Cisne z Ciebie beke, bo podchodzisz do tego jakby od tego zależało Twoje życie.
Mogą pasować, ale jest większe prawdopodobieństwo, że będą inne
Wersja do druku
Problem w tym, ze wasza dyskusja nie ma sensu bo i tak Udarr wyjdzie na swoje - zawsze przytoczy wam ten tak zwany "wyjatek od reguly" i udowodni, ze moga zdarzac sie szczesliwe zwiazki 30 latka z 18 latka.
jak to się stało w ogóle, że przeszliście na taki poziom?
@Egi ;
czy nie od tego zaczęła się dyskusja? zszedłem z tematu czy co? chodziło o sensowność związków osób z dużym rozstrzałem wiekowym, mało jest takich związków dlatego jeśli już są to moim zdaniem są udane bo bez powodu takie dwie osoby ze sobą nie są to jedna strona medalu a druga to, że są dla dupczenia młodych towarów
Ja sie nawet nie probuje wlaczyc w ta bezsensowna dyskusje. Po prostu pokazuje wam, ze jest faktycznie jalowa i nie ma o czym gadac. Bo koniec koncow i Ty i oni maja racje poniekad. Z jednej strony zazwyczaj istotnie wiek ma wplyw na dojrzalosc, z drugiej strony sa wyjatki potwierdzajace regule, ze nawet 18 latek moze byc bardziej dojrzaly niz 30 i moze tworzyc udany zwiazek z kims starszym od siebie.
Po prostu koledzy maja pewne mylne zalozenia w stylu:
a) kazdy 30 latek to dojrzaly psychicznie osobnik
b) kazda 18 latka to zdebilniala gowniara
... i zadne z nich nie jest prawidlowe. O czym tutaj dyskutowac? Po prostu chcialem im pokazac, ze generalnie nie maja szans udowodnic Ci Twojej racji bo te ich zalozenia sa totalnie bledne.
Jakby wziac dwie osoby rozwijajace sie bez patologii, w normalny sposob, o idealnie takim samym doswiadczeniu zyciowym to faktycznie pewnie zwiazek 18 latki i 30 latka moglby wydawac sie dziwny... Tylko, ze na ziemi nie ma dwoch idealnie takich samych osob.
To znow kwestia totalnie indywidualna - zupelnie jak w temacie wyjazdu za 1000 zlotych na druga rocznice zwiazku.
Myślę, że dużo też zależy od szeroko pojętego intelektu. Ale faktycznie, ta dyskusja to temat rzeka. Jeśli o mnie chodzi to obecnie wolałbym być z rówieśniczką +/- 1 rok, jednak w wieku 35 lat, już z 10 lat młodszą.
pewnie ta..wiadomo cycuszki juz nie tak jędrne, zmarszczka tu i uwdzie itp...
Dokładnie w poniedziałek była u mnie koleżanka z liceum mojej matki. Była 100x lepsza niż 95% dziewczyn u mnie na roku ;d
wiadomo jak babka ma powiedzmy 40 lat a dba o siebie od 25 to wiadomo ze bedzie wygladac niz randomowe cziksy z ulicy
No ona powinna mieć 46 nawet. Tym bardziej się dziwie jak kokaina pisze, że 35 to niee i musi mieć 25.
Pany jak to jest z tematami rozmów z panną? Dobrze się rozmawia etc.jednak stopniowo 2 osoby od siebie się oddalają "zapętlają"stare tematy etc.Zastanawiam się nad tym,wy zawsze macie tematy do rozmów ze swoimi drugimi połówkami ?
W sytuacji kiedy jedna osoba czuje takie "oddalanie"się w rozmowie to powinno się o tym porozmawiać ?
@edit
Nie nie mam tego problemu,jednak boje się tego bo z Panną dosyć często się spotykam i wkońcu może braknąć tematów : )
To już zależy od rozmówców czy brakuje tematów do rozmów co niekoniecznie dobrze o Was świadczy.
Jak sobie bierzesz karyne po technikum gastronomicznym to tematów szybko zabraknie
Chodzi mi o to że mieliśmy długi weekend za sobą sobota,niedziele,pn i własnie w poniedziałek miałem takie uczucie, tak to był wyjazd do rodzinnej miejscowości (jej) ,cały czas spędziliśmy razem :)
Ja ze swoją póki co najdłużej, nawet bez 1 dniowej przerwy max przerwa tyle co do roboty, spędziłem równe 3 miesiące. Nie zauważyłem takich problemów. Może dlatego, że oboje czytamy gazety, książki, mamy różne zainteresowania to nie ma opcji żeby nie zarzucić jakiegoś tematu, niekoniecznie zawsze temat jest mega ambitny i twórczy bo rozmawia się o wszystkim ale jednak zawsze jest o czym.
