Nie, po prostu nikt prawdziwie wierzący nie będzie popierał morderstwa (5 przykazanie), ot co. I proszę, nie łapmy się za słówka bo temat o religii jest w innym miejscu.
Wersja do druku
Drugą część twojej wypowiedzi pomijam bo to kolejny podjazd. A ta wypowiedź była w zasadzie jedynym moim nawiązaniem do religii w tym temacie, które zresztą tutaj wynika z oczywistej rzeczy, że życie człowieka jest dla mnie po stokroć więcej warte (pisałem o tym wielokrotnie) niż życie psa czy kota. Jakbyś miał wybierać kogo ratować: człowieka czy psa to też miałbyś dylemat? no proszę cię...
nie wierzę w boga, kk itd, aczkolwiek nie obnoszę się z tym i nie walczę z katolikami (ich wiara - ich sprawa, mnie nic do tego).
jestem przeciwnikiem aborcji (aczkolwiek dopuszczam wyjątki - ciąża wynikiem gwałtu bądź istnieje spore ryzyko uszkodzenia zdrowia czy nawet śmierci matki bądź dziecka).
W jaki sposób religia wpłynęła na mój światopogląd?
Dyskryminacja gatunkowa pierwsza klasa.
I jeszcze to twierdzenie ze 'ziemia ma być poddana człowiekowi', nie zważając na to ze za kilkanaście tysięcy lat ludzie wygina tak samo jak każde inne stworzenie.
Większość z was nie potrafi nawet logicznie myśleć, a wy chcecie 'zarządzać ziemia'.
Twoje śmieszne poglądy opierają się na dwóch, równie idiotycznych stwierdzeniach (i Nosikamyk ma racje, to są religijne argumenty):
1. "Płód to człowiek";
2. "Zycie jest święte i należy je chronić".
Płód to nie człowiek. Prościej tego się wytłumaczyć nie da, bo wszystko jest zawarte w tych trzech słowach. Tutaj nie ma żadnego "ale", 'płód' oraz 'człowiek' to dwa różne pojęcia, odnoszące się do dwóch różnych stworzeń. Płód ma potencjał by stać się człowiekiem. Słusznie zauważyłeś ze nie ma potencjału by stać się czymkolwiek innym, ale to nie znaczy ze tym człowiekiem się stanie. Tak jak Pikachu w twoim avatarze ma potencjał by stać się Raichu, ale to nie znaczy ze tak sie stanie (np. brak kamienia gromu pozbawi go takiej możliwości).
Zycie nie jest święte. Jeśli wszystko co kiedykolwiek żyło, umarło, a wszystko co teraz żyje, umrze, to w którym momencie życie jest święte? I kto wpadł na pomysł ze życie jest święte? Bóg? Ten sam który jest największą przyczyna śmierci na świecie? Piąte przykazanie (zresztą jak cala reszta dekalogu) jest zwykłą próbą osiągnięcia kontroli nad ludźmi.
Wracając do aborcji.
Aborcja powinna być dozwolona dla ofiar gwałtu oraz gdy istnieje ryzyko zagrożenia życia matki (która jest 1000000000000000000000000000000000x ważniejsza od płodu).
Jestem zdania ze aborcja nigdy nie będzie czymś złym, nieważne na którym etapie ciąży i z jakiego powodu zostanie wykonana, ale można ograniczyć czas do 12 tygodnia ciąży (tak jak jest teraz) z racji tego ze większa ilość czasu jest zupełnie niepotrzebna, oraz potencjalnych powikłań w późniejszych etapach.
Uważam również ze aborcja powinna być dozwolona dla ludzi poniżej 18 roku życia oraz powyżej 60 roku życia, z racji tego ze matka/rodzice mogą nie być w stanie zapewnić dziecku godnego życia (w przypadku młodej matki) bądź mogą nie być w stanie odpowiednio opiekować się nad dzieckiem (w przypadku osób powyżej 60 roku życia). Zapewne znajda się tacy którzy uważają ze to babcia/ciotka/ktokolwiek inny może zająć się dzieckiem w przypadku młodej matki, ale jest to rozwiązanie powodujące o wiele więcej problemów. Narzucanie komuś opieki nad cudzym dzieckiem jest nie w porządku. O adopcji nie mamy o czym rozmawiać, bo jest to zwykłą krzywda dla dziecka (w porównaniu z rzekoma krzywda dla płodu).
Twoja postawa jest jak najbardziej uzasadniona oraz zrozumiała (mimo ze nasze poglądy na temat aborcji jako czynie samym w sobie są inne). Natomiast Tomix próbuje wszystkim wmówić ze aborcja nigdy nie będzie słuszna, oraz proponuje idiotyczne alternatywne rozwiązania typu adopcja. I na jego poglądy wpływa jego wiara.
Bo to jest czysto religijny argument. Znajdź mi osobę która wierzy w boga (nieważne którego, masz do wyboru ponad 2500) oraz twierdzi inaczej.
Płód to człowiek przecież to jest udowodnione nie od dziś. Wystarczyło by pobrać komórkę z takiej zygoty i później po porodzie i zobaczymy, że materiał genetyczny jest dokładnie taki sam. Na tej podstawie wysnuwam wniosek, że człowiek 'zaczyna się' w momencie zapłodnienia. Jedyne co nas odróżnia od innych gatunków to materiał genetyczny. Ma się 23 pary chromosomów to się jest człowiekiem, ma się 4 pary to się jest muszką owocową- proste! Nie ma tutaj żadnych przesłanek religijnych i to jest moje (święte) prawo miał swoją opinię.
Ładnie biologicznie ubrałeś to w słowa i za to dziękuję bo właśnie o to mi chodziło między innymi :).
#Makélélé:
Potencjał bycia człowiekiem nie determinuje tego, że człowiekiem będzie? Błąd logiczny.
#dół
Pojęcie uciążliwej terapii widzę jest Ci obce. Trudno. Nie widzę jednak związku z próbą zdyskredytowania wartości życia jako takiego. Płód ma przed sobą całe życie, człowiek w twoim przykładzie swoje życie teoretycznie zakończył i o tym mówi nawet KKK jak już tak czepiasz się religii, że uciążliwa terapia nie jest do końca dobra.
czlowiek po smierci mozgowej, jednak majacy w dalszym ciagu zywe cialo, takze, z biologicznego punktu widzenia, jest czlowiekiem. Ale jego zycie nie ma zadnej wartosci (nie biorac pod uwage mozliwosci oddania jego organow), tak samo jak zycie "czlowieka" w pierwszych dniach od poczecia nie ma zadnej wartosci.
Nosikamyk proszę wycenić moje życie. Albo życie swojej matki- najlepiej w euro.