http://www.youtube.com/watch?v=PXNDn0H-gBM
Polecam obejrzeć do końca i spojrzeć na to z innego punktu widzenia.
Wersja do druku
http://www.youtube.com/watch?v=PXNDn0H-gBM
Polecam obejrzeć do końca i spojrzeć na to z innego punktu widzenia.
Jak ktoś chce obejrzeć film o aborcji to polecam 4 miesiące, 3 tygodnie, 2 dni - fajny dramat, z tymże to normalny film fabularny, a nie dokumentalny
niestety, ale tak jest tylko w Twoim spojrzeniu. czytuję sobie ten temat i temat o wierze i religii w owionie i stwierdzam jednoznacznie, że jeśli ktoś nie powinien mieć prawa głosu, to tą osobą byłbyś Ty. nie dorosłeś do dyskutowania na jakichkolwiek zasadach przyjętych w społeczeństwie, tj. dążenia pod jakimkolwiek względem do porozumienia. szufladkujesz ludzi, wyciągasz wnioski o innych na podstawie własnych urojeń, używasz niepotwierdzonych lub wysnutych z niczego argumentów.
jedyne, co jest godne uwagi i podziwu, to upór we wmawianiu swojej racji innym. mógłbyś uczyć moherowe babcie, nawet one nie są tak dobre w tym, one poddają się znacznie szybciej i w końcu zauważają, że ktoś może mieć inne zdanie i pogląd.
ale przykladow to nie podasz. moglbym to samo napisac o tobie i byloby to tak samo bezpodstawne.
od kiedy zasady dyskusji w spoleczenstwie oparte sa na kompromisie? Albo sie ma racje, albo sie jej nie ma, a ja nie jestem strona w politycznym sporze, zeby szukac kompromisu.
Jak na razie to wy uzywacie pod moim adresem jakichs rozmytych i niejasnych zarzutow, niemajacych nic wspolnego z tym, co pisalem w tym temacie o aborcji, a o tym powinna sie toczyc dyskusja. Staracie sie mnie zdyskredytowac demagogia na poziomie kaczynskiego. Zalosne.
Beka w Aktualnościach>Beka w Hyde Parku.
Nie ma to jak kłócić się przed 25 stron na temat rzeczy oczywistej i jasnej jak Słońce dla każdego z nas.
Prosta sprawa: jedni są za aborcją i mają swoje (niezaprzeczalnie właściwe) argumenty, a drudzy są jej przeciwni (i też mają w tym trochę racji). Istnieją jeszcze ci pośrodku, dopuszczając aborcję w pewnych przypadkach (np. w takich jak w temacie) i moim zdaniem to te osoby mają najwięcej racji w tym, co głoszą. Nie oszukujmy się, aborcja musi istnieć dla niektórych przypadków i polskie prawo aborcyjne jest dobre i nie potrzebne są zmiany. Jeśli ktoś chce zrobić aborcję to i tak zrobi, nikt nikomu jej nie zabroni - handlujcie z tym, wszyscy.
A, zapomniałym - embrion, zapłodniona komórka, zwał jak zwał ,NIE JEST CZŁOWIEKIEM I NIGDY NIE BĘDZIE.
uu ciekawych rzeczy się tu dowiaduję
skąd masz taką szeroką wiedzę panie teologu?
no nie bardzo
To nie jest argument (to tak jak np." jak ktoś chce kogoś zabić to i tak to zrobi więc zabijanie powinno być legalne")
no to tu się nie zgadzamy
aha embrion =/= zapłodniona komórka =/=płód
Ano się poczytało tu i tam. Istnieje oficjalne stanowisko kościoła na ten temat? Może coś o tym wiesz ,podziel się w takim razie.
Bardzo. Dla Ciebie jest jasne, że aborcja jest be. Ja uważam inaczej i też jest to dla mnie oczywiste.
To nie był argument tylko stwierdzenie faktu. Ktoś tu chyba czytanie ze zrozumieniem powinien poćwiczyć.
Nie jest istotne co się równa, a co nie. Ważne jest, że ani embrion, ani zygota ani płód (przynajmniej w początkowej fazie rozwoju) nie jest człowiekiem, a już na pewno nie można go do żyjącego już na świecie człowieka porównywać.
