Nosikamyk napisał
to zalezaloby od mojej oceny skali cierpienia, o ktorej wspomniales (np. jesli smierc nienarodzonego dziecka mialaby zdruzgotac matke, to wybralbym dziecko)
Ale jakoś w przypadku noworodka o tym nie wspomniałeś. A jeśli zabicie noworodka nie miałoby zdruzgotać matki, ale za to zabicie szympansa miałoby zdruzgotać jego właściciela, to wtedy wybierasz ocalenie szympansa i zabicie noworodka, tak?
niczemu nie zaprzeczylem, po prostu zalozylem, ze skala cierpienia bylaby o wiele wieksza w przypadku noworodka (bo w praktyce w zasadzie zawsze by tak bylo). jezeli zalozymy, ze skala cierpienia bedzie taka sama, albo nizsza, to jezeli nie powstrzymalaby mnie wrodzona wieksza wrazliwosc jesli chodzi o wlasny gatunek, to wybralbym szympansa. w praktyce taka sytuacja nigdy pewnie by nie zaistniala, ale na potrzeby dyskusji mozna zrobic takie zalozenie.
No to dlaczego w swoim własnym przykładzie z maćkiem z klanu nie brałeś tego w ogóle pod uwagę, tylko z automatu stwierdziłeś, że zabicie maćka z klanu byłoby mniej złe, bo jest mniej rozwinięty, czyli jego życie mniej wartościowe.
XD
wymienie kilka rzeczy, ktore mi przyjda do glowy. np. prawne sankcjonowanie zabijania zywych istot wg ich rozwoju intelektualnego mogloby dorpowadzic do wielu naduzyc i po prostu bestialstwa. przeciez zabicie noworodka jest rownie drastyczne co zabicie doroslego, a moze nawet bardziej. wiec jesli sadzonoby za to jak za zabicie np szczura czy kota, to zapewne doprowadziloby to do potwornego znieczulenia. drugim czynnikiem jest wlasnie skala cierpienia, ktora w praktyce zawsze bylaby nieporownywalnie wieksza w przypadku ludzkich noworodkow.
Czyli nagle mamy kolejny ciekawy czynnik - "drastyczność". Ciekawe, że zabicie noworodka jest takie drastyczne, ale już tego samego dziecka tylko, że 5 minut przed porodem jakby mniej.
Poza tym sam zbijasz swój własny argument, o tym że zabicie płodu nie jest złe, bo nie ma świadomości i jest nierozwinięty.
Przecież w tej twojej argumentacji jest totalny brak konsekwencji, właściwie wszystko interpretujesz według własnego widzimisię, bez żadnego związku z poprzednimi argumentami.
Zakładki