Ta, każdy z was jest najmądrzejsi a reszta to debile... Z takim podejściem to wiecie gdzie ;p
Wersja do druku
Ta, każdy z was jest najmądrzejsi a reszta to debile... Z takim podejściem to wiecie gdzie ;p
Polsce niedawno podniosl sie poziom w agencji ratingowej, tej ktora obnizyla rating USA.
Do tego bezrobocie w Polsce MALEJE, nie wzrasta, malo maleje, ale maleje.
Poczytaj w necie co to jest dlug publiczny, wszystkie panstwa go maja.
No ale taki ktos jak ty, nie wie po co to jest i wypisuje bzdury udawajac znawce.
@Visher
Co ty nie powiesz, jak pisalem posty o dlugu publicznym to na kilka stron sie zamknales i nie wiedziales co napisac, natomiast teraz juz wrocila pewnosc siebie i pewnie zaczal bys od nowa ten glupi temat.
No to moze napiszesz cos konkretnego, na temat dlugu zamiast pisac cos o perelkach?
Ja wiem ze nie napiszesz bo nie masz o tym poprsotu pojecia, wiec dla mnie jestes takim samym bez mozgiem jak gosc z twojego avataru.
Nie mozna brac do siebie uwag kogos, kto nie potrafi odpowiedziec na moje argumenty, a tylko krytykuje.
Ja ci napisałem, że dług publiczny owocuje w cięcie kosztoów i podnoszenie podatków w sposób jaki opisuje konstytucja. To że inni mają dług publiczny nic nie znaczy, tak naprawde nie da się spłacić długu publicznego w każdym państwie, ale powoduje on gdy państwo dąży do bankructwa to, że pojawia się hiperinflacja, inwestorzy wycofują się z tego kraju, więc jest mniej pracy przez co PKB drastycznie spada. Państwo bankrutuje gdy jest niewypłacalne, bo może byc tak że Polsce nikt pieniędzy nie będzie chciał już pozyczyć, USA chętniej pieniądze się pożycza, bo ma technologie, Japonia ma kapitalizm etc. etc.
Co z tego że jakas agencja podniosła rating? Głównie oparty na prognozach ekonomistów, typu "mocniejszy rząd bo prezydent i rzad są z tej samej partii". Co jest bzdurą? Konkrety.
Jak zwykle świetny post, taki rzeczowy. Np. Rybiński czyli inny ekonomista mówi, że Polska zaraz będzie tragedią ekonomiczną. Komu wierzyć i dlaczego? Co w tym ratingu Ciebie przekonuje, a co nie przkeonuje w opinii prof. Rybińskiego?
Kolejny argumentem do tego ,że jesteś ignorantem /trollem . Poczytaj trochę o ostatnim kryzysie i dowiesz jak to jest z tymi ratingami . Tylko idioci im wierzą , zresztą nawet chyba nigdy nie miałeś do czynienia z giełdą gdzie 1 przykazaniem jest nie ufaj komentatorom.
A co do długu to co mam napisać o długu ? Dług jest zły usprawiedliwiał go w przeszłości merkantylizm albo w XX w socjalizm a szczególnie keynesizm , który dominuje w głownym nurcie ekonomii od końca wojny. Keynesizm na szczęście sie nie sprawdził i neokeynesizm też się nie sprawdzi pomimo starań Stiglitzów, Krugmanów Akerlofów i innych szamanów współczesnej ekonomii. A keynesizm na taki związek z długiem bowiem niejaki lord John Maynard Keynes wymyśił sobie ,że skoro kapitalizm generuje cykle koniunkturalne to dobrze jest pomóc gospodarce w czasie bessy dodrukiem lub pożyczką. A oddawać będziemy w czasie prosperity , niestety ten model nie działa z wielu powodów , o których szczególnie wiele pisali Austriacy (tutaj muszę cię wysłać do książek bo to jest troche bardziej skomplikowane na posta na forum). Poczytaj troche i się czegoś dowiedz wtedy pogadamy .Chociaż wiem ,że to dużo tyle googlować o Keynesach i cyklach koniunkturalnych , ale jak na trolla masz wyjątkowy zapał , dlatego może sobie poradzisz.
no wreszcie jakaś drama =D
idę po popcorn
Co mnie przekonuje w opini ratingu?
