No kurwa tak jest, chłopak zbyt dobrze chce wszystkim zrobić, tak nie można w życiu.
Wersja do druku
Podbijam Janek jest zbyt dobry nawet jak z nim w gurach bylem i jakis smiec spadal z gurki i prawie sie zajebal to janek juz chcial leciec mu na pomoc chociaz nie wiem czy to z dobroci czy moze po prostu nie lubi jak ktos smieci w gorach i temu moze chcial go podniesc :hmm
pierwsza zasada ciepłego trupa:
po kielniach szabruje ten co przy trupie pierwszy
eot
Dobra, to wyglądało tak:
Zaraz po tym, jak wróciłem z gurek z Arturem (dzięki, ziomek :kappa) napisała do mnie dawna "znajoma" - byliśmy parą w gimie, między pierwszą a drugą klasą; krótko, bo pojechała sobie na wakacje nad morze i zostawiła mnie przez sms xD Po tym mieliśmy jeszcze ze sobą taki luźny kontakt, jakoś do końca gimnazjum, no a później to człowiek przepadł i praktycznie niemal zapomniałem o jego istnieniu ;d
Organizowała spotkanie dla ludzi z tej starej ekipy, zaprosiła mnie, pojechałem do nich. Mieliśmy iść na miasto, skończyło się na domówce u jednej z koleżanek. Popiliśmy trochę, pogadaliśmy, pobawiliśmy się razem, gdzieś koło północy zostaliśmy sami w kuchni, ona się do mnie przytula i zaczyna mnie przepraszać za to, że mnie tak kiedyś zostawiła xDDD bitch please, ja po tygodniu miałem to w dupie i dalej grałem w gałę, jakbyś nigdy nie istniała, a ty mi teraz wyjeżdżasz, że to był największy błąd w twoim życiu i nie mogłaś się wcześniej zebrać, żeby mnie za to przeprosić :psyduck
Mówię do niej, że nic się nie stało, że ja dawno o tym zapomniałem i w ogóle wszystko jest fajnie, a one mnie całuje.
http://i63.tinypic.com/2zrf3sy.png
"Postaliśmy" tam jeszcze trochę sami, wróciliśmy do zabawy i resztę imprezy spędziliśmy już razem, tak też położyliśmy się spać. Rano, jak się obudziliśmy, to też jakieś czułości (z jej strony całkiem konkretne), ale szybko się porozchodziliśmy do domów.
Nie wiedziałem, co właściwie o tym myśleć, więc głowy sobie specjalnie nie zawracałem, "co ma być to będzie".
Impreza była w piątek dwa tygodnie temu, ponownie spotkaliśmy się w niedzielę. Zajebista pogoda się zrobiła, więc zabraliśmy się z częścią tamtej ekipy na jakiegoś road tripa, po którym porozwoziłem wszystkich, dziewczynę oczywiście ostatnią :kappa
Przesiedzieliśmy ze dwie godziny u mnie w aucie, najpierw rozmawiając o tym, co się u nas działo w życiu przez cały ten czas, oboje mieliśmy przy tym wrażenie, jakby nam ten kontakt urwał się max kilka miesięcy wstecz, a nie 9 lat. Albo jakbyśmy się nigdy nie rozstali. No nie pamiętam kiedy z kimś tak dobrze mi się rozmawiało. Później mówiliśmy już trochę mniej :ezy No generalnie to ona sprawiła wrażenie tak nagrzanej, że aż parzyło, zajebiście, why not.
Chyba dzień później miała przyjechać do mnie, ale zanim to nastąpiło, chciałem pogadać o tym jak do tematu podchodzimy, żeby nie było żadnych rozczarowań, pretensji itd. Powiedziałem jej wprost, żeby nie oczekiwała jakiegoś love story. I nie to, że nie chcę, bo wręcz przeciwnie, no ale nie wiem czy coś takiego z mojej strony nastąpi, a nie chcę kolejnej sytuacji, w której w którymś momencie dziewczyna zaangażuje się w związek bardziej, niż ja będę mógł, bo to niefajne, niemiłe i w ogóle chujnia.
Po tym nabrała nieco dystansu, przestraszyła się, że pójdziemy razem do łóżka, ona wkręci się jeszcze bardziej, a ja nie i wyjdzie dokładnie to, o czym mówiłem. No bała się dziewczyna, że się zakocha bez odwzajemnienia, czego ja też ofc bym nie chciał.
