nie kręci ani nie kłamie, po prostu nie podjęła tematu a tu jest różnica
Wersja do druku
Natchniony Wasza dyskusja zaczalem sie zastanawiac, czy bylbym w stanie uzyc przemocy fizycznej w stosunku do konkurenta do mojej partnerki.
Chyba tak, ale tylko w ekstremalnych przypadkach.
Raczej wyszedlbym z zalozenia, ze skoro hipotetyczna partnerka odpowiada na 'rownolegle zaloty' to chyba nie warto.
to zalezy, jezeli Twoja kobieta zachecona zalotami odpowiada na nie w sposob pozytywny, to co najwyzej ona powinna dostac w leb
w innej styaucji pan X narzuca się, jest coraz bardziej nachalny i nie rozumie jej "nie" to wtedy jak najbardziej można mu pokazać w bardziej wymowny sposób że Twoja kobieta nie jest nim zainteresowana
Oczywiście, że tak. Ale spójrz na to z tej strony. Nie powiedziała mu o tym, on dowiedział się od kogoś innego. Uważasz, że to jest spoko? W zdrowym związku chyba rozmawia się o takich rzeczach. Powiedziała by otwarcie jak jest i problemu by nie było (oczywiście, jeśli by się dogadali). A teraz problem jest.
Ale fakt pisze to bardziej w kontekście bycia parą, a tu sytuacja jest trochę inna (nie doczytałem, że się tylko spotykają).
Wbij w to. Idź na piwo z ziomkami.
KrystianeK
odnośnie imprezy to było tak że ja byłem dla tego ziomka neutralny,jednak w momencie kiedy podszedł do mnie i zaczął mi pierdolić kocopoły i mnie uderzył to nie wytrzymałem i jakos tak wyszło że go dosyć solidnie poturbowałem.Koniec koncow na tej imprezie to on miał więcej znajomych (bo ja tam byłem w sumie bez znajomych) i zaczeli się sadzić do mnie że jestem pojebany itp.Ogólnie było gęsto ;x
@edit
Nie chodzi mi o to że nie mam co ze soba zrobic w sobote , bo na znajomych z którymi mogę gdzieś wyskoczyć mam sporo.Chodzi mi tutaj o to ze mi nie powiedziała=coś ukrwya
Nie warto, ale niestety tak się dzieje. Mało jest osób, które potrafią tak to sobie wytłumaczyć w takim momencie.
w sumie zawsze sie zastanawialem ale odbijanie laski jest legit? ktos z kims chodzi i ja zagaduje do laski a wiem ze ma partnera juz, zazwyczaj ten partner moze sie zmienic po kilku tygodniach no ale zawsze jakos powstrzymywalem sie od bajerowania mocnego jak wiedzialem ze laska zajeta. ostatnio sie zastanawiam czy nie jebac tego i poprostu zagadywac
Tylko, że jeśli zagadasz i Ci się uda, to może być tak, że za jakiś czas ktoś zagada do Twojej obecnej laski i zostaniesz sam.
moze zagadac skoro jej sie nie podobam i woli byc z innym to nie bede jej na sile trzymal? nie widze problemu chyba lepiej tak bedzie o.o
Chodzi o fakt, ze jak poderwiesz dziewczyne, ktora juz ma chlopaka, to oczekuj w niedalekiej przyszlosci tego samego :)
plus wpierdolu :)
ale to ja jestem zly skoro dziewczyna jednak wybrala mnie niz swojego aktualnego chlopaka? rozumiem jak by byli zonaci ale skoro zmienila zdanie to chyba jej wybor i nikt nie powinien sie w to mieszac, wkoncu nie jest niczyja wlasnoscia? wiadomo jesli powie nie to spoko nie bede nalegal ale jesli spodobam sie jej bardziej niz jej aktualny chlopak i wybierze mnie to jest to cos zlego?
jakby mi ktos "odbil" laske to niemial bym nic przeciwko, wiadomo szkoda ale jak do siebie nie pasowalismy to czym predzej czy pozniej bysmy sie rozstali. tak chyba jest lepiej? babcia mawiala ze w milosci jak na wojnie, zasad nie ma