Mięso z uda z kurczaka, w przyprawach z musztardą, miodem, sosem sojowym. Mato boska, jakie to pyszne. :pikachu
Edit: W sensie, że marynata taka, a potem w piekarniku zrobione
Wersja do druku
Mięso z uda z kurczaka, w przyprawach z musztardą, miodem, sosem sojowym. Mato boska, jakie to pyszne. :pikachu
Edit: W sensie, że marynata taka, a potem w piekarniku zrobione
Jednak co schabowy to schabowy :notbad
ja se ostatnio często steki nakurwiam i całkiem spoko i smacznie mi wychodzą jak na moje kulinarne niedorozwinięcie, a dodatkowo szybciutko fest się je robi to też kozak bo nienawidzę gotować:czesiuhehe
U mnie też raz w tygodniu antrykocik wjeżdża jak upoluje jakiś ładny w selgrosie. Dzisiaj trafiłem taki nie za tłusty i z lekkim marmurkiem. Taki protip żeby patrzeć za kawałkami które maja jak największy miesień spinalis dorsi ten co zaznaczyłem pomarańczowym. Bo ten fragment zawsze jest najlepszy i najmiększy. Nawet czasem warto kupić w jakimś markecie takie steki sezonowane na mokro których nikt nie chce bo np są nierówne albo grubości 1cm jeśli właśnie mają tą część dużą i sobie z nich zrobić wołowinę stir fry a są na promkach wtedy
z kolei jeśli macie takiego tłustego jak ten co kiedyś kupiłem to polecam okroić ten tłuszcz ile się da z zewnątrz, wytopić na wolnym ogniu robiąc skwarki a tłuszczu będzie pewnie z 2-3 razy tyle co trzeba żeby usmażyć takiego steka więc można wykorzystac np robiąc popcorn
a jak go robisz? bo ja mam w sumie grilla elektrycznego i na tym se robię, a na patelni mi skurwysyństwo tak pryskało że po jednym razie zwątpiłem bo cała kuchenka do mycia, ale jestem otwarty na sugestie
No do końca nie unikniesz że będzie pryskać poza patelnie i będziesz musiał wytrzeć kuchenke nawet jak osuszysz go jakimś ręcznikiem papierowym bo jak tego nie zrobisz to będzie pryskać aż na Ciebie. wpływ ma też kiedy go solisz. Bo powinno się albo pare godzin wcześniej wtedy sól wyciąga wode i tworzy warstwę na powierzchni ale potem wchłania się z powrotem do mięsa. Albo posolić i po paru sekundach odrazu wpierdalasz na patelnie to też będzie git. Najgorzej posolić i dać troche czasu żeby sól wyciągnęła tą wode na powierzchnie mięsa to znów będzie pryskać.
No i polecam też poczytać jak się smaży na stalowych patelniach żeby nie przywierało. Bo można nawet na niewielkiej ilości tłuszczu smażyć tylko temperatura musi być idealna a widać po tym jak tłuszcz się porusza. Ale warto bo te teflony to lepiej sobie oszczędzać do jakichś delikatnych rzeczy i nie kupować co pół roku nowej bo przestała być nieprzywieralna.
A no i są te przykrywki takie że mają sito które łapie ten tłuszcz ale w sumie nie testowałem samemu
hmm no spróbuję tak jak mówisz, tylko se kupię w tygodniu jakąś lepszą patelke bo na tym mieszkaniu to mam z prlu jeszcze chyba:kekw
a w takich mięsnych zwykłych to idzie dostać jakiegoś antrykota:maskot czy rostbefa smacznego na steka czy raczej sieciowki? Bo tego selgrosa to nie widzę żebym miał gdzieś blisko
Karkówkę se w Dino kup i będziesz miał steka nie wiem na chuj robić z plebsa arystokratę na siłę a cały miesiąc wpierdalac kasie na kanapkach bo masło drogie
co chłop pierdoli:lul jak ci 2-3 dychy za steka rozpierdala budżet to gratuluję
najlepsze stejki są z łaty mmmmmmmmmmmmmmmm ale bym ojebał takiego pysznego baweta
https://images.squarespace-cdn.com/c...e=image%2Fjpeg
Ale ładny kawałek. Niestety blisko siebie nie mam selgrosa a słyszałem że fajne stejki potrafia być. :zaba Ogólnie przy robieniu stejków polecam zaopatrzyć się w termometr taki wbijany w mięcho. Robienie na czas nie ma sensu, bo mieso moze byc roznej gruboci, do tego jakiś rostbef inaczej smazy się od antrykotu. Do tego ja przerwacam stejka co jakies 30 s, i robi się wtedy fajny crust. Noi tylko patelnia, trochę faktycznie pryska ale no niestety taki urok.
Załącznik 385381
Dwa w ciemnym sosie sojowym, dwa w przyprawach. Całą noc w lodówce.
Do tego ryż, cola zero i jest w pytę :ez
dobrego steka można zamówić sobie na necie, bo te biedronkowe czy z lidla to jest najgorsze gówno... czasami w auchanie się właśnie trafi dobry kawałek