Przypomniało mi się coś podobnego. Kupowałem w sklepie loda, akurat obsługiwała mnie praktykantka z którą bajerzył szef. Dałem jej 5zł, powinna mi wydać 4zł. Zamiast tego wydała mi dychę.
Wersja do druku
Oj kurwa wszystko złodziejstwo, swojego trzeba pilnować - za błędy się płaci. Wiele razy zamawiałem piwo w barze i zapomnieli wziąć ode mnie kasy, więc zamiast się wychylać odszedłem z uśmiechem.
tez czytam codziennie piekielnych przed snem, tam tępią fejki i doczepiają się do najmniejszej nieścisłości, żeby zminusować (aczkolwiek ja ze zmyśloną historią trafilam na głowną, szok, zawuażyłam po kilku tygodniach od dodania ;d)
propo topika, Znam gościa, który kupił telefon za złotówkę, jakiś nie mega wypasiony, normalny jak na dzisiejsze czasy, bez dotykowego, ale nie używa go, tylko używa starego jakiegoś ledwo działającego, który mu wpadł do bagna przypadkiem, i przez kilka dni łaził w kaloszach żeby go tam wyjąć, nie mógl znależć, do wody właził, szukał.
powód (bo szkoda nowego na razie uzywac xD)
Kurde, też tak czasem mam z różnymi rzeczami, nie używam bo mi szkoda ;/ W końcu jednak się przełamuję, ale czasem trochę to trwa. Zero cebuli z mojej strony, mój telefon działa i nie mam nowego :D
Też tak parę razy miałem, ale w przypadku duuużego zamówienia (na 20 piwek nie doliczyli dwóch) więc potraktowałem to jako zniżkę dla stałego klienta.
Fajna cebula mi się przypomniała. Moja znajoma zamiast kupić jakikolwiek perfum to codziennie rano chodzi do biedronki żeby się psiknąć za friko. Granica między oszczędzaniem a buractwem została przekroczona. Rozumiem jakby robiła tam zakupy przy okazji, ale ona tylko wchodzi, psika się i wychodzi :|
Przy czyms takim niepłacenie za 2 piwa to pikuś ;d
ja winogrono
Ja kiedyś za małolata w realu, na regale z chipsami jedna paczka była otwarta i z kumplem chyba normalnie po 4 garści sobie wzięliśmy. A potem on gdzies posiał w tym sklepie czapkę i lataliśmy i jej szukaliśmy i pamiętam jak koło tych chipsów i chrupków szliśmy to ja się na chwilę zatrzymałem i cofnąłem jeszcze po te chipsy, a on wtedy na mnie spojrzał jak na takiego prawdziwego cebulaka.
True story.