mtk napisał
Nie wiem co chcesz udowodnić tą głupią grą słów, ale dobrze i to wyjaśnię.
Bóg =/= bożek, więc nie możemy stosować ten samej definicji do szatana i Boga. Definicja szatana to "potężna, transcendentna istota, która ma wpływ na życie ludzi", a nie bóstwo.
Każdy rozsądny człowiek nazwałby "potężną, transcendentną istotę, która ma wpływ na życie ludzi" bogiem, lub bożkiem. Nikt ci nie każe go czcić.
Ale chociażby z faktu, że ludzie go czczą, można Szatana nazywać bożkiem.
mtk napisał
Bo to tak jakbyś sprawdzał kolokwia studentów z fizyki kwantowej.
Rozumiem, że wystarczające kompetencje aby oceniać Boga, mają tylko absolwenci katolickiej teologii, którzy mają przez kilka lat robione pranie mózgu jakimiś bzdurami?
mtk napisał
Podoba mi się porównanie do serwera, ale Bóg nie stworzył sobie szatana, Bóg stworzył aniołów, między innymi Lucyfera, który był najbliżej jego i który sprzeciwił się mu, bo miejsce pomiędzy nim a Bogiem miały zająć dusze ludzkie po śmierci. Właśnie z nienawiści do ludzi Lucyfer i reszta próbuje od teraz zabrać nasze dusze do piekła, a Bóg z miłości pragnie abyśmy postępowali słusznie.
DAWAJĄC NAM WOLNĄ WOLĘ BÓG NIE MÓGŁ ZMIENIĆ ZASAD NARZUCONYCH PRZEZ SZATANA. Ratujcie, elementarna logika. Rozpisz sobie to na kartce używając p i q i więcej nie pisz takich bzdur.
Znowu zaprzeczasz wszechmocy Boga. Z wytłuszczonego zdania, wynika, że Szatan jest potężniejszy od Boga. Który z nich jest więc prawdziwym, wszechmocnym Bogiem? A może żaden z nich i ich siły się równoważą? W takim razie wyznajesz taoistyczną koncepcję równowagi między dobrem a złem.
mtk napisał
Kara za odwrócenie się od Boga. Szansę mamy teraz. Jedną.
Zaprzeczasz rzekomemu miłosierdziu Boga. Nawet człowieka stać na ustalenie bardziej miłosiernych zasad.
mtk napisał
No i tutaj się zacznie dyskusja o buddyzmie, o którym jak widać niewiele wiesz.
Czyli wg osi dobroci.
[większość chrześcijan] < [wszyscy buddyści] < [reszta chrześcijan] ?
A kim Ty jesteś, żeby wysuwać takie teorie? Znasz przynajmniej 5 buddystów?
5 może nie, z napisanych przeze mnie słów nie wynika ta "oś dobroci". Sam ją sobie wymyśliłeś. Napisałem tylko, że buddyści mogą być równie dobrymi, jeśli nie lepszymi ludźmi niż chrześcijanie. Chrześcijanie mordowali ludzi w imię swojej wiary. Buddyści oddawali życie, ratując swoich wrogów.
mtk napisał
Nie wiem dlaczego nie wierzą w Boga, oni nie wierzą w nic prócz Lucyfera i nirwany.
Możesz czymś poprzeć te bzdury?
mtk napisał
A kto pojawił się przed buddą w momencie, gdy ten wymyślał swoje prawdy i religię? Czyżby Lucyfer? Zadałeś pytanie z komicznym wydźwiękiem chyba nawet nie zdając sobie sprawy, że tak może być. Cóż, rozumiem, jesteś ateistą, googluj.
Nikt się przed nim nie pojawił. Doznał Oświecenia, po tym jak zobaczył cierpienie ludzi. Podaj jakiś dowód na to, że Lucyfer objawił się Śakjamuniemu. Najlepiej jakiś cytat z jego nauk, w którym powołuje się na jakiekolwiek źródło poza własnym umysłem.
mtk napisał
Tak właściwie to zgadza się tylko "oczyszczaj umysł". Co do dobra i zła w buddyzmie jest karma, której chyba nie muszę wyjaśniać. Ponadto zapomniałeś o: oswajaj demony, uprawiaj okultyzm, mantruj, módl się do Lucyfera i wiele wiele innych.
Mój cytat pochodził z rozdziału czternastego Dhammapady. Twój kretyński wymysł skąd pochodzi?
mtk napisał
Na wiki o buddyzmie czytamy:
A o lucyferianizmie (lucyferianie.pl):
To samo, nawet nie innymi słowami. To może powiedz, że sataniści to "szczęśliwi i dobrzy ludzie, lepsi od większości katolików"?
Chyba nawet tego nie skomentuję, wyrywając zdania z kontekstu mogę znaleźć 100 dowodów na analogię Katolicyzmu do kultów pogańskich. Tylko po co?
Zakładki