Kto normalny ukrywa fajna strone? Przeciez to atut. Chyba ze ukrywanie zainteresowania ornitologia jest przypalowe i obraziles sie na kolezanke ze nie chciala sie przyznac i poleciala do fz
Wersja do druku
Kto normalny ukrywa fajna strone? Przeciez to atut. Chyba ze ukrywanie zainteresowania ornitologia jest przypalowe i obraziles sie na kolezanke ze nie chciala sie przyznac i poleciala do fz
ale może niektórych rzeczy nie eksponować wystarczająco by je zauważyć w miesiąc czy dwa, whatever
Dobra, to już czysto teoretycznie, w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości (bo w rzeczywistości jest odwrotnie, o czym każdy prócz zakiusa wie), bo widzę, że poziom absurdu tego wymaga: co jeśli dziewczyna pokazuje swoją lepszą stronę, gdy okażesz jej zainteresowanie? W takim wypadku jesteś w błędnym kole :)
Musisz trollować XD no kurwa musisz.
1. Tak jak napisałam, nie czułam tej potrzeby. Jeżeli widzę, że ktoś chce, to naturalnie, że i ja będę chciała, podejmę jakiś krok. Potem zaczął okłamywać mnie (pisalam tutaj o tych jego śmiesznych studiach i innych akcjach) i że tak powiem, zbrzydła mi jego osoba.
2. Skoro on dalej do mnie pisze i wydzwania o spotkania, za każdym razem mi mówi, że ślicznie wyglądam, po spotkaniu dostaję sms, że chciałby powtórzyć ten dzień i robi mi ostatnio wyrzuty o to, że nie mam dla niego czasu, to raczej on sobie nie odpuścił ;) chociaż w tym momencie wolałabym, żeby dał spokój...
Btw. jaki jest według was najlepszy i najbezpieczniejszy sposób na powiedzenie, że nic z tego? Mówiłam mu, że dla mnie jest kolegą i tyle, ale chyba dalej nie rozumie. Wszelkie teksty "bądźmy przyjaciółmi" czy "nie jestem gotowa na związek" to stałe regułki, których nie zamierzam klepać, bo to śmieszne. :)
"nic z tego nie będzie"
najlepsze ;d twarde, bez podtekstow
Dokładnie. Weź go na bok, powiedz, że nic z tego nie będzie i tyle.
A jak nie zrozumie to soczyste "spierdalaj" powinno załatwić sprawę.
Nie ma na to sposobów. Uczuciami nie kierujemy i jeżeli on tego nie rozumie, no to trudno. Widocznie dawałaś mu coś do zrozumienia wcześniej. I w jaki sposób tego nie rozumie? Nie może się z tym pogodzić, czy lata za Tobą cały czas?
Jak lata to jest po prostu idiotą. Gdzie logia, użerać się za kimś, kto Cię nie chce.
Nie no, spotykaliśmy się 2-3x w tygodniu przez pierwszy miesiąc, a później zaczął robić głupie rzeczy i mnie się wszystkiego odechciało. Mniej się spotykaliśmy, mieliśmy rzadki kontakt i ja go ograniczałam. Nie dostał ode mnie żadnego sygnału, że z mojej strony coś więcej.
Dalej za mną lata i wczoraj przeszedł samego siebie - napisałam, że idę z moją paczką do kina i dostałam opierdziel, bo "jestem twój i musisz dla mnie też znaleźć czas, a robisz wszystko inne niż spotykanie się ze mną" -.-
Najwidoczniej jest jej to na reke. Nie rozumiem co za problem by powiedziec ze nic z tego, ale widac chyba lubi miec pieska na smyczy w razie w.
Zreszta oczekujesz ze ktos chlopa wysmieje po tych twoich postach z krzywymi emotkami? Jestes taka twarda to mu napisz wprost a nie na torgu zale wylewasz jak to on ci dupy nie truje.
Tak, bardzo jest mi to na rękę, kiedy ktoś mi się narzuca :) nie mam żadnych innych rzeczy na głowie niż odczuwanie przyjemności z takiego obrotu sprawy, masz stuprocentową rację! A piszę tak, jak mam ochotę :) Wyraźnie napisałam, że wprost mówiłam, że jest dla mnie TYLKO kolegą i tyle. Nie rozumiem tego ataku z Twojej strony, ale zawsze gdy się tu wypowiadam, wyczuwam ból dupy. :D
Nie możesz go po prostu olać? Nie odbierać telefonów, nie odpisywać na wiadomości?