Mimo wszystko przezwyciężyła ten strach xD i przyjechała do mnie w sobotę. Nie ma co ściemniać, bo wiecie o mnie więcej niż moja własna matka; temat był gorący a ja miałem długą przerwę, także była lekka obawa, że mogę nie sprostać oczekiwaniom, ale chyba dałem radę, bo - bez żadnej zgrywy - wcześniej nie przedstawiałem się żadnemu z sąsiadów, praktycznie w ogóle z nimi nie gadam, a dzień później typek mieszkający dwa piętra nade mną wołał mnie po imieniu xD
Ja pierdolę, ta dziewczyna to jest jakaś niewyżyta rakieta, w niedzielę na szkoleniu linowym miałem trochę trudności, bo do samego końca nogi miękkie ;d Co z resztą zauważył jeden z instruktorów, jebany musiał się w życiu naużywać, od razu się pokapował.
Zajebisty seks, cudowna noc, no fajnie.
Spotykamy się teraz, jak para, i pojawia się mały problem, o którym pisałem już wczoraj:
Leżymy sobie, rozmawiamy, ona zaczyna nawijać o swoich planach, chciała się przeprowadzać nad morze - tam ma ojca i perspektywy na lepszą pracę (tu się męczy, i z matką, i z pracą), planowała to już jakiś czas, ale nagle łzy z oczu, ja wtf, co jest grane, a ona do mnie, że ona już nie wie czy tego chce, bo co dalej z nami, jak my się będziemy spotykać, weekendami tylko i to na pewno nie zawsze, no kurwa :psyduck
Nie chodzi nawet o to, że minęły raptem dwa tygodnie, bo nie czujemy się ze sobą jak nowo poznani ludzie, wręcz przeciwnie. Nie wiem jak to opisać, w życiu bym nie pomyślał, że tak się da, pewnie sentyment działa mocno (ja byłem jej pierwszym chłopakiem, ona moją pierwszą dziewczyną), no ale działa, także nie dziwię się, że tak szybko zaczęła myśleć o swoich planach pod tym kątem.
Tylko no... ona już wkręcona konkretnie, już beczy xD a mnie to daleko do tego i chuj wie czemu. Dziewczyna jest zajarana na punkcie Mustangów, no po prostu sika pod siebie jak je widzi i słyszy, jeździ oglądać drifterów i rajdy, w ogóle ma tę samą dysfunkcję co ja, dobrze jej leży temat amerykańskich wózków, marzy jej się dom z drewna, gdzie dzisiaj wszyscy na to plują i się z tego śmieją, a ja dałbym się pokroić za taki domek z bali z fajnym podwórkiem <3 (i garażem na 10 fur), gdzie mógłbym zapraszać znajomych (głównie z torga) i chillować sobie przy jakimś ognisku i grillu :feelsokayman
No kurwa mać, ostatnio to ludzie u mnie tylko znikali: koledzy, koleżanki, znajomi, chyba wyparował przyjaciel, na pewno wyniosła się jedyna przyjaciółka i tak ogólnie to samotność to taka straszna trwoga, a tu nagle znikąd pojawia się dziewczyna, przy której świetnie się czuję, z którą świetnie mi się rozmawia, a seks to jest jebane 10/10, z którą mógłbym dzielić pasję i swoje największe marzenie, więc chciałbym i powinienem z miejsca być w niej zajebion po uszy, a nie jestem :pepehands
Także mam sporą obawę, że skoro nie wydarzyło się to od razu, to pewnie nie wydarzy się już wcale, a ta mi płacze, bo ja już zdążyłem jej w głowie namieszać. No chujowo się z tym czuję, na trening pojechałem wkurwiony i przez to mnie jeszcze jakieś pionki obiły xD
Mówiłem jej na początku, że nie wiem czy nam może z tego wyjść jakiś poważniejszy związek, że ja chcę spróbować, ale ona musi być pewna, że jest gotowa na takie ryzyko. Miałem nadzieję, że może z czasem i z mojej strony się coś pojawi, ale już widzę, w którą stronę to zmierza i niestety spodziewam się, jak się skończy.
Jutro znowu do mnie przyjeżdża, zaczniemy od pogadania na ten temat i zobaczymy, co dalej. CDN
@jaxi ; Ja wiem, że nie mam już 16 lat i czas zaczyna gonić, czuję tę presję, bo ludzi coraz rzadziej się poznaje, a większość to jest taka, że nie ubiłbym z nimi nawet muchy w kiblu, no ale co, kurwa, zrobisz, serducho nie wybiera. A być z laską, której się nie kocha, kiedy ona już nie może się doczekać zaobrączkowania, to jest lipa i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego...
