Idź pisz smski panience i przynieś kwiatki z czekoladkami ; ) Widzę, że nadal ludzie uważają, że lepiej wchodzić w dupę babie i osiągną przez to jakiś cel...
Wersja do druku
Rece mi opadaja jak czytam twoje smęty. Wiesz ze jest tez cos pomiedzy bycie pieskiem na zawolanie, a idiota ktory liczy wyslane sms zeby nie wyjsc na takowego? Wystarczy byc soba i naturalnym, a ty dajesz rady jakbys sie naogladal jakis pierdol z jutuba. Ale czego ja oczkuje po torgu i jego poradach xDDD
5!
Ale tym miejscem nie byl torg xd
Generalnie się z Tobą zgadzam, ale takie zachowania "olewające" czy takie, w których pokazujesz, że masz wyjebane to raczej działają na naprawdę atrakcyjne i świadome dziewczyny, jeśli jest to normalna dziewczyna to takie sztuczki typu "nie możemy się spotkać w weekend, bo weekend mam dla znajomych nie dla Ciebie" czy inne tego typu porady mogą ją do Ciebie zrazić, gdyż ona nie odbierze tego tak, jak myślisz, że powinna.
Wiadomo, nie można wchodzić dziewczynom w dupę i zachowywać się jak 2 tygodniowy szczeniak, bo na zawsze pozostaniesz jej opcją rezerwową albo chłopakiem, któremu się będzie wyżalać jak to inny ją wyruchał.
pytanie czysto teoretyczne
zalozmy ze kobieta mnie zdradza, ja sie o tym dowiaduje i w odwecie gdy śpi gole jej głowe na łyso
moze mnie potem podać do sądu/zglosic na policje za cokolwiek ?
Torgi pomóżcie :s. Poznałem laskę jakieś 1,5 miecha temu i wszystko idzie wybitnie dobrze. Wydaje mi się, że to może być pierwszy poważny związek. Oboje jesteśmy ogarnięci, bardzo dobrze się dogadujemy i sporo nas łączy. W perspektywie mamy studia w tym samym mieście na tym samym kierunku. Sęk w tym, że zwyczajnie ciężko mi mówić o swoich uczuciach. Jesteśmy już po tych zwykłych, pierwszych 'wyznaniach' na temat tego co czujemy i wiemy już jak wygląda nasza znajomość i do czego teraz dążymy itd. Problem jest taki, że wydaje mi się, że ciągle za mało jej mówię o swoich odczuciach. W tym przekonaniu utwierdziłem się, gdy ostatnio powiedziała mi, że za mną tęskni (ostatnio widujemy się tylko w pracy) to ja jak zwykle odpowiedziałem 'ja też' to wytknęła mi to, że zawsze odpowiadam 'jako drugi'. Zwyczajnie nie jestem przyzwyczajony do jakiejś szczególnej otwartości i nie wiem jak się za to zabrać... Przecież nie zacznę jej teraz codziennie mówić, że za nią tęsknię, bo to wyjdzie mega szcztucznie i ' na siłę'. Nie wiem czy bardziej brakuje mi słów do nazwania uczuć, czy to zwykły brak przyzwyczajenia do mówienia o takich rzeczach... Zaczęliśmy ostatnio ten temat i ona odpowiedziała, że będzie musiała się do tego przyzwyczaić. Jakoś mnie to nie przekonuje do końca i wolałbym coś z tym zrobić, tylko nie mam pojęcia co.
zacznij pisać zwykłe 'kolorowych snów', nic na siłę, a to ani nie jest nachalne ani nie zobowiązujące. a jednak wyraża zainteresowanie.
Jeśli dziewczyna zdradza to jest zwykła kurwą i nie zasługuje na żaden szacunek, wiadomo że często są jakieś powody, ale nic nie tłumaczy kurewskiego zachowania.
O problemach się rozmawia albo kończy się związek i każdy idzie w swoją stronę.
suma sumarum gol jej leb