Wiedza co robia, maja od tego setki, jak nie tysiace analitykow ktorzy obserwuja rynek i inwestycje, to nie jest tak jak ty piszesz ze patrza na rzad i prezyndenta, totalna bzdura.
Moje poglady nie opieraja sie jedynie na opini jednej osoby, tak jak twoja.
Juz Visher tutaj wstawia wypowiedzi pro znawcy Rybinskiego, to chyba wasz ulubiony ekonomista, poniewaz mowi to co wy chcecie wiedziec.
Takich rybinskich mozna znalezc wszedzie, szkoda tylko ze prawdziwi ekonomisci mowia co innego i widac to po ratingu ktory zostal przyznany Polsce, jesli Polska dazyla by do bankructwa to dostali bysmy poziom nizej, a nie WYZEJ.
Polska dzieki dlugowi publicznemu sie rozwija, wazne jest to ze za rzadow PO wybudowano najwiecej km autostrad.
@poldek_p
A do czego ma sie ta twoja opinia, do teori, czy do praktyki?
Slepy jestes, czy jaki, jesli Polska nie miala by dlugu publicznego, jezdzil bys po piachu i sklep mial bys 1 w odleglosci 100 kilometrow.
Ja chce przyklady na temat Polski, dlaczego dlug publiczny jest zly, a nie to co mowi ktos tam, bo to mnie nie interesuje.
Wybacz że nie siedzę przed kompem 24/7, dla przypomnienia dodam że są wakacje.
Wiesz co to jest ranking wypłacalności? To coś takiego, że ustawia się kraje od najbardziej wypłacalnego do najmniej. A jeżeli kraj jest mało wypłacalny, to znaczy że niedługo przestanie mu się pożyczać kasę i żądać zwrotu. Tylko że w twoim modelu gospodarki równa się to z zaprzestaniem rozwoju (a nawet cofaniem), bo jak państwo ma się rozwijać poprzez zadłużanie?
UE potrafiła utworzyć kilkutysięczną grupę "profesorów i specjalistów" (gdzie 2/3 to jacyś zwykli obywatele) aby potwierdzili, że trzeba wydawać biliony euro na "globalne ocieplenie".
Po tym co napisales, uwazam cie za totalnego kretyna, ktory nie ma najmniejszego pojecia o NICZYM, jedynie o pogladach JKM.
Koniec rozmowy z toba i innymi, nie wiedzialem ze jestescie az tak zacofani i nie widzicie FAKTOW, lecz tylko jakies brednie wymyslane przez nieodpowiedzialnych ludzi.
Peace.
heheCytuj:
Poczytaj w necie co to jest dlug publiczny, wszystkie panstwa go maja.
Irlandia kilka lat temu miała mniejszy % długu publicznego od nas chyba, podobnie Grecja i Hiszpania,(wiem bo na necie była kiedyś mapka z długiem publicznym europy w różnych latach) a teraz? Więc radze pomyśleć co taki dług który nie jest zmniejszany może zrobić.
znalazłem
http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/dlug-europy
Jak mozna porownywac Polske do innych krajow, na podstawie wysokosci dlugu publicznego????
To zupelnie tak jak bym porownywal Polske do USA na podstawie Stadionow, mamy nowsze to jestesmy lepsi?
Jesli jestesmy w stanie splacac dlug, to dlaczego niby mamy z tego nie korzystac?
Polska sie rozwija, jak bedziemy mieli bankrutowac to sie o tym na pewno dowiemy o wiele przed "bankructwem" o ile mozna tak to nazwac, bo nie istnieje cos takiego jak bankructo panstwa.
czy JKM nie mowil kiedys czegos np. o tym? : http://pl.wikipedia.org/wiki/Chilijski_cud
wydaje mi sie, ze ludzie byliby przeciwko tak radykalnym zmianom. byly rozmowy o prywatyzacji szpitali itp? byly - i nic.