Przeciwnicy aborcji sa jak zwolennicy pisu. Zadne krzyki i placze nie przekonaja ich, ze czarne jest czarne, a biale jest biale. Zdolnosci intelektualne tez zapewne podobne.
edit. wyzej - kogo obchodzi stanowisko kosciola? Jak ktos sie tym przejmuje, to musi byc takm przyglupem, ze nie warto w ogole z kims takim rozmawiac.
I tak nic nie znaczył, bo z biegiem czasu stracił na wartości i teraz każdy ma go gdzieś. Boli mnie jednak ,że nawet ludzie myślący trzeźwo i podchodzący w ten sposób do większości tematów nie potrafią zrozumieć, że konieczna jest możliwość aborcji w pewnych przypadkach.
Internet potrafi być mylący ;) Można powiedzieć, że się pomyliłem - dusza jest z człowiekiem od samego początku czyli od momentu zapłodnienia. Są to przekonania wiernych, które nie zawsze się ze sobą pokrywają, niektórzy twierdzą inaczej. Jeśli jednak zagłębić się w naszą religię, to dziecko zostaje przyjęte do Kościoła dopiero po chrzcie, czyli nawet mając duszę nie jest pełnoprawnym obywatelem ziemskiego padołu (czy coś w ten deseń, wiadomo o co chodzi) ,aż do momentu ochrzcenia. To już może zbyteczne rozmyślania, ale jeśli nikt nie potrafi sprecyzować kiedy dusza wstępuje w człowieka i kiedy płód nim się staje, to warto przemyśleć każdą opcję.
Kiedy on ma rację...
Nie próbuję mu dowalić, tylko uświadomić jak idiotyczne są jego próby dowalenia wierzącym (albo raczej tym, których on sobie zaszufladkował jako wierzących, mimo że oni nie podawali takiej informacji) w każdym temacie oraz to ostentacyjne demonstrowanie swojego antyteizmu, zupełnie jakby robił to na pokaz. Nie dziwię się, że nie przyjmujesz tego do wiadomości, skoro ze swoim antykatolstwem i pierdoleniem o spasłych księżach gwałcących dzieci w czarnych mercach jesteś niewiele gorszy od niego. eot
Jak ci wcześniej pisałem skąd takie a nie inne wnioski i co jest dowodem, to odpisałeś jedynie "to nie jest dowód", więc na chuj ktoś miałby ci wyszukiwać przykłady i wklejać pełne cytaty, skoro ty i tak odpiszesz "to nie jest przykład na to, a nawet jeśli jest, to i tak nie jest, bo ja nie mogę nie mieć racji"?
Tylko, że ty uważasz "mam rację, bo mam i chuj". Ok, niech już będzie, że twoja racja jest najtwojsza. Szczerze mówiąc, to twoje biadolenie przypomina mi pedała z wibratorem, on zresztą też wszędzie widzi katoli i kaczyńskiego. Także z dwojga złego ja już wolałbym być tym kaczyńskim.Cytuj:
Jak na razie to wy uzywacie pod moim adresem jakichs rozmytych i niejasnych zarzutow, niemajacych nic wspolnego z tym, co pisalem w tym temacie o aborcji, a o tym powinna sie toczyc dyskusja. Staracie sie mnie zdyskredytowac demagogia na poziomie kaczynskiego. Zalosne.
Co za różnica czy nazwiesz go człowiekiem czy płodem, tak czy siak "to coś" według wszelkich naturalnych prawideł będzie człowiekiem. Zresztą z punktu widzenia prawa już jest dzieckiem?
Co ja paczeCytuj:
No i jeszcze jedno - wg religii chrześcijańskiej dusza wstępuje w płód dopiero po iluśtam dniach/tygodniach od zapłodnienia, a więc nawet z punktu widzenia Kościoła człowieczeństwo nie zaczyna się od zapłodnienia.
Nie trafiłeś w czuły punkt, bo na ten przykład ja nigdy na pis nie głosowałem i teraz też bym nie zagłosował. Ale ty zapewne jesteś wyborcą po albo palikota, także na twoim miejscu nie wplatałbym polityki do tego tematu, bo możesz się bardzo ośmieszyć.
