Co ten Vegeta się pogrąża XD
Teraz zrobić wszystko, byśmy się nie dowiedzieli, że zaliczył masywnego faila przy próbie poderwania laski. Sorry chłopie, już się nic nie da ukryć, wyszło szydło z worka.
Wersja do druku
Co ten Vegeta się pogrąża XD
Teraz zrobić wszystko, byśmy się nie dowiedzieli, że zaliczył masywnego faila przy próbie poderwania laski. Sorry chłopie, już się nic nie da ukryć, wyszło szydło z worka.
hahah vegeta olany haha, mistrz podrywu, król dupeczek, znawca psychologi, znawca wszystkiego nawet nas samych, zwykla dziwka co trolluje
#a do tematu
Stwierdzam, że w moim wieku (20) nie ma sensu szukac stałych zwiazków, nudza mnie takie po 9~ msc trzeba czerpac korzysci i tyle
Macie rację, nie umówiła się ze mną. Czy to porażka? Można by tak to nazwać, niemniej ja tego tak nie odbieram, bardziej traktuję to jako lekcję i pokazanie zachowań jakie tu opisałem, chociaż większość z was skupiła się tylko na mnie, jakbym był osobą publiczną to dziękowałbym wam na kolanach za rozgłos.
Niemniej ciekawy jestem, dlaczego jeśli ktoś się na czymś zna, a coś mu się nie uda, to przeciętny człowiek widzi to już jako: on w ogóle nic nie umie? To jest dość tępe myślenie kochani.
To byłem ja, bo znam tą historię, tylko że nie spotkała się ze mną, a ludzie to nazywają olaniem i mają rację, z tym że ja niespecjalnie się tym przejąłem i potraktowałem to jako coś innego. Tyle. Niemniej ciekawe jest żel udzie bo jednej porażce wyzywają cię od niekompetentnych co na niczym się nie znają ;d
Vegeta, Ty hipokryto XDDDDD
Ja bym ten Twój "ból dupy" podsumował tak - "kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie".
Olała Cię i tyle, wykorzystując Twój tok myślenia, byłeś dla niej zbyt mało interesujący, a przynajmniej mniej niż jej obecny "ruchaka". Przyznaj się do porażki, a nie robisz z siebie ofiarę tłumu. Czy tak postępuje naczelny, torgowy samiec alfa?
@Svar~ Nudza cię, bo wiazesz się z kumpelami, z którymi fajnie wyjść na piwo czy coś, a to nie o to chodzi. Daruj sobie, fakt, nie będzie z kim się lizac ani nic więcej, ale może uda ci się dzięki temu znaleźć/zauważyć tą, która się nie znudzi (żeby nie używać słów, których połowa ludzkości nie rozumie)
Gdyby to była laska bez kompleksów, to miałbyś rację bracie. Ale to nie była taka laska. Wyobraź sobie że twoja laska żyje z takim poczuciem że musi wiedzieć że gdzieś tam, jest ktoś komu nawet rzekomo, na niej zależy. Jaki byś nie był, wątpię że rzuci go dla ciebie. Desperacka potrzeba kochania to straszna sprawa.
Powiedział człowiek który zapytany na jakiej zasadzie medytacja przenosi cię w inne wymiary olał temat bo nie miał argumentów :S
ludzie mam pytanie
bo tak patrze ze wszyscy moi kumple ciagle gadaja, bozee jak bardzo chce miec dziewczyne, ale bym poruchal itp, i wszyscy sa jakos niewyzyci seksualnie
czy jesli ja nie odczuwam takiej potrzeby zeby miec dziewczyne, byc z nia w zwiazku, wychodzic z nia, opiekowac, ruchac, calowac itp, to jest cos ze mna nie tak?
nie jestem gejem jakby co, mialem 7 dziewczyn, najdluzszy zwiazek pol roku, na powodzenie nie narzekam, jak gdzies wychodze na koncert albo cos to zazwyczaj znajde sobie jakas dziewczyne do "towarzystwa"
czy to oni sa jacys jebnieci? bo nie wiem co myslec
a no i nie wiem czy to ma jakis wplyw, ale dosyc duzo sie ucze (uczylem), duzo stresu, ciagle korki-nauka-korki-nauka, wychodzenie tylko w weekendy
mial ktos tak jak ja?