My ze sobą mieszkamy już niecałe pół roku chociaż w sumie przed wspólnym mieszkaniem spotykaliśmy się praktycznie codziennie i często zostawałam u niego na parę nocy w wolne czy na weekendy i nigdy nie odniosłam takiego wrażenia jak opisujesz. Wiadomo, że nie gadamy ze sobą cały czas bo każde ma swoje sprawy czy sposoby na odpoczynek ale wciąż mamy fazy np po obejrzeniu filmu jak zaczniemy o nim gadać to tak przechodzimy w kolejne tematy aż się okazuje że już kilka godzin przegadane.
Co robicie jak usmiecha sie do was np w autobusie jakas panna? Albo sami sie usmiechneliscie i ona odwzajemnila to? Nie podchodzicie bo po prostu nie masz po co, albo ona siedzi z kims, ty z kims i od czasu do czasu kontakt wzrokowy. chodzi mi o to ze co jakis czas spogladacie na siebie to co chwile sie usmiechacie? Z jednej strony glupio tak siedziec, raz-dwa sie usmiechnac a potem zero kontaktu wzrokowego (ja bym sie glupio czul), ale tez usmiechac sie co pare minut to chyba jeszcze glupsze xD czy czegos nie wiem? I tak jak mowilem na poczatku, nie podchodzicie, nie stawiacie ja jako obiekt podarzania, nawet nie macie ochoty ja poznac.
zaczynam sobie pocierac krocze tak zeby widziala/pokazuje jej faka(dyskretnie zeby inni nie widzieli xd)/pokazuje jakis obsceniczny gest jak np majtanie jezykiem miedzy dwoma palcami
ranisz mnie głęboko
Nic dziwnego, nie każdy non stop gada. W zamian tego zawsze możecie się pobawić, pozaczepiać, poflirtować itd.
Temat w sumie zawsze się jakiś znajdzie, aczkolwiek są też tacy, co nie lubią jak się cały czas gada, no ale to kwestia gustu.
#uP
Ty mnie również.
O tym, że kobiety lubią młodszych mężczyzn, jeśli są już w "swoim" wieku, a zakładam, że to jakaś zdrowa mamuśka, to wiedziałem i więcej widziałem jak już takich przypadków, niż na odwrót. To że się związałeś z nią, no ok, ja osobiście nie podjąłbym się tego. A jeśli chodziłoby o sam seks, zupełnie nic dziwnego. Długo z nią byłeś? I w jakim jesteś wieku, jeśli można wiedzieć?
I do dalszej części postu - nikt nie mówił o różnicy 3 lat, a o 10+, w dodatku kiedy to dziewczyna nie ma 20, a chłop 30+.
Co innego taka różnica w wieku 40-50. Tak jak ktoś tam wcześniej napisał, 30 latek to dojrzały mężczyzna, a 18 latka to mająca się za dojrzałą dziewczynka, co jak dla mnie ze sobą kontrastuje. No ale skończmy, bo widzę to temat rzeka. Ci co uważają, że w takim przypadku związek by wypalił, niech tylko sobie odpowiedzą, czy sami podołaliby/podjęliby się czemuś takiemu.
Shaun co do Twojego postu to nie rozmawiaj z nią o tym, bo zrobisz problem z czegoś czego nie ma, a zamiast tego rób wszystko by się to nie pojawiło. Gadaj z nią o zainteresowaniach pasjach itp. I moze znajdziecie cos wspolnego i bedziecie mogli o tym gadac w razie w
Ale po prostu nie w każdy związek czy "związek" wchodzi się z myślą, że to jest ta jedyna osoba i z nią się zestarzejemy. Czy ja, w wieku 30 lat, związałbym się z 18-20 latką? Nie wiem. To zależy od miliona czynników. Jedyne, co mogę powiedzieć to, że po prostu rozumiem taką sytuację. I nie wrzucaj każdego do jednego worka - wiadomo, że wiek rzutuje na dojrzałość, ale doświadczenia życiowe bardziej.
#Shaun
Taki problem nie powinien występować, a póki rozmawiacie to on po prostu nie istnieje. Z kobietą, ze swoją kobietą, powinno się gadać o wszystkim, jak z dobrym ziomkiem.
Z grzeczności szanuje Twoje zdanie na ten temat, ale powtórzmy, mówimy o konkretnym związku, nie o ...(nawet nie wiem jak to nazwać) przelotnym zauroczeniu i o tym wspominał bodajże Drozd w pierwszym swoim poście, w którym rozpoczął ten temat.