No, być będzie - za ileśtam miesięcy. Prawo jakie jest ,takie jest, ale nie można ślepo w nie patrzyć i przyjmować wszystko z pełną dosłownością. Jedno jest pewne - większość zgadza się z obecnie obowiązującymi regulacjami dot. aborcji ,a że o to właśnie w tym temacie chodzi ,to chyba warto by go skończyć.
Co ja wyjaśniam. Czytajcie WSZYSTKIE posty, szczególnie, że moje zbyt obszerne nie były.
Ale jeśli go zabijesz, to już nie będzie ;//////
Czytałem. Na pytanie skąd takie informacje odpowiedziałeś "poczytałem tu i tam". Nie mam pojęcia dlaczego, ale jakoś wiele mi to nie mówi.Cytuj:
Co ja wyjaśniam. Czytajcie WSZYSTKIE posty, szczególnie, że moje zbyt obszerne nie były.
Co Ty nie powiesz? Poza tym nie "zabijesz" lecz "usuniesz" - subtelna różnica. Płodu nie można zabić, można zabić człowieka.
Potem sprostowałem, bo przeczytałem "nie tu i tam gdzie trzeba" ,a raczej "opinie są tak podzielone ,że trudno znaleźć tą jedną prawdziwą (o ile taka w ogóle istnieje)".
Zabić można wszystko co żyje.
To skoro poglądy na temat tego, w którym momencie człowiek dostaje duszę są różne, to chyba najrozsądniej byłoby za ten moment graniczny przyjąć możliwie jak najwcześniejszy, czyli np. zapłodnienie, tak aby na pewno nie dochodziło do zabijania istot mających duszę, nie uważasz?Cytuj:
Potem sprostowałem, bo przeczytałem "nie tu i tam gdzie trzeba" ,a raczej "opinie są tak podzielone ,że trudno znaleźć tą jedną prawdziwą (o ile taka w ogóle istnieje)".
twoim "dowodem" bylo wplatanie przeze mnie watkow religijnych i nawet nie probowales wyjasnic logicznego zwiazku (nie dziwne, bo takowego nie ma)
to tak jakbym powiedzial, ze ty wiesz, ze nie masz racji, bo unikasz tematu religii jak ognia. co ma piernik do wiatraka?
btw, polecam zapoznanie sie ze znaczeniem terminow "dowod" i "wywod logiczny"
nie, ty sobie bezpodstawnie ubzdurales, ze tak jest
nieprawda. zygota ma tylko 12% szans na zostanie czlowiekiem.
przeciez mohery i fanatycy stanowia znaczny procent elektoratu pisu
Są jeszcze przyglupy, psychole i ludzie, ktorzy sa przeciwko legalizacji aborcji, bo mogloby ich nie byc na swiecie
Na przyklad muszke albo komarka. Albo kwiatek lub drzewko. Nie znaczy to, ze nalezy za to karac. A komar czy kwiatek to takie samo 'nic' jak plod w pierwszych tygodniach ciazy
Wow widzę, że lepiej znasz moje poglądy niż ja sam
http://torg.pl/showthread.php?420668...=1#post6487536
nadal nie wiem, skąd wziąłeś te słowa
no ale już nieważne
Z tego co wiem, to stanowisko Watykanu jest niezmienne - człowiek jest człowiekiem od momentu poczęcia
Imo nie(pisałem o tym w 1 poście)
Tak się składa, że dokładnie wyjaśniłem, ale oczywiste że będziesz szedł w zaparte. Przecież nie oczekiwałem, że przyznasz mi rację. Jeśli ktoś jest choć trochę inteligentny, to zrozumiał - i to wystarczy.
Pisałem na jakiej podstawie + j.w.Cytuj:
nie, ty sobie bezpodstawnie ubzdurales, ze tak jest
Zygota nie jest płodem. Poza tym co za różnice ile % się rozwinie, a ile umrze w sposób NATURALNY? Tak naprawdę, to takie dziecko w 9 miesiącu ciąży też nigdy nie ma pełnych 100% szans na urodzenie się, w końcu dochodzi do poronień w trakcie porodu. To znaczy, że możemy je zabić, bo i tak nie ma pewności czy się urodzi żywe?Cytuj:
nieprawda. zygota ma tylko 12% szans na zostanie czlowiekiem.
