Powiem Ci, Byczek, że rzeczywiście w morzu chaosu można znaleźć tam ciekawe informację (czytałem inny temat niż ten podany w linku, ale do niego też zajrzę, bo czuje że warto :)).
Daje plusa.
Co do zazdrości, to według mnie jest pewna jej granica, po której występują dwa (może i więcej?) scenariusze. Wiadomo, zazdrość pojawia się wtedy, gdy czujemy, że ktoś chce nam coś odebrać. Nie jest to zbyt rozkoszne uczucie, lecz według mnie potrzebne. Człowiek zaczyna wtedy pewne rzeczy doceniać, a jeśli ktoś jest zazdrosny o nas to daje to nam odczucie, że jesteśmy dla kogoś na prawdę ważni.
Jak wiadomo, aby pojawiła się zazdrość muszą być ku temu powody. I tu na scenę wchodzi wcześniej wspomniana granica, która jest ustalana indywidualnie przez każdego. Hipotetyczna sytuacja. Nasza kobieta poznała jakiegoś gościa, coś tam sobie z nim gada, coś tam się do niego uśmiecha, ot tak normalna relacja. Z biegiem czasu, zauważamy, że relacja się pogłębia, jest więcej rozmów, coraz śmielsze gesty i słowa itp. Chyba każdy czuje wtedy zagrożenie. W końcu dochodzi do rozmowy między partnerami. I teraz następuje moment kulminacyjny. Albo coś się zmienia, albo rozmowa nie odnosi skutku. Następuje przekroczenie granicy. I teraz albo znając swoją wartość, dajemy sobie na luz, przecież nikt nikogo do niczego nie zmusi, albo zaczynamy węszyć, robić awantury, rzucać się na prawo i lewo.
Osobiście wydaje mi się, że druga opcja nie ma sensu, bo paradoksalnie sami pchamy partnerkę w ramiona drugiej osoby, a w przypadku sytuacji pierwszej, myślę, że dajemy jej do myślenia. Jeśli i tak ucieknie.. trudno, mamy szansę poznać kogoś nowego, kogoś komu będzie na nas na prawdę zależało, ale być może wzmocnimy i odbudujemy w drugiej osobie uczucie.
Dlatego warto nad sobą pracować, warto analizować i obserwować siebie, swoje emocje, budować poczucie własnej wartości. Najlepiej podejmując wyzwania, przez co hartujemy naszą psychikę.
Z wizażu (według mnie bardzo dojrzałe podejście):
Co to za skrót TŻ na wizażu? :DCytuj:
Ludzie zdradzają dlatego, że chcą, a nie dlatego, że partner jest zbyt ufny. Jedynym sposobem zminimalizowania szansy zdrady jest odpowiedni wybór partnera, a nie dziwne tworzenie normy, w którym partnera trzeba kontrolować, bo a może coś odwala. Ludzie targani zazdrością zwykle zatruwają przede wszystkim własne życie - nie mogą normalnie funkcjonować targani silnymi uczuciami, mają wiele lęków, obaw... Nie chciałabym tak żyć.
@down
Tak myślałem XD