To po chuj wchodzić w taki związek? Jeśli mówimy o miłości oczywiście, czy tam zauroczeniu. Jest sens zakochiwać się na chwilę, a potem ryczeć w poduchę jak połowa, bo coś tam coś tam? No i jeśli nie o to Ci chodziło, to zwracam honor i już nawiązuje do drugiej kwesti.
Jeśli chodziło Ci o nie wiem, "just friends(?)", to tego już nie można nazwać związkiem. I jeżeli już robić coś takiego, że jak to ująłeś "związać się z osobą, którą niekoniecznie chcemy się zestarzeć".. . zapomniałem co miałem napisać, bo to jest really popierdolone.
Aha, no i odnośnie tej dziewczynki i 30latka. Jeśli mieliby wchodzić w ten Twój "związek", to zapewne facet wiedziałby, że to długo nie potrwa, zakręciłby ją paroma głupimi rzeczami, ta naiwna jak to baby by łyknęła, ten by poruchał rok czasu i o to Ci chodziło?
niedlugo wielkanoc, moja luba nie obchodzi, zapraszac na rodzinny event?
Z perspektywy dziewczyny 20-letniej: nie wiązałabym się z chłopakiem 10+ starszym, bo po prostu RACZEJ czułabym zbyt dużą różnicę w wieku, doświadczeniu czy poglądach. Oczywiście nie jest to reguła, bo każdy ma inne spojrzenie na tę sprawę, ale takie związki PÓKI co nie są dla mnie. Jestem studentką, mam plany na życie, ale związek z 30 kilku letnim facetem nie byłby czymś, do tego teraz dążę. Chciałabym dojść, dojrzeć do wszystkiego sama, a pewnie czułabym jakiś nacisk z drugiej strony w takiej sytuacji. Nie byłam w takim związku, więc teraz piszę po prostu to, co według mnie mogłoby się dziać :)
Sprawa druga:
Szybka sytuacja. Poznałam niedawno fajnego chłopaka, byliśmy 2x na spacerze, wszystko ok. Odzywał się tylko, jak mieliśmy się umówić. No ok, bo na spotkaniach fajnie się rozmawiało. W zeszłym tygodniu zabrał mnie i swoich dwóch kumpli na taki mały trip. Nawiązałam z tymi dwoma kolegami dobry kontakt, bo lubię poznawać nowych ludzi i jestem dosyć gadatliwa. Jak mnie odwieźli, jeden z nich od razu do mnie napisał na fb, a ten mój kolega siedział cicho. Napisałam kolejnego dnia do niego, ale odpisywał jakby od niechcenia. Z kolei tamten jego znajomy do mnie codziennie pisze i mamy wiele wspólnych tematów. Kolega numer jeden przestał się odzywać, a jego kumpel ze mną sporo rozmawia.
O co tu chodzi? Czuję się trochę zmieszana :/
@Deagle ;
Już luba? :D Czytałam to, co pisałeś i fajnie się zapowiadało. Miło byłoby mi, gdybym dostała zaproszenie. Dobrze o Tobie świadczy, więc działaj.
A czy ty potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy tylko się wymądrzać? Pytam, bo to dla mnie nie jest fajna sytuacja, jak jeden przestaje gadać, a drugi non stop się odzywa. Zachowuję się neutralnie względem tego drugiego i nie każda dziewczyna myśli o tym, komu dać. Współczuję ci doświadczeń, ale co może powiedzieć wieczny stulejarz, który cycki widział tylko na filmach +18. Jak nie masz nic wartościowego to powiedzenia, to lepiej się zamknij, papa.
@Drozd ;
Ten pierwszy mówi, że niby jest ok, ale ma strasznie dużo pracy i jest zmęczony, a z drugiej strony co chwile wysyła mi snapy (tak tak, ulubiona aplikacja niektórych tu ludzi ;p) z jakiejś imprezy. Próbowałam coś z niego wyciągnąć, ale siedzi cicho. Nic konkretnego mi nie odpowiada, proponowałam mu wyjście jutro, ale coś nie pykło... No i masz rację, na tym spotkaniu był trochę dziwny i nie wiem o co chodziło.
Już. Tylko jednak moja rodzina jest dość religijna, chodzimy do kościoła, modlitwa przy stole i takie tam, pewnie będzie się czuła niekomfortowo, a w naszych rozmowach te tematy celowo pomijamy i niech tak zostanie.
Później to juz jest generalnie zabawa i fajnie byłoby się poznać i pokazać, że wnusio sobie wreszcie pannę znalazł.
Ciężki temat
Współczuję ci strasznie tego kompleksu z dawaniem. Rozumiem, że przeszłość boli, ale nie musisz jej wyrzucać na torga.