Już ci mogę powiedzieć jak jutro że jutro skończy się to na brzuchu/na twarzy/połykiem
Tak to działa
Kurwa może i ja bym swoje story napisał :hmm bo jest o wiele bardziej rozbudowane niż to że se ćpałem i ruchalem i byłem wyruchany
Przestań cały czas myśleć tylko o innych i pomyśl o sobie. Nawet jak się to rozjebie za miesiąc czy dwa, to raczej żadne z was nie będzie żałować. A kto wie, może się dogadacie w życiowych sprawach i pociągniecie to dalej? Jak teraz będziesz taki wycofany, to się nigdy nie dowiesz.
@Wawik ; pisz, będzie post roku izi
uzupełniacie się z tym userem co ostatnio pisał pumpkin chyba, jemu bardzo zależało na dziewczynie z którą teoretycznie tworzyliby super związek, ale ona nie czuła tego czegoś, tutaj jej bardzo zależy, ale ty nie czujesz tego czegoś
@edit
może wymieńcie się laskami i dla obu będzie idealnie:monkahmm:hmm
Nie widzę problemu @Astinus ;
Friends with benefits
Friendship is magic :kappa
i to w sumie tak serio, zajebista sprawa, zazdro
@Powstanie Gorylskie ;
we przeloguj na poncjusza
no nie wiem jakby mnie tak suka potraktowała w sensie zostawiła dawno temu przez smsa to w sumie robiłbym to samo co ty teraz
tzn.ruchał,spuszczał się na ryj,klate i do dupska.Ale poważnego związku to bym z taką panienką nie planował tym bardziej że widać że jakaś borderka jebana,co po dniu jest zakochana
kocha ciebie kocha jego kocha krótko
@nie jestem zadnym poncjuszem juz mowilem ze jestem na forumku bo gralem z torga na brazil otsie a i dawniej jak byla wylaczona rejestracja to sobie czytalem
Znaczy ogolnie jak sie od poczatku tego czegos nie czuje to chuj, to sie nie pojawi juz raczej tak z dupy nie chce Cie martwic raczej
Ale mozna wierzyc, ze sie pojawi i uderzaj w to, a ona chuj z tym wyjazdem najwyzej wyjdzie jezeli zwiazek sie rozpadnie co to za problem, ZE JUZ KURWA TERAZ MUSI ALE TO JUZ W TYJ CHWILI
W ogole ja to bym chcial byc gejem znalazlbym se takiego Janka jezdzilibysmy se w gurki, postawili domek z drewna i za pozostale pieniadze kupowali jakies dobre furki <3
A co jeśli do żadnej tego hehe czegoś już nie poczujesz, bo masz za sobą ileś związków, trochę już lat i nie ma kurwa motylkow w brzuszku bo dziewczyna za rękę chwyci
I se przepierdolisz najlepsza możliwa partie?
No powiedz kurwa jaka szansa że trafisz lepsza w której się zakochasz??????
1 do 10000000?
Poza tym czemu miałbyś nie być z tą i potem ja zostawić jak się pojawi lepsza :hmm
JANEK. po pierwsze to pokaz fotke. Z brzydka dziewucha to wiesz jak jest. Jak z motorynką. Fajnie sie zapierdala dopoki koledzy nie zobacza.
Po drugie ruchaj ja tylko ile mozesz. Az spuchie.
Jesli po miesiacu dalej bedzie chciala fikac na skurwysynie i nie bedzie ja bolala glowa to spora szansa ze serio zakochana.
No i rada numer trzy: chuja trza myc zawsze i wszedzie bo chuj wie co bedzie.
Eot pzdr
Też kiedyś zaczynałem związek bez feelingu - ale z drugiej strony. To dziewczyna mówiła, że nic na długo, że nic pewnego, że nie ma jakiś szczególnych uczuć względem mnie - powiedziałem jej, żeby mi dała czas i jestem pewien że nam wyjdzie. W tym roku mija nam 7 lat razem i wiem po szczerych rozmowach, że takie pokochania mnie zajęło jej kilka miesięcy. Teraz od lat mieszkamy razem, prowadzimy firmę i ogólnie jest super - także warto dać sobie szanse, póki widzisz, że może to być warta osoba.
Mnie moniczka (monika ty suko) zmusila do zwiazku gdy nie chcialem. A potem bylem z nia trochy. Tak bylo