A gimnazjaliści znaczny procent użytkowników torga. Czy na tej podstawie mam prawo stwierdzić, że jesteś gimnazjalistą?Cytuj:
przeciez mohery i fanatycy stanowia znaczny procent elektoratu pisu
Przyznaj się na kogo ty byś zagłosował, to może ktoś napisze coś ciekawego o tobie.
No muszkę i komarka też możesz zabić. Kto mówi, że nie? Ale one jakoś nijak nie rozwiną się w człowieka.Cytuj:
Na przyklad muszke albo komarka. Albo kwiatek lub drzewko. Nie znaczy to, ze nalezy za to karac. A komar czy kwiatek to takie samo 'nic' jak plod w pierwszych tygodniach ciazy
Na torgu bezproblemowo znajdziesz starszych uzytkownikow, za to znalezienie normalnego wyborcu pisu jest niewykonalne. Nawet jesli nie bylby moherem lub oczywistym kretynem czy przyglupem, to dalej bylby wyborca pisu
Plod tez nie, jesli go usuniesz i co z tego? Co takiego wlasnie sie stalo. Plod usuniety. Potencjalni przyszli rodzice szczesliwi. Lekarz tez, bo sobie zarobil. Plod tez pewnie bylby szczesliwy, gdyby cokolwiek rozumial.
Chcialbys byc niechcianym dzieckiem? Chcialbys miec przepierdolone, ciezkie i beznadziejne zycie? Bo ja nie. Wolalbym sie nigdy nie urodzic - jaka to by mi byla roznica, jesli nie zdazylbym sie nawet urodzic?
Przyznaj się na kogo ty byś zagłosował, to może ktoś napisze coś ciekawego o tobie. <- ponawiam (nie, nie jestem i nie byłem wyborcą pisu)
Jesteś naprawdę tak głupi? Jeśli zabijesz płód, to nie będzie człowiek, ale jeśli nie zabijesz, to będzie. Jeśli zabijesz komara, to nie będzie człowiekiem, jeśli nie zabijesz, to też nie będzie. Dostrzegasz różnicę, czy to zbyt wiele na twoją głowę?Cytuj:
Plod tez nie, jesli go usuniesz i co z tego?
Rozumiem, że ty byłbyś szczęśliwy, gdyby cię wyskrobali i rozerwali na kawałki. W takim razie dlaczego nie poprosisz kogoś żeby cię poćwiartował?Cytuj:
Co takiego wlasnie sie stalo. Plod usuniety. Potencjalni przyszli rodzice szczesliwi. Lekarz tez, bo sobie zarobil. Plod tez pewnie bylby szczesliwy, gdyby cokolwiek rozumial.
KAŻDE dziecko MOŻE mieć przepierdolone, ciężkie i beznadziejne życie. To znaczy, że powinniśmy zabijać WSZYSTKIE dzieci?Cytuj:
Chcialbys byc niechcianym dzieckiem? Chcialbys miec przepierdolone, ciezkie i beznadziejne zycie? Bo ja nie. Wolalbym sie nigdy nie urodzic - jaka to by mi byla roznica, jesli nie zdazylbym sie nawet urodzic?
1. Dlaczego od razu wychodzisz z wnioskiem, że niechciane dziecko musi mieć przepierdolone życie? Z domów dziecka wychodzi wielu normalnych porządnych ludzi i jakoś nie rozpaczają
2. Zawsze lepiej jest żyć niż nie żyć. Prosta logika. Może nie licząc jakichś tam rzadkich chorób/wad, nie widze powodu dla ktorego zdrowe dziecko nie mialoby kiedys w ciagu swojego zycia pomyslec, ze jednak warto zyc
Tak w ogóle to każdy człowiek może mieć kiedyś nieszczęśliwe życie, no i poza tym to wszyscy i tak kiedyś umrzemy, więc najlepiej to niech każdy się teraz zabije i będzie spokój.
dobra, przyznaje, moj blad. Zapomnialem z kim rozmawiam. A rozmawiam z ludzmi, dla ktorych wizja dorastania w domu dziecka nie jest czyms strasznym. Wizja zycia z innymi niechcianymi bachorami, ktorych nikt nie kocha, o ktorych nikt nie dba i ktorych los nikogo nie obchodzi. Bardzo fajna perspektywa. Jesli dla kogos to nie jest 'takie straszne' to nie chcialbym byc w jego skorze, bo musi miec zycie tak chujowe, ze nie chce mi sie myslec.