Myślę, że zanim ją zaprosisz, to powinieneś poruszyć ten temat mimo wszystko. Raczej spodziewasz się po swojej rodzinie konkretnego zachowania, więc mógłbyś ją na to jakoś przygotować, tym bardziej, że nie jest religijna.
@down
Widzę, że dla ciebie pizda/szpara/dawanie to jedyny kontekst w tej sytuacji. Smutne.
A czego ty oczekiwalas? Glaskania po glowce? To jest moja opinia, o co ty sie pytasz? Ktoremu masz popuscic ze szpary? Chyba wiesz ktory ci sie podoba a ty sie nas pytasz z ktorym masz cos robic?
co ty pierdolisz imbecylu, wyzywasz bogu ducha winna dziewczynę
obaj jej sie podobaja, a jeden ja olal, a jego kolega przejął inicjatywę, to pierwszego błąd, ze ja olal i drugiego, ze sie nia zajal xd gdybym mial taka sytuacje z dziewczynami tez bym tak zrobil, bo skoro pierwsza olewa, a jej fajna kolezanka jest chetna...
Moja rada dla Eltaroon: pisz z tym drugim, do pierwszego powiedzmy odezwij sie tam kiedyś i ogólnie poczekaj z jakieś 2 tygodnie i jak ten pierwszy dalej nic to bierz drugiego i tyletyle
Obaj jej sie podobaja? Serio zjebie?
Dokładnie, dziwczyna niczemu winna. Ja bym się trochę martwił o tego drugiego, że taki numer robi koleżce, chyba że tamten wie o tym, w co wątpię?? No i to co tu mi napisałaś powiedz właśnie temu pierwszemu, że nie jest tak jak powinno(coś tam coś tam, wiecie o co chodzi). Jak masz się męczyć, a przy boku mieć jeszcze chłopa co Cię bajeruje, a jednocześnie Ci się podoba, to nie rób sobie trudu, powiedz pierwszemu wprost co i jak i bierz się za drugiego. Tylko ten drugi jakiś dziwny mi się wydaje he he, no ale może to tylko mi. :)
#uP
A jak to miała ująć? Spokojnie. Jest w jednym potencjał i w drugim. Jeszcze w pierwszym zakochana nie jest, zauroczona też raczej nie, także...
Haha Lipajlu co Ty za smuty tutaj wylewasz? Większość facetów miała mniejszy lub większy zawód miłosny, ale jeśli nadal tego nie potrafisz przełknąć to znaczy, że jeszcze nie dojrzałeś.
@Up
Moglbys chociaz uzasadnic dlaczego nic z tego nie bedzie czy to tak o z dupy wyssane?
Wedlug mnie jesli to dwaj dobrzy ziomkowie to moglabys taka opcja, ze spodobalas sie temu drugiemu i ten pierwszy tak jakby mu "Cie oddal", moze doszedl do wniosku, ze tak bedzie lepiej, czy tez dlatego, ze nie ma czasu no bo w koncu Ci tak napisal, ze pracuje i prawie ciagle jest zmeczony. Albo po prostu mial Cie jako kolezanke, nic wiecej
Moim zdaniem najlepiej byś zrobiła, gdybyś wyjaśniła całą sytuację temu pierwszemu. Powiedz, że liczyłaś na to, że coś z nim wyjdzie, ale skoro zachowuje się tak, jak się zachowuje, to nie wiesz czy masz jeszcze na co liczyć, a w kolejce ustawił się już inny. Raczej wie, że chodzi o jego kumpla, no bo koledzy sobie tak dziewczyn cichaczem nie podbierają, także tutaj Geneza może mieć rację: Najpewniej doszedł do wniosku, że nie wyjdzie Wam razem (może coś mu się teraz stało? w rodzinie na przykład?) i dał koledze zielone światło. Dlatego najlepiej będzie, jeśli wypytasz o to wprost.
ale co to za durne podchody ja nie ogarniam, znowu się bawicie w "związki"?
"ten co go chcę mnie nie chce to wezmę tego co mnie chce" no bez jaj, to nawet nie jest zabawne...
pierwszego olej, a bierz się za drugiego.
ale nie mów im kurwa nic wprost to chyba najgorsze co możesz zrobić przecież to są KOLEDZY więc pewnie się dogadali że ten drugi się za ciebie weźmie czy coś w tym rodzaju.
po prostu nie pisz z tym pierwszym, jak coś będzie chciał to się sam odezwie.
pozatym użyj tych słynnych kobiecych sposobów co wkurwiają 95%mężczyznsamców alfa z torga, wtedy może nawet obu zacznie zależeć ^^