przymusić do solidarności społecznej wg. wizji konkretnych osób.
Jeżeli zlikwidujecie obligatoryjność ZUS-u tzn. że właściwie chcecie go rozmontować. Za jednym zamachem załamie się nam służba zdrowia i emerytury. Jak zlikwidujemy ZUS, szpitale nagle nie staną się rentowne, kolejki nagle nie znikną, jednym słowem służba zdrowia nagle nie stanie się efektywna, a wy odcinacie jej główne źródło dochodu i wtedy wszystko na przynajmniej dekadę (zanim to doprowadzimy do porządku) spadnie na barki państwa. Tak samo emerytury, a jeszcze macie grupy uprzywilejowane, które jak nie dostaną obiecanych pieniędzy (jak np. mundurowi, rolnicy, wymiar sprawiedliwości) to wyjdą wam na ulicę wszyscy na raz. My nawet nie mamy takiej linii kredytowej, żeby to wszystko pokryć. Co prawda PO przeniosło pieniądze z OFE do ZUS-u, żeby zmniejszyć dług publiczny i nie zatrzymać inwestycji publicznych wchodząc w kolejny próg oszczędnościowy z ustawy o fin. pub., ale to właściwie pyrrusowe zwycięstwo bo przy okazji zarżeli GPW. Z drugiej strony jeszcze stoi PiS, który zaraz nam dobije banki, żeby tego było mało.
Tu nie chodzi o to, że nie mamy zmienić ZUS-u, a uświadomieniu sobie, że ZUS nie jest głównym problemem i zamiast radzenia sobie z wszystkimi konsekwencjami upadku ZUS-u teraz przez następną dekadę, lepiej naprawiać te dziedziny pojedynczo wtedy kiedy mamy na to możliwości finansowe. Jak naprawimy służbę zdrowia, poradzimy sobie z grupami uprzywilejowanymi, będziemy mogli robić z ZUSem co nam się żywnie podoba.
Na razie ZUS można najzwyczajniej ustabilizować zwiększając liczbę osób pracujących najłatwiej poprzez podniesienie wieku emerytalnego, wysłanie dzieci wcześniej do szkoły, otwarcie się na imigrację, szczególnie tej wschodniej. Weźmiemy się wtedy za reformę służby zdrowia i będziemy mogli zacząć dyskusję co chcemy właściwie zrobić z ZUS-em.
nie
lepiej raz na zawsze z tym z konczyc i uporac sie z problemami ktore powstana niz dawac temu rakowi zyc w nieskonczonosc
ciekawe jak chcesz naprawic te dziedziny tzn sluzbe zdrowia i emerytury (to nie dziedzina btw, zus nie ma duzo wspolnego z medycyna - powiem wiecej, im gorsza medycyna tym zus przedzie lepiej - bo mniej emerytow). czekamy na konkretne propozycje, bo mowic trzeba cos naprawic jest latwo.
o
i to odpowiedz na wszystkie twoje watpliwosci
Czyli wydłużamy wiek emerytalny , potem znowu za mało kasy i pracujemy juz do końca życia, super pomysł :)
Oczywiście wszystko pod przymusem, Przepraszam, w ramach solidarności społecznej
po prostu nie wierze jak niektorzy ludzie biora ograniczenia jego woli za cos normalnego i nawet nie chca tego zmienic
Xamek ja nie pisalem o tym, ze zus wykancza firmy tylko, ze nie pozwala im powstac.
Nie pozwala powstac firmom generujacym przychod mniejszy niz powiedzmy 3 tys zl.
Zalozmy, ze znam sie na komputerach i chcialbym je serwisowac w wolnym czasie w domowym zaciszu.
Wiadomo ze praca na taka skale przyniesie niewielkie dochody ale na pewno pojawia sie sasiedzi, ludzie z blizszego otoczenia itp.
Naprawie/ zloze sobie 3-4 komputery tygodniowo za kazdy wezme 100 zl i bede mial 1600 przychodu miesiecznie.
Caly problem polega na tym, ze gdybym chcial to zrobic legalnie musze zaplacic 1200 zl zusu + 18% podatku wiec sens takiej firmy dzialajacej legalnie i generujacej pkb jest zaden.
Pomysl ile moglo by byc tego typu firm gdyby nie obowiazkowy zus i ile pieniedzy nie wplywa do budzetu z podatku dochodowego przez to, ze takie uslugi zazwyczaj wykonywane sa na czarno.
Tylko prosze nie głosować na PO/PIS/SLD-RUCH ZJEDOCZONEJ LEWICY/PSL,
Braun/Korwin ewentualnie cos co jeszcze nie było w sejmie,
namawiać rodziny, chyba że chcecie by żyło się lepiej, ludziom którzy od 20 lat siędzą i dalej to samo
Korwin to kretyn który nie przekroczy szklanego sufitu z powodu negatywnego elektoratu.
Głosuję na PiS mimo, że nie do końca zgadzam się z nimi w kwestii gospodarczo-socjalnej ale analizując plusy i minusy wszystkich partii postanowiłem oddać swój głos na Prawo i Sprawiedliwość.