Ktostam pisal 'czemu sie nie pocwiartujesz?! ty glupku ugabugabbulol'
Otoz dlatego, ze mam bardzo fajne zycie. Gdybym wiedzial, ze powiedzmy 'w przyszlym wcieleniu' rodzice oddaliby mnie do domu dziecka, albo urodzilbym sie chory (nie jakos strasznie powaznie, ale np. gluchy) to wolalbym nie zyc. Bo zycie powinno byc przyjemne, a nie chujowe jak w piosenkach polskiego hip hopu
a i tibia77: nie powiem ci na kogo glosowalem. Nie dlatego, ze sie wstydze, bo wsrod znajomych nigdy tego nie ukrywam. Tobie nie powiem, bo moge ;)
Może już warto skończyć wywody nt. co jest człowiekiem ,a co nie. To nie jest istotne, każdy ma na ten temat swój pogląd, a przez ich różnicę wszyscy się kłócą o coś, co nie ma żadnego znaczenia w sprawie poruszonej w tym temacie. Ważne jest, by nie ograniczać obecnego prawa aborcyjnego, bo jest po prostu dobre.
twoja matka mogla miec co najmiej kilkoro dzieci wiecej niz ma, ale zdecydowala sie odebrac szanse na zycie tym niedoszlym istotom. Twoja matka miala potencjal na danie zycia jakiejs liczbie ludzi, z ktorego zrezygnowala. Tak samo jest z matka dokonujaca aborcji.
Nie ma znaczacej roznicy pomiedzy zabiciem zygoty, a niedopuszczeniem do zaplodnienia majac taka mozliwosc, bo i tak nikt nie doznaje cierpienia.
Pomyślcie ile ludzi marnujecie waląc konia. Nie wstyd wam? Ludobójcy.
To, że ty wolałbyś nie żyć niż być głuchym, znaczy że wszyscy głusi powinni się zabić? W ogóle skąd masz tę pewność, że to niechciane dziecko będzie miało przejebane życie? A może jakieś małżeństwo niemogące mieć dzieci od razu je adoptuje i będzie o nie dbać? I dlaczego chcesz temu dziecku zabrać tę szansę? Dlaczego chcesz za nie decydować?
Tak naprawdę to KAŻDY może mieć w przyszłości zjebane życie. Nie widzisz tego pierdolonego absurdu? To nie jest argument żeby teraz tego kogoś zabić.
No to chyba jednak się wstydzisz, a przed znajomymi być może nie musisz, bo zapewne są równie inteligentni jak ty.Cytuj:
a i tibia77: nie powiem ci na kogo glosowalem. Nie dlatego, ze sie wstydze, bo wsrod znajomych nigdy tego nie ukrywam. Tobie nie powiem, bo moge ;)
Jest dobre - twoim zdaniem, zapomniałeś dodać.
Widzę, że postanowiłeś wejść na jeszcze wyższy poziom absurdu. Nie ma znaczenia ile razy moja matka mogła zajść w ciążę, bo się to nie stało. Te wszystkie "potencjalne" ciąże nigdy nie zaistniały. Te "dzieci" nie miały szansy na życie, bo nigdy ich nie było. Nie było niczego, co rozwinęłoby się w nie, gdyby nie ingerencja z zewnątrz. Jest spora różnica między niezaistnieniem a uśmierceniem.
Ostatnie zdanie - coraz ciekawiej się robi - chcesz powiedzieć, że zabijanie (sam użyłeś tego słowa) jest okej, wtedy gdy nie jest związane z cierpieniem?
Wstyd to tobie powinno być za wyjeżdżanie kolejny raz z tym idiotyzmem. Było już tysiąc pięćset razy tłumaczone jaka jest zasadnicza różnica między plemnikiem/komórką jajową, a plemnikiem połączonym z komórką jajową. Podpowiem ci, bo chyba sam do tego nie dojdziesz: ZAPŁODNIENIE.
ale jesli ktos jest przeciw aborcji, to jest przeciez chory psychicznie
to nie jest tak, ze to jest jakis poglad, bo nie ma absolutnie zadnego logicznego argumentu przeciw aborcji
jest to 'poglad' rownie glupi i niedorzeczny co np. wegetarianizm, nie rozumiem wiec dlaczego ten temat ciagle istnieje i pozwala sie z kazdym postem pograzac niektorym uzytkownikom, przeciez jesli ktos jest chory to musi sie leczyc, bo w taki sposob jak tutaj nikt im zdrowego rozsadku nie przywroci
dziekuje i wnosze o zamkniecie tematu
Tylko w teorii, bo w praktyce one nigdy nie zaistniały, nie miały swojego początku. "Argument" wyjątkowo abstrakcyjny, nawet jak na ciebie.
