Haan napisał
Wiezienia to nie jest prosty temat. Prosta jest zasada o ktorej wczesniej wspomnialem.
Byc moze pomysł z dlugiem nie rozwiazuje wszystkich problemow, bo jak sam wskazales - latwo mozna wpasc w bledne kolo.
Mysle, że nalezaloby sie zastanowic nad samą koncepcja wiezien. Z tego co wiem, wiezienia (rozumiane wspolczesnie) powstaly dopiero w XIX wieku, i przyjely taka a nie inna forme, ponieważ ówczesny stan wiedzy traktował 'bycie przestepca' jako forme schorzenia psychicznego - stad wspolczesna forma wiezienia jest zblizona do szpitala psychiatrycznego. Dzisiaj jest jzu wiadomo, ze wiezienia w obecnej formie sa malo efektywne w profilaktyce antyprzestepczej. Trzeba znalezc taki sposob karania, ktory wykluczy publiczne finansowanie wiezien. Inaczej dojdziemy do absurdu, gdzie ofiara zlodzieja, bedzie zmuszona łożyc na jego utrzymanie przez wiele lat. Takie rozwiazanie jest chyba najgorsza mozliwa opcja.
Co nam zostaje?
- zaplacenie za szkodzy
- kary cielesne, wymierzane przez wolontariuszy - prosta technicznie sprawa,
- kara smierci - rowniez prosta i skuteczna sprawa
- zmuszanie do pracy - wynajecie skazanego jako niewolnika, ktorego wynajmujacy bedzie musial wyzywic
- prywatne wiezienia finansowane z prywatnych pieniedzy
Założę się że istnieje mnóstwo skutecznych sposobów karania, które jeszcze nie zostały nawet wymyślone.
Oczywiscie wymiar kary musialby byc dostosowany do rozmiaru przestepstwa, bo np. glupota bylaby kara smierci za kradziez batonika.