Tak, to nie jest trolling, to prawda.
PS
Nie martwcie sie, z korwina sie wyrasta, wiec jest jeszcze nadzieja dla kuców.
Wiesz, psl też pewnego pułapu nie przekroczy, a zawsze wchodzi, jest koalicjantem swoje postulaty przepycha, pierwszy z brzegu przykład - krus. Ponadto ma ministerialne stołki.
pasta:
a podobnych spraw można wymieniać i wymieniać i końca widać nie będzie.Cytuj:
Ludzie mnie pytają: "Adam, taki jesteś obrotny, w świecie bywały, dowcipny i w ogóle, a masz takie egzotyczne poglądy na politykę. Dlaczego?"
Niniejszym odpowiadam.
Życie w Polsce jest jak chodzenie po linie nad basenem wypełnionym po brzegi "Sprawą dla reportera".
prowadzisz firmę robiącą rzemieślnicze lody, bo to teraz modne na mieście. Dajesz wywiady do artykułów o młodych przedsiębiorcach. Chodzisz na przyjęcia z szampanem i ścianką. U fryzjera przygrywa Ci DJ. Suszi to już nawet nie jesz, bo jesteś tak bogaty, że nie musisz.
Trochę później dostajesz kwit z Urzędu skarbowego, że lody to napój. Dopierdalają Ci parę baniek zaległego vatu - bankrutujesz i zostajesz poddany eksmisji.
Mieszkasz w samochodzie i jesz tylko w te dni, w które nie pijesz, bo u Brata Alberta się czepiają. Przechodnie, których zaczepiasz, już dawno przestali słuchać twoich historii, o tym jak kiedyś byłeś bogaty. Zasypiając na siedzeniu pasażera przypomina Ci się jak perfekcyjne ułożone nogi miała Elżbieta Jaworowicz, gdy siedziała w swoim studiu oburzona samowolą urzędników.
Ewentualnie jesteś sobie kibicem. Lubisz piłkę nożną. Do tego jesteś najbardziej ogarnięty na osiedlu. Nie pierdolisz się w tańcu i umiesz przyjebać jak zajdzie potrzeba. Chłopaki naturalnie garną do Ciebie. Organizujesz klub kibica. Masz posłuch.
Niestety w telewizji akurat grają walkę z kibicami i bezpieczeństwo na ulicach. W ramach akcji biorą cię na dołek, mówią Ci, że handlujesz dragami. Ty mówisz, że nie, ale oni znają takiego, co mówi, że jednak tak. Temu drugiemu wierzą bardziej.
Następne trzy lata smarujesz chleb łyżką i zapominasz jak wyglądały sznurówki. Nie pomaga nawet jak twoja sprawa obija się o prezydenta, siedzisz dalej i nikt nie wie co będzie. Wieczorem chętnie obejrzałbyś sobie Elżbietę, ale w tymczasowym nie ma telewizji.
I tak sobie żyjesz na krawędzi upadku i z dnia na dzień jakoś Ci się udaje. Zostałeś w Polsce i codziennie podejmujesz ryzyko, tym większe, im więcej osiągnąłeś.
no tak, biedni uciemiężeni przedsiębiorcy i 20 mld na dotacje dla prywatnych firm.
No, te wspaniałe dotacje na strone internetową dla bezdomnych, na budowę zamków z piasku i na inne absurdy.
Już pomijając fakt, że rozdając 20mld, to trzeba zebrać więcej, by mieć na utrzymanie urzędników, którzy pobiorą te pieniądze i rozdadzą, nie mówiąc o kosztach administracyjnych, kiedy polski przedsiębiorca musi opłacić ponad 100 podatków i parapodatków, a same formalności zajmują prawie 300 godzin rocznie (dla porównania 60 godzin w Szwajcarii).
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/...__rocznie.html
I tak, komuś rozwalą biznes (lody), by jednak po kilku latach okazało się, że fiskus racji nie miał, a koleś już dawno zbankrutował i musiał walczyć z komornikiem, a ktoś inny wyciągnie sporą kaskę, bo zarejestruje sobie własną firmę na podstawionego/opłaconego/z rodziny studenta/ucznia, wyłudzi dotację, odliczy sobie pół vatu na samochód, paliwo, cały vat na smartfon, tablet, a po dwóch latach ogłosi sobie upadłość firmy robiącej zamki z piasku. Super dotacje.
Odpowiedz sobie na pytanie jak chory jest system, który najpierw zabiera wszystkim firmom ponad 35 miliardów w podatku CIT a potem oddaje wybranym 20 miliardów z powrotem. Komu odda? Nieudacznikom, którzy nawet nie potrafią znaleźć pracy i samemu oszczędzić pieniędzy na założenie firmy, wielkim korporacjom, które stać na wynajęcie świetnych specjalistów od pisania "projektów unijnych", cwaniakom, którzy potrafią doić ten system.
W ten sposób zdrowa wolnorynkowa gospodarka przeradza się w jakąś abominację. Chore.