Młody człowiek jest potencjalnym przyszłym starcem. Młody człowiek, który nie istnieje nie jest potencjalnie przyszłym starcem, ani w ogóle niczym innym, po prostu go nie ma i nigdy nie było.
Ten 'embrion' jest potencjalnym przyszłym człowiekiem. 'Embrion', który nie istnieje... no właśnie.
Tzn.? To jeśli jakieś dziecko już się narodziło, ale niby ma mieć spieprzone życie, bo matka chce je oddać do adopcji, to uważasz, że byłoby okej np. uśpienie go, bo nikt by nie cierpiał, rodzice byliby zadowoleni, państwo nie musiałoby go utrzymywać i nikt by po nim nie płakał?Cytuj:
tak. Ale trzeba wziac pod uwage wszystkie konsekwencje.
Wegetarianizm to nie pogląd, tylko rodzaj diety. Niedorzeczny to jest twój post, który nie ma absolutnie żadnej wartości merytorycznej.
wybacz, nie jestem psychologiem - chodzilo mi o weganizm, mysle ze ktos, kto nie jest oszolomem powinien to zrozumiecpewnie dlatego tobie sie nie udalo, nie wnikam
co ci sie udalo, to uniknac prawdziwego i glownego sensu mojej wypowiedzi, ale nie jest to nic nowego, bo taka postawe prezentuje kazdy szanujacy sie zwolennik aborcji nie tylko w tym temacie, ale w kazdej dyskusji jaka powstaje kiedykolwiek i gdziekolwiek
Myślę, że powinieneś się nauczyć jednoznacznie przekazywać swoje myśli i/lub sprawdzać znaczenie słów, których zamierzasz użyć. Może wtedy nie musiałbyś kogoś posądzać o oszołomstwo.
Problem w tym, że twoja wypowiedź nie ma żadnego sensu.Cytuj:
co ci sie udalo, to uniknac prawdziwego i glownego sensu mojej wypowiedzi, ale nie jest to nic nowego, bo taka postawe prezentuje kazdy szanujacy sie zwolennik aborcji nie tylko w tym temacie, ale w kazdej dyskusji jaka powstaje kiedykolwiek i gdziekolwiek
otoz ma, nawet specjalnie podkreslilem, pogrubilem i powiekszylem mysl przewodnia, no ale coz, jak juz wczesniej napisalem - nie ma co liczyc na porzadna dyskusje z kims, kto po swojej stronie nie ma zadnego argumentu, a podpiera sie jedynie wyjetymi z kontekstu fragmentami, przekreconymi wypowiedziami i ogolnie robi wszystko, aby przeniesc temat rozmowy na jakis inny tor
a to wszystko dlatego, ze nie ma absolutnie zadnego logicznego argumentu przeciw aborcji i jak juz pisalem - nalezy sie z tym pogodzic i zamknac ten temat
1. zachowujesz sie jakbyś myślał, ze twoja racja jest aksjomatem, pewnikiem i nie powinno się o tym w ogóle dyskutować. Daj się wypowiedzieć innym bo do tego służy forum i do tego został założony ten temat
2. jak juz tak rozmawiamy, to właściwie moim zdaniem nie ma absolutnie żadnego logicznego argumentu za aborcją (oczywiscie mowimy o aborcji po gwałcie)
3. myslalem ze dostales perma a nie temp bana, szkoda ;o
Przeczytaj temat, to znajdziesz argumenty. Sam też je podawałem. Twoim jedynym "argumentem" przeciw jest jedynie rzekomy brak argumentu za, co w samo sobie jest idiotyczne, bo równie dobrze mogę stwierdzić, że jesteś kompletnym kretynem, gdyż nie ma żadnego argumentu na to, że nie jesteś i jednocześnie negować wszystkie twoje próby udowodnienia, że nie mam racji, włącznie z wynikami testu na iq itp.