Polska to w ogole dziwny kraj. kiedys byl jakis sondaz, czy ludzie chcieliby, zeby rzad wyczarterowal 2 Boeningi, ktorymi by lataly najwazniejsze osoby w Polsce. 50%~ bylo przeciwko, a po Smolensku byly komentarze typu "LATALI JAKIMS GRUCHOTEM, SZKODA IM BYLO KASY NA SAMOLOT" - wtf?
nie wiem ale podobnie było za rządów Salazara w Hiszpanii, też podniósł kraj prawie z dna.
sory chyba przypadkiem usunąłem swój poprzedni post XD
Silsar tu masz opisane zagrożenia płynące z za dużego długuCytuj:
hehe
Irlandia kilka lat temu miała mniejszy % długu publicznego od nas chyba, podobnie Grecja i Hiszpania,(wiem bo na necie była kiedyś mapka z długiem publicznym europy w różnych latach) a teraz? Więc radze pomyśleć co taki dług który nie jest zmniejszany może zrobić.
http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/dlug-europy
http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/abc-dlugu
Idąc twoim tokiem rozumowania kraje naftowe czy Hongkonk się nie rozwijają :PCytuj:
Niewiele jest takich krajów. Na 168 państw, dla których dane zebrał Międzynarodowy Fundusz Walutowy, tylko Libia w ogóle nie miała długu publicznego. Na liście 10 najmniej zadłużonych krajów świata dominują kraje naftowe. Warto jednak zwrócić uwagę np. na Chile, które niemal zerowe zadłużenie zawdzięcza przede wszystkim bardzo dobrej polityce gospodarczej, a nie bogatym złożom miedzi i innych surowców. Dwa pozostałe nienaftowe kraje z bardzo niskim długiem publicznym w relacji do PKB to azjatycki tygrys – Hongkong oraz Estonia. Ten ostatni przykład pokazuje, że kraje postsocjalistyczne z Europy Środkowo-Wschodniej mogą unikać zadłużania sektora finansów publicznych i to nawet w okresie silnego spowolnienia gospodarczego.
Cytuj:
Polska jest krajem na dorobku. Wysoki dług publiczny hamuje tempo rozwoju w Polsce, a w efekcie wydłuża czas niezbędny do skrócenia dystansu, jaki dzieli Polskę od krajów rozwiniętych. Zamiast wydawać publiczne pieniądze np. na autostrady i edukację, my płacimy ok. 2,4 proc. PKB tylko za same odsetki od zaciągniętego długu. Już dziś Polska płaci nabywcom obligacji jedne z najwyższych odsetek spośród krajów Unii Europejskiej. Poza tym, narastające zadłużenie państwa ogranicza wielkość środków, jakie instytucje finansowe przeznaczają na inwestycje i kredyty dla przedsiębiorstw. W efekcie, wysoki dług publiczny hamuje prywatne inwestycje w gospodarce, co również ogranicza tempo rozwoju Polski.
Czy ty naprawdę jesteś taki głupi ? Podałem ci z grubsza poglądy największych ekonomistów XX wieku ,a ty bez zagłębienia się w lekture pierdolisz co to ma do teorii i praktyki. A więc mówię ci ,że to są najważniejsze teorie makroekonomiczne obecnej ekonomii, to się ma do teorii. A każda praktyka opiera się na jakiejś teorii , a jeżeli teoria jest błędna to siła rzeczy nie zadziała praktyka. Dlatego właśnie nigdy na świecie na zbudowano prawdziwego komunizmu bo był oparty na złej teorii. A koncepcja długu publicznego jest elementem pewnej teorii.Dlatego odesłałem cie do książek ,żebyś poczytał jak to działa a nie pierdolił od rzeczy.