Up
Tak jak rządy od 45 do 2015
Tak samo jest z unią.
Krąży od kilku dni info (podobno potwierdzone), że od przyszłego roku do kasy ue wpłacimy więcej niż weźmiemy. Może i kiedyś braliśmy więcej ale gdyby popatrzeć na co szły wszystkie te pieniądze to 50% była totalnie zmarnowana.
Gdyby nie ue nie musielibyśmy spełniać jakichś chorych wymogów, budowalibyśmy co sobie chcemy za nasze pieniądze etc. Niech ktoś jeszcze powie, że na ue coś zyskaliśmy to rozszarpię.
http://www.wykop.pl/wpis/14695761/ja...ania-janusza-/
na tego zjeba zagłosuje ponad połowa torga
nie chce mi sie tego czytac, zerknalem okiem i juz widze co to za obiektywny wpis na wykopie z wypowiedziami korwina, w kazdej wypowiedzi po miliord '[...]' xD
na kogo ty bedziesz glosowac? Zaznaczyles, ze glosujesz na 'inna' partie czyli kto tam zostaje, jakas zjednoczona lewica, chyba stonoga i nie wiem kto jeszcze
Jakie są konkretne progi podatkowe w propozycji Razem? 0% dla osób, które uzyskują dochody poniżej minimum socjalnego. Stawka 25% obejmie większość polskich pracowników, 33% zapłacą wysoko wykwalifikowani, dobrze zarabiający specjaliści. 44% i 55% to stawki dla bardzo wysokich dochodów, odpowiednio od kwot powyżej 120 i 250 tysięcy rocznie. Tyle zapłacą bankierzy albo zamożni właściciele firm. Listę kończy stawka 75% — podatek „dla prezesów” — odprowadzony od nadwyżki ponad 0,5 mln złotych.
Ja nie wiem jaki trzeba miec tupet zeby krytykowac korwina (czy w sumie kogokolwiek innego) i jednoczesnie popierac chyba najgorsza partie jaka kandyduje w tych wyborach xD
Ok fajnie to wyglada na papierze - 'biedni nic nie placom, wy jebani bogaci oddawac 3/4 kasiory i kolejne kilkadziesiat procent tego co wam zostanie w innych podatkach' tylko jesli jakims cudem taka partia wygralaby wybory i wprowadzila swoje zlodziejskie zasady to przeciez kazdy normalny czlowiek zarabiajacy powyzej 10 tys miesiecznie przeniesie swoj biznes zagranice i tyle bedzie z rzadow tych kretynow
nie wiem jak bardzo trzeba nienawidziec bogatszych od siebie zeby ta nienawisc przeslaniala mozliwosc logicznego myslenia
Załącznik 341112
straszenie wielką ucieczką polskich januszy biznesu to sobie daruj co
Ale tu nie chodzi o konkretne propozycje tylko o to że Korwin jest człowiekiem niespełna rozumu :p
no spoko tylko co to ma z czymkolwiek wspolnego bo nie za bardzo rozumiem? 90% polakow zarabia mniej niz 5 tysiecy brutto wiec jak ktos zarabia wiecej to trzeba mu zabrac? Czy moze skoro 90% polakow zarabia mniej niz 5 tysiecy to ktos kto zarabia 50 tysiecy nie zacznie odprowadzac podatkow zagranica? Jaki widzisz zwiazek miedzy tym, ze 90% polakow zarabia iles, a tym, ze jak ktos zarabia sporo pieniedzy i chce mu sie je zabrac w podatkach to tego podatku nie zaplaci w ogole w tym kraju? Prosze wytlumacz mi co miales na mysli piszac tego posta
Bardzo dobre cytaty, podobają mi się.
Swoja droga jeżeli dla totalniaka cos się nie podoba to już od razu musi być zakazane,('a co się podoba finansowane z pieniędzy podatnika' dla Wolnościowa już nie, zdanie na temat heroiny, że jest szkodliwa i głupotą byłoby ja zażywać nie stwierdza że jakby miał taka możliwość by ja zakazał dla społeczeństwa. bo wolny człowiek ma prawo popełniać błędy tak jak i być idiotą.
No tak jak tutaj Twoj cytat.
Dlaczego glosujesz na partie Korwina?
Typ jest mocnym trollem jednak bo te rzeczy, ktore tutaj wypisuje nie moga byc brane na serio. Jeszcze co do tych cytatow - ok, wiadomo, ze Kurwin czasem mowi za duzo i nie zawsze potrafi w odpowiedni sposob przekazac o co mu chodzi. Nastepne posty to jebany top of the top. xD
Będą pracować np. w budżetówce lub pójdą na zasiłek :) jak ktoś ma zapierdalać jak osioł i męczyć się z wszystkimi papierkami, pracownikami itp i potem oddawać 60% zysku, to nie lepiej siedzieć na dupie i dostawać zasiłek? Ok, ci ludzie raczej by nie potrafili tak żyć, więc spierdoliliby za granicę do normalnego kraju.