To kobieta powinna pilnowac swojej dupy. Nie mialbym pretensji do goscia ktory mi przebolcowal dziewczyne tylko do niej. ;C
@up
ja bym zapytal wprost- czego chcesz kobieto ode mnie? bo jak szuaksz we mnie koelzanki, no to spadaj ;s
Wersja do druku
To kobieta powinna pilnowac swojej dupy. Nie mialbym pretensji do goscia ktory mi przebolcowal dziewczyne tylko do niej. ;C
@up
ja bym zapytal wprost- czego chcesz kobieto ode mnie? bo jak szuaksz we mnie koelzanki, no to spadaj ;s
Trzyma Cię jako koło zapasowe.
Stary, otrząśnij się xd na zawołanie, nie zadowolenie
Jak to wspomniał Egi, jeden rucha drugi słucha. Ja pamiętam, że jak mnie eks dziewczyna próbowała w coś takiego wciągnąć ( konkretniej to było to dokładnie po tym jak mnie zdradziła, stwierdziła , że możemy sobie gadać na zasadzie przyjaciół i nawet by mnie przekonać zapronowała, że nie będzie sie z tym gościem przy mnie miziać ( też mi łaska XDD ) . Miałem ochotę jej w twarz strzelić, ale powstrzymałem emocje i powiedziałem tylko, że po tym jak sie jest razem nie potrafię i nie chcę pozostawać w takich ,,czysto przyjacielskich" relacjach z nią, bo za dużo już się wydarzyło. I tyle.
Moim zdaniem jest różnica między tym, że kobieta ma kogoś i jest szczęśliwa i tym, że powiedzmy facet ją olewa i siedzi sama przy tym barze.
Jeśli ktoś jest szczęśliwy w związku to nie powinniśmy tego psuć i na siłę próbować, bo kiedyś i nam może się coś takiego przytrafić.
A co do drugiego to jeśli panna jest nieszczęśliwa w związku to po jakimś czasie on i tak się rozpadnie i wtedy możemy wkroczyć do akcji.
Dobra, kapuję. Jestem jej wyjściem awaryjnym, koleżanką której może się żalić. Nie odpowiada mi takie coś w żadnym stopniu, słuchanie żali jak ja ktoś zranił :<. Spotkam się z nią więc na tej pizzy i zapytam wprost czego oczekuje. Zapewne odpowie że niczego, że chce żebyśmy byli znajomymi... Więc powiem to co @Havaran, że za dużo się stało byśmy byli tylko/aż najlepszymi kumplami. Pewnie się obrazi czy coś i tak to się skończy i pewnie tak będzie najlepiej.
Dzięki :)
puscic sie na studniowce mocne
mi nawet było głupio jak tanczylam z jakims chlopakiem i za blisko podchodzil podczas tanca, co dopiero odwalic takie cos
Za czasów mojej studniówki żartowało się, że "studniówka nie przeruchana, matura nie zdana"