W klubie możesz znaleźć szmaty, a możesz znaleźć perełki, które normalnie kursują tylko uczelnia-mieszkanie i raz do roku wyjdą gdzieś z koleżankami.
Wersja do druku
W klubie możesz znaleźć szmaty, a możesz znaleźć perełki, które normalnie kursują tylko uczelnia-mieszkanie i raz do roku wyjdą gdzieś z koleżankami.
a to dziewczyny jak chodzą do klubów to są szmatami, bo ja już nie wiem co tutaj jest forsowane w ogóle XDD
Powiedzcie mi, czy dla kobiet jest to normalna, komfortowa sytuacja gdy nieznajomy facet do nich podchodzi na ulicy? Chodzi mi o randomową sytuacje, gdzie w mzk/na przystanku/w sklepie/na uczelni podchodze do dziewczyny.
no wlasnie ja tez nie wiem, swoja dziewczyne poznalem w klubie, a jest poukladana i o wszystkim mozna z nia pogadac, a wyjscie do klubu traktuje jako forme rozrywki zeby sobie raz na miesiac lub rzadziej potanczyc
a zakius to juz w ogole jak z epoki kamienia lupanego, zero bizuterii, bo po co kobiecie, po co makijaz, tobie chyba najbardziej odpowiadalaby kobieta w muzulmanskiej burce lub jak kto woli hidźabie
albo spanikuje i powie że ma chłopaka
albo jej się nie spodobasz i powie że ma chłopaka
albo cie nawyzywa :D
jak sie lasce spodobasz i zrobisz dobre pierwsze wrażenie (czyli schludny wygląd, pewność siebie i uśmiech na mordzie + dobra gadka) to bez problemu da numer, no chyba że ma chłopaka/męża
nie trzeba być super uber modelem albo niewiadomo kim żeby ogarnąć numer, po prostu nie można być ani kutasem, ani też pizdą, tylko tak pośrodku :)
No wiesz, musisz mierzyć siłę na zamiary, a wtedy raczej nie ma problemu ze zdobyciem numeru.
Wyrwanie numeru to jedno, a poprowadzenie dalej znajomości to drugie...
i o chuj chodzi z tym numerem
nie możecie mieć za cel zdobycie numeru
tak nie poruchacie panowie
jak widzisz fajnie ubrana laske na ulicy (szczególnie w jakiejś niedługiej sukience/spódnicy i fajnych rajstopach) to przypadkiem nie uwierz, że się tak dla siebie ubrała
Co tu się odpierdala.. wy jesteście jakimiś PUA'sami czy co? ;d