1. Najprostszy jest taki ,że dług publiczny prowadzi do tego co jest Grecji, Hiszpanii , Portugalii .
2. Rzeczywiście firmy biorą kredyt , ale po to ,żeby go spłacić i czerpać zyski z najbliższych przychodów. Obecne państwa to są "firmy" , które zadłużają się po to ,żeby spłacić stary kredyt nowym kredytem , przy czym zaciągają jeszcze inny kredyt na bieżące potrzeby. Czyli nikt absolutnie nikt tego długu nie spłaca i nikt nie wierzy w to ,że te długi się kiedykolwiek spłaci. Kiedyś to się kończy tak jak np we wcześniejszych krajach . Państwo nie bankrutuje w ten sposób ( w ogóle ciężko powiedzieć czy państwo bankrutuje) , po prostu podwyższa podatki, obcina socjal i sprzedaje wszystko co się da. My tak jak inne kraje demokratyczne nie spłacamy długu tylko coraz więcej się zadłużamy , w końcu zbankrutujemy . Kwestia tylko kiedy.
Łatwiej tego chyba nie da się wytłumaczyć .
To tylko ułamek tego co się powinno wiedzieć , można by o tym pisać i pisać ,a mi się nie chce używać nie wiadomo jakich wzniosłych argumentów z kimś kto nie zna podstaw podstaw. Bo nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mało wiesz ( zresztą jak zdecydowana większość Polaków)
Mówił , ale chodziły mi o konkretne działania , które przełożone na nasz grunt nie przyniosły by dobrych efektów i dlaczego. O to prosiłem.
Naprawdę wierzysz w to, że rząd może pożyczać i pożyczać, i nic mu nie będzie? Bo mi się wydaje, że nie ma kieszeni bez dna i tak jak w przypadku amerykańskiego banku, który rozpoczął kryzys w 2008 (nie pamiętam nazwy), ktoś w końcu musi zbankrutować. Albo komuś w końcu może się skończyć cierpliwość... Wierzysz, że będzie tak bezkarnie trwała sielanka? Że nadal będziemy przeżerać miliardy i nic nam się nie stanie? Ale zaraz, jeżeli w warszawa sprzedała francuzom (prywaciarzom) firmę ciepłowniczą, która ponoć całkiem nieźle na siebie zarabiała to znaczy, że brak pieniędzy tak doskwiera, że nie wystarcza nam sprzedawać zbędnych firm, które nie przynoszą dochodów, ale musimy na gwałt sprzedawać te, które są dochodowe. Jeżeli rząd, aby wypłacić emerytury musi sięgnąć do rezerwy demograficznej, to, przynajmniej mi, daje wyraźne sygnały, że coś w tym państwie nie gra. I, że chyba będziemy musieli ten dług kiedyś spłacić (zresztą jak każdy dług trzeba kiedyś spłacić). A jeśli będziemy niewypłacalni? Właśnie mam otwarty artykuł w "NCz!", którego autor napisał, że minister finansów RFN mówi jasno - dłużnicy zapłacą częścią suwerenności. Nie chcę tego oceniać, czy może minister poważnego kraju może być niepoważny? Komu wierzyć: jemu czy Rostowskiemu?
W Grecji byly falszowane jakies dokumenty i to po czesci przez to maja to co maja.
Nie mowie tez ze mamy brac kredyty w nieskonczonosc, cos w koncu musimy osiagnac, aby dogonic kraje unii, bo pod wzgledem np autostrad jestesmy w dalekim tyle.
Wam sie chyba wydaje ze to co Polska pozyczyla traci i nic sie nie zmienia.
Jesli ktos tak mysli, to naprawde jest slepy, by nie zauwazyc ze Polska co roku zmienia sie na lepsze.
Kiedy wyjdziemy na jakis w miare dobry poziom, zaczniemy splacac dlug, nie caly oczywiscie ale czesc i bedzie wszystko dobrze.
USA ma problemy po czesci przez wojne, zostalo tam utopione kupe miliardow dolarow, przez co USA nie wyrabia i nie dziwie sie ze chce zakonczyc misie w afganistanie.
Dodam ze nie tylko Polska ma dlug publiczny, maja go chyba wszystkie kraje unii i nie jest to niczym zlym, jesli chca nam pozyczac pieniadze.
