Polska kuchnia nie taka zła, to prl ja zniszczyl
Schabowe mielone krokiety jakieś kurwa dewolaje z serem i szynka i mięsa nadziewane mięsem fuj
Wersja do druku
Polska kuchnia nie taka zła, to prl ja zniszczyl
Schabowe mielone krokiety jakieś kurwa dewolaje z serem i szynka i mięsa nadziewane mięsem fuj
Może tam u was w kaczorach, ale u mnie kuchnia polska jest najlepsza na świecie i jedyne czym se ją urozmaicam to pitcunia czy tam czasem tortilka czy inny kebsik, najchętniej home made o ile mi sie chce. Może u Cb w domu kobity sie bały przypraw używać, u mnie matka też kiedyś troche mdłe jedzenie robiła, ale z czasem więcej przypraw zaczęła używać, cebula jest wykurwista, takie udka z kuraka uduszone w sosie z rozgotowaną cebulą, dojebane papryki w proszku, kurkumy, odrobine carry to jest ambrozja i pełnia smaku, do tego kluski śląskie i kapustą z cebulką.
Ogólnie to brzmisz jakby dla Cb kuchnia polska to były rozgotowane pierogi z biedronki xD
To było do kosmonauty. Kawusia z kawiarki typu moka musi być :pepezyd
Mam problem do dziwactw, a nie nowości. Choć ofc nikomu nie zabraniam, ogólnie to jak kogoś szczerze ta jebana pomarańcza bezczeszcząca kaczuszke interesowała do spoko, co nie zmienia faktu że dla mnie osobiście to herezja i obraza moich uczuć, ideału harmonii smakowej :kekwstop
No do domu bym was nie wpuścił :reeeeeeee
Mondrego to aż miło posłuchać :feelsokayman
Akurat za prlu to zamiast mięsa w mięsie miałeś mięso bez mięsa. :kekw No ale ok, poproszę o przykłady tych pyszności z tradycyjnej polskiej kuchni.
Bigos, kapuśniak, czernina, kaszanka, wątróbka, flaki, zimne nóżki i galareta z mięsem. Coś pominąłem? :kekw
Kaczka w pomarańczach to dziwactwo, jak można tak kalać polskie podniebienie :reeeee ale orientalny domowy kebabik mmm jak najbardziej, jeszcze jak :kekw
Na początku zacytowałeś tylko mnie, wtedy ja kliknąłem cytuj, i już w polu edytowania miałem twojego posta z tą dopisaną później częścią, no i z tego miejsca nie widziałem, że to do kogoś innego. Tak, że wina decretisa :apuapustajapropelle Ale kosmonauta chyba też nic nie pisał o wymienionych rzeczachCytuj:
To było do kosmonauty.
Tradycyjne polskie dania z prawdziwej kuchni polskiej mozna juz spotkac w sumie w krajach baltyckich i na wschodzie, w naszym kociolku kulturowym nikt juz nie pamieta jak wyglada kuchnia chlopa (czyli typowego polaka) 200 lat temu ani skad ta kuchnia wprawdzie sie wywodzi. Otusz szanowni panstwo, podstawa zywieniowa kiedys to byla kapusta, rzepa, groch, ziola, ogolnie cala ta zielenina i roznego rodzaju kasze (ofc przed przednowkiem to wtedy wpierdalali otreby ziemniaczane albo zuli lemiesze bo innego wyboru za bardzo nie mieli xD). Tutaj jednak trzeba przyznac ze te dania to bylo jakies wpierdalanie lisci i ziaren tylko finezyjne twory jak golabki itp
Chlop nie wpierdalal miesa bo nie mial skad, a ziemniaki glownie sluzyly do produkcji bimbru z racji wysokiej ilosci cukrow prostych (jak ktos jest ciekawe to moze sobie poczytac o tym dlaczego rosjanie walcza z alkoholizmem od 400 lat), wiec ta kuchnia glownie skladala sie z samych witamin i kwasow tluszczowych pochodzenia roslinnego. Taki chlop po takim zastrzyku o swicie wstawal i oral pole do poludnia, a gdy temperatura stawala sie nieznosna robil sobie przerwe gdy jego 10rgo dzieci przynioslo mu obiad i kieliszek wodki z wyzej wymienionych ziemiankow lub zboz. Tlustego jedzenia nie bylo wcale, albo tylko od swieta, na jakis dozynkach albo gdy pan laskawie pozwolil tusze zachowac w zagrodzie. Wodka to i tak byl w sumie pozniejszy wynalazek, wczesniej walilo sie w poludnie miod pitny (stad tez popularnosc nazwiska bartnik) ale nie do odciny bo wiadomo, niezdrowo w chuj tylko 50tka dla poprawy humoru zmieczonego chlopa i potem orka do zmroku.
Przeciez taki ogorek kiszony czy kiszona kapusta (kiszonki zdrowe ogolnie a u nas tego bylo mnogo bo kopalnie soli na naszych ziemiach nie byly czyms rzadkim), kefiry, zupy na bazie drobiu, marmolady z jesiennych owocow, ciemne chleby, kwasy chlebowe, potrawy z grzybami czy rybami rzecznymi to jest wlasnie prawdziwa kuchnia polska, a nie jakis mielony czy frytki
:probierzez
No tak, zapomniałem o najbardziej tradycyjnym elemencie każdego polskiego posiłku, czyli o kieliszku-dwóch (góra ośmiu) bimberku na kurzym łajnie :apuapustajapropelle
A co do reszty, to poproszę jeszcze o analogiczny wywód, co jadła polska szlachta i mieszczaństwo, bo to, że najniższa warstwa wpierdalała byle cokolwiek miała akurat dostępne, jak szczaw z nasypu, to jest raczej oczywiste i nie dotyczy tylko Polski, więc nie będzie żadnym wyznacznikiem.
