i tak bez przesady, imo to jednak trochę czasu może zejść zanim dawno ustalone granice się przesuną/zanikną
ale fakt faktem tutaj to nie jest zwykłe puszczenie się, ale mja bym się czuł dziwnie
Wersja do druku
studniówka to takie samo pochlej party jak wszystkie, tylko droższe i w chujowszych strojach, nie iwem cow tym specjalnego
To chyba byli niezłymi pozerami, bo jednak nie mieć nawet żadnej koleżanki z którą można byłoby pójść?
Przecież nie napisałem, że to impreza naszego życia, jednak przyjęło się, że przychodzi się z kimś. Jak ktoś nie ma, to niech nie wypisuje jakiś bzdur, że "hehe ide sam i nie jestem przegrywem, po prostu szkoda mi stuwki na typiarke, za to sianko bede mial paka/cdkeya/rpki/gre na steam" xD
Jak przez 19 lat życia nie poznałeś ani jednej osoby, którą mógłbyś zaprosić na imprezę jako osobę towarzyszącą to nie mam najlepszej wiadomości
Co ty gadasz, jak ktoś jest wygrywem to chyba ma jakąś dupeczkę, albo koleżankę, którą mógłby zaprosić, bo jeżeli nie to co z niego za wygryw.. Nie chodzi o byle kogo tylko o jakąś fajną osobę. U mnie prawie każdy idzie na studniówkę w parze, przez co głupotą jest iść samemu, bo to nie jest dyskoteka, gdzie idziesz wyrywać loszki. Wiadomo, że możesz poodbijać partnerki do tańca, ale głównie każdy bawi się ze swoją.
Przecież co tydzień nie chodzisz na imprezę na sali, na której jest 100-200 osób, gra elegancko orkiestra i jest prawie jak na weselu(tylko zamiast wujków i ciotek masz nauczycieli i wszyscy są w twoim wieku). No ale jak wesele to dla ciebie to samo co komunia młodego Seby...
Widzę, że są różne opinie na temat studniówek.
Moim zdaniem to studniówka to jest jedna z pierwszych bardziej poważniejszych imprez w życiu, dlatego, jeśli idziesz sam na studniówkę to jesteś przegrywem jak to mówicie. Wyobraź sobie wszyscy się bawią, a Ty siedzisz sam przy stoliku pijąc wodę z cytryną - zayebista impreza :D Chyba, że dołączysz gdzieś do kółeczka słoneczka :D
To jest tak:
studniówka =/= 18-stka Seby, dyskoteka, wiejska impreza
studniówka = wesele, wieczorek (jeśli wiecie o co chodzi)
Wątpię, żeby to był mit. Wiadomo, masz prawo bawić się ze wszystkimi ale głównie powinieneś zająć się swoją partnerką. Bo jak ją olewasz to jesteś chamem/prostakiem/chooyem (niepotrzebne skreśl)