Dlatego takie marketowe mięso to trzeba dobrze wysmażyć(wypiec/wygotować), bo cholera wie obok jakiego gówna to stało.
Wersja do druku
Dlatego takie marketowe mięso to trzeba dobrze wysmażyć(wypiec/wygotować), bo cholera wie obok jakiego gówna to stało.
przecież to mięso normalnie musi przejść wszystkie kontrole podobnie jak każde inne mięso, podobnie jak jajka z biedry to nie są jajka wysiedziane przez wajlandura tylko przez normalne kury, skąd wy takie wnioski wyciągacie? xD a to że jest gorsze wynika z tego że klientela tych sklepów rzadko takie rzeczy kupuje, stąd te lepsze kawałki trafiają do bardziej specjalistycznych sklepów, a gorsze (i tańsze) do marketów, ale to wciąż normalne mięso
jak już to problemem może być zachowanie łańcucha chłodniczego bo w tych biedrach nieraz po 5 osob na sklep, ale no to se patrzysz czy nie ma przebarwien czy chuj wie co
ja to lubie mieć kontrole nad moim mięsem dlatego od małego doglądam cielaczka. kto wie co sie z tymi krowami online działo jakieś onlyfansiarskie patusiary z wymionami
w stekach dużą role odgrywa też czas jego sezonowania, a te z marketów to jest po prostu masówka i często jakość samego mięsa też jest słaba. pracuje w restauracji i niestety ale mięso marketowe w porównaniu do tego co oferują dostawcy typowo pod gastronomie to jest spora przepaść... już bardziej polecam zaopatrzać się w typowo mięsnych sklepach lub chociaż tam gdzie jest lada z mięsem (aczkolwiek tam w większości przypadków ląduje to samo mięso tylko wyciągnięte z folii)
Z marketowych selgros ma dobrą wołowinę argentyńską tylko minusem jest to, że sprzedają tylko w 2kg kawałkach. W moim przypadku biorę z kimś na pół ze względu na cenę.
Załącznik 385401
Łosoś w ciemnym sosie sojowym, makaron z susz pom, szpinak, parmezan, śmietana, czosnek, cebula, przyprawy
:peeposhy
łosoś to same paskudne pasożyty fujka
wczoraj zjadlam placek po wiegiersku, boze co to byl za bydlak. przedtem jeszcze zjadlam zurek z jajkiem :keepo
ale wracajac, jak szlam z restauracji do domu (zmoglo mnie tak, ze chcialam zamowic bolta, ale ten nagle zdecydowal, ze musi zweryfikowac moja tozsamosc :feelsspecialman) wizualizowalam sobie, ze pisze, iz wlasnie ojebawszy giga placka i chyba zapadne w drzemke 3 godzinna i bd dochodzic do siebie 3-5 business days. spalam dokladnie 3h i jak wstalam myslalam, ze to juz ranek i bylam jak riot games zakrecona niekumata xD
szkoda, ze foty nie zrobilam (placka). ale niczego nie zaluje, byl pyszny :peeposhy tylko kurwa GIGANTYCZNY
Tak jeszcze apropos stejków. Ktoś tu pisał, że najlepiej po prostu zamówić z neta z jakiegoś renomowanego sklepu. I tu bu się zgadzało, takie miecho bedzie najlepsze, tyle że przy tym drogie. JA ktoregóś razu za 2kg antrykotu zabulilem `400zł. A ze jestem duzym fanatykiem stejkow, to nie stac mnie na takie imprezy. Dlatego od jakiegos czasu poluje w dyskontach typu biedronka/lidl/intermarche/kaufland (w biedrze najgorsze). To jest np kawalek z dyskontu za ktory dalem 17 zl, niezly marmurek, w miare niezle wyciety. Jak za taka cene to.
Załącznik 385407
Mam nadzieję, że rosół dziś na stole gości u Was
kupiłem se patelnie to faktycznie lepiej chyba, szczególnie ten crust fajnie wychodzi, jeszcze tego trika z polewaniem czosnkiem rozmarynem i masłem muszę spróbować stay tuned
Moja przyniosła do domu dwie siatki kalmarów mrożonych, ale takich wielkości długopisów (mowa o samym korpusie) i nie patroszonych, nie obrobionych.
Zgadnijcie kto od rana to obrabiał :notbad
Teraz jakieś azjatyckie jedzenie się robi, ale później wjedzie Makłowicz https://www.youtube.com/watch?v=WzT76GUozPI
czy jest cos bardziej obrzydliwego niz kalmary?
Kalmary są pyszne