Bigos bigosowi nie równy, takiego ze śłiwkami to nie jadłem, ale matula potrafi dobry dowalić, jak zamiast przecieru da pomidory z puchy to jest pychotka. Galareta z mięsa jak nie jest zbyt tłusta i sie doda sporo warzyw, marchewki zwłaszcza to jest cudo. Kaszanka jak jest dobrze doprawiona, z ziemkniakami i kapustą zasmażaną jest zajebista :peepolove
Ale żeś sie pan o kluskach śląskich, zrazach wołowych, jakichś bitkach, czy świętym rosole niedzielnym nawet nie zająknął a to największe perły polskiej kuchni :feelsokayman
Tyle że kebab to jest własnie jakieś sensowne połączenie smaków, a nie mięso zgwałcone owocami xD
No i mówimy tutaj o kulinarnym podzialne warzyw i owoców, a nie biologicznym jak coś :feelsokayman (cebula to ofc warzywo, nazywałem ją owocem żeby było memicznie).
To już jest troche wyższy poziom rozkminy xD
No ale też mnie to ciekawi. Ogólnie to historycy mówią bardzo różnie (zauważyłem że często wielcy znawcy historii mają syndrom jednej pomniejszej epoki, a potem o tej epoce mówią jakby to były całe wieki, uga buga za feudalizmu chłopi jedli tylko kasze i zsiadłe mliko) to co tu piszesz to dla mnie nowość troche, bo do tej pory trafiałem przeważnie na takich co to życie kulinarne chłopa kreślili w całkowicie czarnych kolorach, a mi sie osobiście wierzyć nie chce że zawsze było tak chujowo, bo jakby chłopi mieli żreć w 99% dań tylko kasze i zsiadłe mleko to by daleko nie pociągneli także zaciekawiłeś pan. Jakiś link?
obrzydlistwo
no i nie ciągnęli daleko, średnio mieli pewnie ze 160 cm wzrostu, i dożywali ze 30 lat i takie są fakty naukowe, a bajanie że na tej chłopskiej paszy rósł chłop jak dąb i w ogóle polski chłop potęgą był, to są jakieś mądrości spod wąsaCytuj:
To już jest troche wyższy poziom rozkminy xD
No ale też mnie to ciekawi. Ogólnie to historycy mówią bardzo różnie (zauważyłem że często wielcy znawcy historii mają syndrom jednej pomniejszej epoki, a potem o tej epoce mówią jakby to były całe wieki, uga buga za feudalizmu chłopi jedli tylko kasze i zsiadłe mliko) to co tu piszesz to dla mnie nowość troche, bo do tej pory trafiałem przeważnie na takich co to życie kulinarne chłopa kreślili w całkowicie czarnych kolorach, a mi sie osobiście wierzyć nie chce że zawsze było tak chujowo, bo jakby chłopi mieli żreć w 99% dań tylko kasze i zsiadłe mleko to by daleko nie pociągneli także zaciekawiłeś pan. Jakiś link?
Fakty są takie, że te 30 lat to jest średnia długość życia bo świnie np. potrafiły zeżreć dzieci. I ogólnie duża śmiertelność dzieci.
Linku nie mam, bo to co napisalem to po prostu wiedza jaka zgromadzilem przez lata a nie jestem jakims znawca. Nawet na logike, skad babuszki wiedza jak robic najlepsze kiszonki albo pyszne zupy ktore nie widzialy grama chemii?
Ogolnie nasza kuchnia byla chujowa z tamtych czasow (w porownaniu z kuchnia indyjska terazniejsza czy francuska) i przed przednowkiem to ci ludzie nie mieli co jesc za bardzo, ale nie umniejsza to faktu ze polacy czy tam chlopi byli w stanie wytworzyc potrawy ktore nadal sa szanowane (ogur kiszony)
Pan Tibiarz powie ze chujowa kuchnia, byc moze, ale stojlo ktore kiedys serwowano u nas na naszej ziemi sie tu za bardzo nie ostalo, predzej ten nasz polski "vibe" idzie wyczuc wlasnie gdzies na wilenszczyznie albo na zakarapaciu niz w polskim domu
Powod? Jak pisalem wyzej, kociolek kulturowy
dlatego prosiłem o przykłady, bo wymieniłem już część tego vibe'u i jest ona paskudna, same jakieś czerniny i smalce
jedyne co czyni współczesną polską kuchnię jadalną, to właśnie stosunkowo niedawne zapożyczenia z innych, jak wspomniana pomidorowa czy naleśniki, które wyparły/wypierają te naprawdę tradycyjne potrawy, nie dlatego, że Polska jest jakimś wyjątkowym kociołkiem kulturowym, a dlatego że są po prostu lepsze, ale to proces rozłożony w czasie, i polska kuchnia w dalszym ciągu jest wyjątkowo uboga, niczym polskie kino, dlatego zamykanie się w bańce schaboszczakowej jest jakimś nieporozumieniem
no na pewno nie polscy chłopi, :apuapustajapropelle zresztą w analogicznym okresie w rosji chłopi gotowali pewnie zupę z kamieni, możliwe nawet że do tej pory to robią, więc o czym mowa :kekw
wracając do wątku szlachty, to wyszukajcie sobie potrawy z pana tadeusza: pieczone mięso, wędliny, zupy na mięsie, a na deser galaretka z winogron i zagraniczne alkohole :kekw