Jak to mówią, Polaka z Cebuli wygnasz, Cebuli z Polaka już nie.
Ja sam się łapię na polskiej mentalności co jakiś czas, a żeby było miło, opowiem jakąś historię dotyczącą samego siebie, bo wytykanie polactwa innym to jeszcze większe polactwo, jeśli ktoś nie wiedział xD.
Takie rzeczy jak branie darmowych dolewek cały czas w KFC pominę, bo to błahe historyjki.
Kiedyś byłem w markecie i miałem listę z zakupami, na liście znajdował się przecież pomidorowy jakiejś tam określonej firmy(nie pytajcie, ale u mnie w domu produkty muszą mieć określoną i sprawdzoną markę), no i była ostatnia sztuka na półce, którą zwinęła jakaś kobieta. Nie myśląc dłużej jechałem za nią i czekałem aż coś odwróci jej uwagę. Gdy tak się stało, sprytnie podkradłem jej towar z wózka, włożyłem do swojego i odjechałem w siną dal. Mówcie co chcecie, ale tak było.
Zakładki