nie rozpeta tylko wplacze
Wersja do druku
PiS już miało już swoje 1,5roku i nie najlepiej wykorzystali swoją szansę, zakładając że rządziliby tyle co PO myślę że IV RP wyszłaby nam bokiem bardziej niż teraz rządy kopaczowej.
btw.
Zakładający błyskotliwość i inteligencje JKM ktoś może mi podać tutaj kraje w europie czy ogólnie w naszym "sąsiedztwie" które mogłyby potwierdzić jego tezy?Tj. brak zasiłków, brak publicznej opieki zdrowotnej, brak obowiązkowego funduszu emerytalnego z zalegalizowanym dostępem do broni. Nie wierze że tylko JKM jeden na świecie wpadł na takie pomysły (a może zwyczajnie rzecz biorąc ludzie wolą socjal i państwo opiekuńcze?).
No offence bez hejtu kuce po prostu chciałbym poczytać o krajach w których takie pomysły działają i dobrze funkcjonują.
Orban likwiduje podatek dochodowy.
Masz rację, że na dzień dzisiejszy w całej Europie szerzy się socjal/socjalizm aka państwo opiekuńcze(rewolucja wygrała ;), ale to wcale nie znaczy, że to w tych krajach dobrze funkcjonuje. To jest wszystko na takiej zasadzie, że te kraje np. USA(akurat nie w Europie XD) czy Niemcy kiedyś dzięki swoim liberalnym rynkom bardzo się wzbogacili. Wzbogacili się na tyle, że teraz są wstanie marnować pieniądze na to państwo opiekuńcze. To jest tak jakiś miliarder może sobie prowadzić działalność filantropijną, źle inwestować część swojego kapitału i za bardzo na tym nie zbiednieć, a nawet stać w miejscu i nie tracić. Ale jeżeli państwo takie jak Polska bierze się za taką politykę to nic dobrego z tego nie wyjdzie, bo nie stać nas na tracenie pieniędzy. W ZEA podobno płacą w złocie za zrzucone kilogramy, bo mają dużo kasy z ropy jak np. Norwegia.
Więc w dzisiejszej Europie nie ma takiego kraju(Węgry powoli mogą iść w tę stronę, ponieważ Orban ma tam ciągle najwieksze poparcie). Trzeba patrzeć wstecz, czyli np. USA kilkadziesiąt lat temu, kiedy był tam american dream, albo w inne kierunki np. Chiny, Tajwan, których gospodarki niesamowicie się rozwijają.
Jest jeszcze jeden problem, że społeczeństwo przyzwyczaiło się do opieki i rzeczywiście, gdyby znieść te wszystkie przymusy, to wielu ludzi faktycznie nie zabezpieczyło by się, ale to nie jest argument. Potrzebny jet właśnie zimny prysznic, żeby wrócić do normalności, bo jeszcze 100 lat temu to co dzieje się w dzisiejszej Europie nie byłoby normalne.
http://img5.demotywatoryfb.pl//uploa...ji6tnk_600.jpg
Sam Korwin w którymś wywiadzie gdy zadano mu podobne pytanie (chyba przez Piotra Kraśko) powiedział, że najbardziej zbliżony jest Licheinstein.
Co prawda dostępu do broni tam nie ma, ale wg wiki jest to kraj w którym monarcha ma największą realną władzę polityczną w europie,oraz są tam bardzo niskie podatki czyli mniej więcej to co chciałby osiągnąć Korwin.
Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że najlepszą formą rządów byłaby jednak monarchia... Żądam restauryzacji dawnych dynastii!:D Z Augusta Mocnego napewno ktoś tam żyje jeszcze, skoro miał tyle dzieci, a one na pewno też nie próżnowały :)
Jak chcecie przykładów to w Europie np dwa lokalne raje podatkowe czyli Cypr i irlandia. Kolejny przykład to Singapur - brak państwowych emerytur itd, parę lat temu miał najwyższy w historii swiata kwartalny wzrost PKB w skali roku bodajże 35%
tylko korwin - jego żydowskie korzenie dały mu nadludzką siłę
Akurat moim zdaniem te kraje to kiepski przykład czegokolwiek. Cypr, Irlandia Singapur mogą mieć iluzję prosperity przez duża ilość pieniądze wpompowane w gospodarkę w taki czy inny sposób. Irlandia ma dług publiczny na poziomie 118% PKB, Singapur o ile dobrze pamiętam 111% PKB (pomijając fakt, że jest byłą kolonią w która były pakowane odpowiednie know-how + azjatyckim tygrysem), a Cypr co prawda mniejszy bo tylko na poziomie 80% PKB ale jest rajem podatkowym więc może sobie pozwolić na mniejsze zadłużenie kosztem ściągania zagranicznego kapitału. Pomijając fakt że mówimy tutaj o Polsce i skalowanie państw wielkości Cypru, Irlandii czy Singapuru (to już kompletna abstrakcja z powodu samych różnic kulturowych) raczej zakończy się niepowodzeniem. Naturalnie nie chce mówić, że Polska jest gorsza/lepsza ponieważ tak można rozważać tylko abstrakcyjnie na różnych płaszczyznach. Prawda jest taka, że samo zlikwidowanie państwowych emerytur, czy zmiana struktury podatku nie wywróci sytuacji materialnej państwa jakby mogło się wydawać - system jest tak silny jak jego najsłabsze ogniwo, czyli jak we wszystkich systemach czynnik ludzki - jeżeli społeczeństwo wykorzystuje słabości systemu to nieważne jakiby on nie był zawsze będzie niesprawny.
To primo. A secundo - temat dotyczy urzędu prezydenta. Prezydent z natury rzeczy nic nie może - dosłownie i w przenośni, więc dyskusje co jaki prezydent zrobiłby z systemem, tudzież z jego częściami jest kompletnie bezsensu. Prezydent jest co najwyżej umownym arbitrem politycznym, no chyba że prerogatywy prezydenckie są dla was takie ważne. Do wręczania medali wystarczy osoba, które dobrze wygląda, do wizyt zagranicznych osoba która dobrze czyta (ponieważ sama nie pisze przemówień), a do podpisywania osoba która dobrze pisze (własne imię i nazwisko, reszta opcjonalnie, ale mile widziane). Co prawda obecny prezydent potrafi w stopniu zaawansowanym tylko 2 z 3 ww. czynności, ale z perspektywy czasu i poprzedników to i tak wypada dobrze.
Prezydentem może być którykolwiek z tych kandydatów i absolutnie nic się złego z Polską nie stanie - nawet jakby nowo wybrana osoba specjalnie się postarała, to i tak fizycznie jako prezydent nie da się faktycznie zaszkodzić.
@edit
Apropo Singapuru, co ciekawe pomimo braku państwowego systemu emerytalnego Singapur ma specjalne systemy socjalne dla biednych gospodarstw włączając w to pomoc finansową od 400 SGD do 1000 SGD miesięcznie, darmową opiekę zdrowotną w publicznych szpitalach, zasiłki socjalne na czesne w szkołach, dopłaty do wynajmu mieszkań tudzież dopłaty do kursów. TIL (1SGD to +- 2.70 PLN)
Dobra, to inaczej. Korea Południowa. Po drugiej wojnie światowej Korea była 2 razy biedniejsza niż Polska. Dzisiaj Korea Południowa ma prawie 3 razy większe PKB od Polski.
http://upload.wikimedia.org/wikipedi...11_to_2008.png
Korea jest krajem porównywalnym do Polski. Dlaczego oni mogli a my nie?
Jaki to jest argument, ze Cypr jest rajem podatkowym? Przeciez o to właśnie chodzi, żeby Polska tez byla takim rajem i sciagala zagraniczny kapitał.
Z tym, że takie wprowadzanie zagranicznych kapitałów niszczy polskich przedsiębiorców. Już teraz wiele firm stoi, bo bardziej opłaca się ściągnąć coś chociażby z chin. A jak teraz zagraniczny bogaty inwestor wpadłby na polski rynek, to nasi przeciętni polscy pracodawcy idą z torbami.