Powiem Ci tak, skoro spotykasz się z dziewczyną i na tyle ją znasz, że sam powinieneś wiedzieć jak się to o nią zapytać.
Wersja do druku
@Alden ;
Imo to byl kolejny troll xD
Ja jestem pod wrazeniem Szałn, masz 20 lat(o ile dobrze pamietam) a zachowujesz sie jak 15 latek.
Pod wrazeniem glupoty :x
Kurde, kiepsko max, minęło pół roku od rozstania z byłą niby jest git, ale jednak doskwiera samotność, człowiek próbuje zająć czymś innym głowę, pracuję, jakoś tam spędza czas wolny ale następują chwilę załamania. Niestety nikogo nowego nie poznałem z kim dobrze by mi się rozmawiało na tyle by spróbować się zaangażować. Liczę, że kiedyś się ktoś trafi, no ale ile będę musiał jeszcze czekać to nie wiem.
Nie piszcie, że mam chodzić do klubów itp, bo bylem pare razy poznałem jakieś loszki, ale kiepsko się z nimi gadało. Nie wiem, może to problem we mnie, no cóż najwyżej będę sam :)
A wy jak tam?
jak jakaś pokazuje się w klubach to bym nie mógł z nią być na poważnie więc chyba całkiem pozytywnie u mnie zważywszy, że w sumie nawet nie mam jak poznać :p
Nie żebyś zrozumiał mnie źle, ale co mamy Ci poradzić...? Może jest cień szansy na powrót?
Ja aktualnie w separacji, bo coś zaczęło się nie tak między nami robić i postanowiliśmy zrobić sobie trochę wolnego od siebie. Uważam że to fajna opcja, kiedy np. widzicie się zbyt często, dochodzi do kłótni, czy coś w tym stylu.
ta, fajna opcja dla takiego nie do końca poważnego "związku"
tak na serioserio to musicie ze sobą wytrzymać 24/7 a jak nie jesteście w stanie to nie ma co się oszukiwac
Ale ja nie chce niczego do radzenia, chciałem po prostu sobie napisać moje przemyślenia. Niewiele rad z tego tematu można brać na poważnie. CIeń szansy, hmm raczej nie, ale gdzieś tam ja się łudze, nie potrafie się wyzbyc tego na zawsze. Ale wiem, że ona zabiega o kogoś innego, także it didnt happen :)
taki magiczny guziczek, który by sprawiał, że przestaje nam zależeć by był taki fajny...
dobra, to 22h na dobę w czasie urlopu(bo ktoś sam do sklepu pojdzie) a tak to 16 -.- ale wiesz o co chodzi
also: ja znam takich, nawet pracują razem i nie mają z tym problemów