Silsar w życiu też się wciąż zapożyczasz żeby móc się rozwijać?
i naprawdę zachęcam do przeczytania http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/abc-dlugu
Tak mieli coś tam gdzieś tam sfałszowane i dlatego bankrutują. Z taką wiedzą możesz dyskutować z kolegami z podstawówki nie tu. Jeżeli się mylę to napisz mi co mieli sfałszowane i pokaz ciąg przyczynowo skutkowy jak to się ma do obecnej sytuacji . Będzie ci dosyć ciężko bo to tylko twój wymysł ale próbuj .
To powiedz mi kiedy przestaniemy te kredyty brać ? Bo państwa na zachodzie mają już autostrady jednak cały czas te kredyty biorą . A my nie zadłużamy się na autostrady bo to tylko ułamek naszego długu , zadłużamy sie żeby spłacać emerytury (na ,które powinniśmy mieć pieniądze a nie pożyczać), na opłacenia urzędników , na służbę zdrowia itd. A to dziura bez dna a nie inwestycja ,która się zwróci.
ALE TY JESTEŚ TĘPY !!! Jeżeli ja zadłużę się i kupie mercedesa i jem kawior tzn ,żę żyje coraz lepiej ? No niby tak tylko ,że kiedyś będe musiał jeść chleb z wodą ,że to spłacić. DLATEGO PRZESTAŃ PIERDOLIĆ !!!
Ty nie masz kompletnie żadnej wiedzy o świecie ŻADNEJ. Nie kompromituj się tylko skończ ten temat.
Troche mi nerwy puszczają , ale zawsze tak mam przy takich wszystko wiedzących ignorantach, którzy brną w ciemnote pomimo wszystkiego
To powiedz mi jak chcesz kupic telewizor za 3 tys zl, skoro zarabiasz 2 tys?
Albo jak mozna kupic mieszkanie za 300 tysiecy, zarabiajac miesiecznie 5 tys zl??
Jesli zarabiam i stac mnie na splate, to chetnie bralbym kredyty.
@up
Wlasnie ty przepierdolil bys kase pozyczona na mercedesa i kawior, ja zainwestowal bym to w cos co da mi pewna kase, widzisz roznice ???
Teraz to ty wygladasz na tepego nie ja.
Ty masz za to najwieksza wiedze w Polsce, razem z Visherem, powinniscie rzadzic Polska bo wiecie wszystko o ekonomii, szkoda ze Polska nie wie o was, moze czas zalozyc partie ????
Widzę, że powoli załapujesz. Żeby spłacać pożyczkę trzeba zarabiać. Trzeba mieć dochód. Bilans musi wyjść na plus, czaisz? Jeśli mamy być jak kraje z zachodu, które niestety dodatniego przychodu nie mają, a wciąż będziemy się zapożyczać to niestety (jak łatwo logicznie można sobie wykoncypować) spłacać nie będziemy. Tak długo cały czas będziemy tylko płacić obsługę długu i wrzucać kolejne odsetki długu w dług (bo skoro się zapożyczamy to nie możemy spłacić odsetek, więc to też dodatkowo powiększa dług). I to jest największy problem, że niestety państwo nie zarabia. I właśnie staramy się wytłumaczyć, że państwem trzeba pokierować tak, żeby chociaż ten dług się już nie powiększał, czyli trzeba zacząć go spłacać, zarabiać samemu na siebie.
Wolal bys splacac dlug, majac piekne autostrady,centrum miasta ladnie wyremontowane, place zabaw, miejsca rekreacjyjne i wiele innych spraw na ktore sklada sie dlug publiczny
czy
tak jak jest teraz, gdzie jest pelno dziur w drodze, samochody z niskim zawieszeniem nie moga jezdzic, a zeby cos wyremontowac w miescie, jakis plac czy cos trzeba czekac latami az znajda sie pieniadze?
Zeby zaczac splacac dlug trzeba najpierw cos osiagnac, ja to tak widze i zdania nie zmienie.