odpowiedzi na punkt 1 znajdziesz w moim 1 poscie
tymczasem dalej czekam na chociaz jeden logiczny argument
aha, no tak - nie ma go, wiec sie nie doczekam
up
widze ze legendarna katolska spiewka w modzie - to nie ja mam ci udowodnic sensownosc aborcji, bo to nie podlega zadnej dyskusji - tak samo jak nie ja mam ci udowodnic to, ze bog istnieje, tylko ty masz udowodnic mi, ze bog nie istnieje
No sorry, ale nie będę ci kopiował całego tematu i się powtarzał, tylko dlatego że jesteś zbyt głupi, żeby wpaść na to, że skoro żadnego argumentu nie znalazłeś na stronie trzydziestej, to należy jeszcze przeszukać pozostałe 29, by móc stwierdzić, że taki argument nie istnieje. Aha, i proszę cię żebyś nie używał sformułowania "logiczny argument", dopóki schematy wnioskowań, którymi się posługujesz, nie mają nic wspólnego z logiką.
Stosując twoją retorykę: nadal czekam na logiczny argument za aborcją. Aha, no tak - nie ma go, więc się nie doczekam.
Istnienia Boga nie da się udowodnić, bo gdyby tak było, to nie można by mówić o wierze. Jeśli nie chcesz się ośmieszyć, to nie wypowiadaj się na tematy, na które nie masz zielonego pojęcia. A co do tej rzekomej "katolskiej śpiewki", to dokładnie ty się tak zachowujesz, jak to opisałeś. My podajemy argumenty, a ty tylko je odrzucasz, nie podając swoich.Cytuj:
up
widze ze legendarna katolska spiewka w modzie - to nie ja mam ci udowodnic sensownosc aborcji, bo to nie podlega zadnej dyskusji - tak samo jak nie ja mam ci udowodnic to, ze bog istnieje, tylko ty masz udowodnic mi, ze bog nie istnieje
Może określ się po co tu przyszedłeś, czy po to żeby dyskutować czy żeby szczekać. Bo jeśli to drugie, to od razu zacznę cię ignorować.
oczywiscie, ze w teorii. Zygota, czy tam embrion, tez jest czlowiekiem tylko w teorii, no bo przeciez nie ma zadnych uczuc, ani zadnej swiadomosci w ogole. W jednym i drugim przypadku ten potencjalny byt sobie ze swojego potencjalu nie zdaje sprawy, wiec co za roznica?
po narodzinach wytwarza sie wiez pomiedzy matka a dzieckiem i nie sadze, zeby matka byla sklonna je zabic, nawet jesli nie chcialaby go zatrzymac, to raz. Dwa, ze nie jestes w stanie ocenic czyichs szans na szczescie w przyszlym zyciu. Niekorzy wioda zycie bezdomnego i jakos nie zabijaja sie, wiec widza jakas wartosc w ich zyciu.
Dziecko po narodzinach wprawdzie nie jest swiadome, ale nie ma zadnej granicy, w ktorej ta swiadomosc by sie pojawiala, wiec przyjecie momentu narodzin jako takiej naturalnej granicy na dokonywanie aborcji jest najlepsze.
generalnie nie jestem zwolennikiem aborcji np. w 8 miesiacu ciazy, chyba ze matce groza powazne powiklania zwiazane z porodem. Natomiast nie widze kompletnie nic zlego w zazywaniu tabletek wczesnoporonnych.
aborcje po, powiedzmy, miesiacu ciazy powinny byc dozwolone tylko w szczegolnych przypadkach.
nie, bo argument w stylu tego z mojego podpisu to nie jest zaden argument, tak samo jak kazdy inny tego typu
skoro tyle tych arugmentow wyminieles, to jaki masz problem, aby mi jeden skopiowac, albo wskazac posta z takim argumentem?
logiczny argument = logiczny argument, chce, zeby ktos mi tutaj powiedzial, dlaczego kobieta nie moze zrobic cokolwiek sobie chce ze swoim cialem? bo religia, czy tam kosciol zabrania? no fajnie, ale mysle ze sredniowiecze to chyba mamy za soba