1. PIT oraz CIT mają stosunkowo niewielki udział w dochodach budżetu państwa. Dochody z podatku PIT w I kwartale 2011 r. wynosiły zaledwie 7,6 mld zł. CIT stanowi jeszcze mniej bo tylko 7,1 mld zł. Są to stosunkowo niewielkie kwoty w porównaniu z innymi podatkowymi dochodami budżetu państwa. Dla porównania w I kwartale 2011 r. wpływy z tytułu podatku VAT wynosiły 30,4 mld zł, a z akcyzy 16,6 mld zł (dwa główne źródła dochodów państwa). Lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w miejsce podatku PIT oraz CIT jednolitej stawki VAT (np. 25%) na wszystkie towary, bez żadnych ulgowych stawek.
(źródło: Ministerstwo Finansów)
2. Podatek PIT jest w dużej części płacony przez emerytów oraz pracowników sfery budżetowej (czyli ludzi którzy żyją z podatków płaconych przez ludzi zatrudnionych w przemyśle i usługach!) Kompletna paranoja - nieprawdaż? Płacony jest tutaj podatek od podatku już wcześniej przez kogoś zapłaconego! Te pieniądze nie są żadnym realnym dochodem budżetu państwa tylko transferem wewnętrznym. Nie dziwi więc fakt, że podniesienie pensji w sektorze publicznym czy podwyżka emerytur wpływa na wzrost wpływów z podatku PIT.
3. CIT rodzi ogromne koszty w przedsiębiorstwach między innymi z powodu dużych wydatków na księgowość (trzeba prowadzić dwie odrębne księgowości - jedna na potrzeby podatkowe, druga zgodna z ustawą o rachunkowości).
4. PIT i CIT stał się elementem donosicielstwa na sąsiada czy konkurencyjną firmę, której się powiodło i zdaniem "dobrego" informatora przychód ten był nieopodatkowany. Zawsze można komuś zaszkodzić i go zniszczyć nasyłając na niego po donosie kontrolę skarbową, która już niejedno przedsiębiorstwo doprowadziła do ruiny, a podatnika będącego osobą fizyczną na skraj bankructwa. Niepokój mogą budzić także coraz większe uprawnienia organów kontroli skarbowej.
5. PIT i CIT generują ogromne koszty w budżecie państwa które są związane z jego poborem - ogromna rzesza inspektorów skarbowych oraz pałaców Urzędu Skarbowego kosztuje krocie. (
Wg prof. Andrzeja Bliklego, koszty poboru podatku CIT sięgają 40%, PIT ok. 30%, a VAT prawie 20%.,
dane za 2010 r.)
6. CIT hamuje rozwój przedsiębiorczości - nie jeden przedsiębiorca odczuł to na własnej skórze, a dodatkowo wielu potencjalnych przedsiębiorców nie rozpoczęło nawet działalności z powodu zagmatwanego systemu podatku dochodowego (ustawa o podatku dochodowym była od początku istnienia nowelizowana już ponad 100 razy!)
7. Podatki dochodowe to zwiększona kontrola państwa nad obywatelem - dzięki PIT państwo może kontrolować niewygodnych dla rządu mieszkańców, a w razie nieposłuszeństwa wysłać na nich kontrolę skarbową. Niejasne przepisy podatkowe to także kontrola nad przedsiębiorstwami - państwo utrzymując CIT ma w szachu każdego przedsiębiorcę, który ze strachu przed kontrolą skarbową wprowadzi każde zalecenie państwowych urzędników.
8. Likwidacja podatku dochodowego wcale nie musi zmniejszyć wpływów do budżetu państwa. Ba -
może je nawet zwiększyć, w skutek uwolnienia przedsiębiorczości oraz zmniejszenia kosztów związanych z jego funkcjonowaniem i odprowadzaniem u obecnych przedsiębiorców. Może to skutkować wieloma innowacyjnymi inwestycjami oraz spadkiem bezrobocia, co w konsekwencji przełoży się na wzrost konsumpcji i większe wpływy do budżetu z tytułu VAT oraz akcyzy.
9. PIT oraz CIT to także zmarnowany czas, który należy poświęcić na wypełnienie deklaracji podatkowej. Przedsiębiorcy, zamiast zajmować się prowadzeniem firmy (zwłaszcza ci mali) ślęczą nad drukami urzędowymi, a zwykła osoba fizyczna, zamiast cieszyć się życiem, musi przymusowo wypełnić deklaracje PIT.
10. Podatek dochodowy to kara za dobrą pracę. Absurdem jest, że karzemy podatkiem dochodowym ludzi pracujących, a nagradzamy zasiłkiem bezrobotnych czy utrzymujemy więźniów (kosztuje nas to 76 zł dziennie czyli 2280 zł miesięcznie.
źródło: Gazeta Lubuska). Tych pierwszych brak państwowej pomocy zmotywowałby to efektywnego szukania pracy, a ci drudzy winni się utrzymywać z własnej pracy (np. mogliby wykonywać roboty publiczne).
Ja osobiście jestem oczywiście za
pełną likwidacją podatku dochodowego. Zarówno PIT oraz CIT. Przypominam, że jedyną partią polityczną która się opowiada za jego pełną likwidacją jest
Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin Mikkego i na tą partię zamierzam zagłosować w najbliższych wyborach parlamentarnych.