Silsar już obalił wszystkie teorie ekonomiczne i tak jest i CHUJ NIE INTERESUJĄ GO ŻADNE FAKTY CZY ARGUMENTY BYLE BY PIS NIE RZĄDZIŁ PRECZ Z KACZYZMEM
btw. strona warta przypomnienia
http://www.wladzomierz.pl/
A z tym, że państwo, żeby musieć się rozwijać musi się zadłużać się nie zgodzę. Owszem czasami warto wziąć pożyczkę, jeśli spodziewamy się, że dzięki temu możemy więcej zarobić (przy okazji ją spłacić). Ale akurat w tym wypadku mamy do czynienia z istnym trwonieniem pieniędzy na przedwyborcze obietnice. Pamiętam, że kiedy były wybory samorządowe gmina ustawiła w jednej wsi wzdłuż szosy chodnik, który rozleciał się już w zimę. Niestety to, co robią nasi umiłowani przywódcy z finansami nazwać inwestycją nie można. Inwestycja jest dobra wtedy, gdy przynosi zyski. My zaś tniemy wydatki na budowę autostrad (usprawnienie ruchu można jeszcze jakoś wiązać z większym obrotem firm transportowych, co wiąże się również z większym przychodem dla państwa), żeby wybudować orliki tylko i wyłącznie po to, by uzyskać reelekcję. Damy z bogatych rodzin stroją się w biżuterię i firmowe ciuchy, bo ich rodziny mają na to pieniądze. My ich nie mamy - bo przecież się zapożyczamy, a tak postępujemy. Żeby tylko udać na pozór, że jest cudownie. A ty mówisz zupełnie coś odwrotnego. Zastaw się, a postaw się. Tak niestety świata nie da się zawojować. Myślisz, że jak ludzie będą mięli pełne brzuchy to naraz wezmą się do roboty, dokopią się do złota i będziemy miliarderami? Tak to niestety nie działa.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzywa_Laffera
I znowu pudło. Żeby zacząć spłacać dług od razu trzeba obniżyć podatki. Bo obniżenie podatków skutkuje przypływem pieniędzy do budżetu. Podwyższenie tylko zniechęca przedsiębiorców do inwestowania.
Nie tak trudno ocenić..Cytuj:
Laffer w swojej koncepcji oparł się na następujących założeniach:
Przy stawce opodatkowania równej t = 0% podatnicy nie płacą żadnych podatków, zatem budżet państwa nie odnotowuje żadnych przychodów z podatków.
Wzrost stawki opodatkowania wyzwala dwa przeciwstawne efekty:
zwiększenie udziału budżetu państwa w dochodach podmiotów gospodarczych,
zmniejszenie deklarowanego do opodatkowania dochodu podmiotów gospodarczych.
Ten drugi efekt podniesienia stawki opodatkowania Laffer wyjaśnia poprzez:
Zmniejszenie motywacji do podejmowania pracy i działalności gospodarczej – ograniczenie korzyści, jaką podmioty gospodarcze odnoszą ze swojej pracy i działalności gospodarczej skłania je do ograniczenia swojej aktywności w tej dziedzinie[2].
Zwiększenie skłonności podmiotów gospodarczych do ukrywania swoich dochodów i wchodzenia w szarą strefę – przy wyższej stawce opodatkowania podmioty gospodarcze odnoszą większe korzyści z niepłacenia podatków, co skłania je do rozwinięcia tego procederu.
Zwiększenie skłonności, zwłaszcza dużych przedsiębiorstw, do delokalizacji działalności gospodarczej, przeniesienia całości lub znacznej części czynników produkcji za granicę, np. do tzw. rajów podatkowych.
Kupuje 2 telewizory za 3 miesiace
#edit
No to obcinamy te wydatki,ktore sa niepotrzebne (a jest ich sporo)
np. emerytury, podwyzszamy wiek emerytalny
np. obciac pensje wysokie pensje sedziom
dopiero jak bedziemy mogli sobie na to pozwolic to mozemy dac te emerytury i pensje, narazie potrzebujemy drog
#edit
i tak maja cholernie wysokie...
No z korupcja trzeba walczyc..