Tobie chyba nie chodzi o to co tutaj przekreśliłem? :
To nie odnosiło się oczywiście do chrztu, ale - jak napisałem w dalszej części - o ogólne "wychowanie w wierze katolickiej, co w przypadku skrajności prowadzi do zaników logicznego myślenia u dziecka. Mnie to nie spotkało, gdyż u mnie mało kto prawdziwie wierzył a matka interesowała się religią tylko jak przyszedł czas na jakichś większy obrzęd. Jednak nie chciała mnie z niej dobrowolnie wypisać w gimnazjum, dopiero gdy groziło mi jakieś dyscyplinarne badziewie za wielokrotne ucieczki z religii zmieniła zdanie. Mimo upływu czasu nadal stwierdzam, że większa wina stała po stronie matki niż mojej, mimo że w tamtych czasach ogólnie byłem idiotą ;)
Ogólnie nie chodziło mi tu o "subtelne" wychowywanie w "katolickim duchu", lecz o twarde wpajanie wiary które tłumi własne zdanie w chwili obecnej i w przyszłości (takie coś mogło spotkać naszego forumowego Tomasza z Akwinu :p czy chociażby ciebie).
Dlatego napisałem, ze nie zgodziłbym się na taki ślub bo nie mógłbym "skazać" swojego dziecka na wychowanie w katolickiej wierze. Nie mógłbym tego ot tak powiedzieć i potraktować jako puste słowa i potem się do nich nie stosować - nie ważne gdzie wypowiedziana, przysięga to przysięga - jest słowem honoru.
Pomijając fakt, że rozumiem to, że potencjalna partnerka chciałaby wychować swoje dziecko zgodnie z zasadami swojej religii - ja to w pełni rozumiem, gdyż sam bym bardzo chętnie przekazał swoje filozofie dziecku. Z tym, że porzucenie filozofii jest mniej "drastyczne" niż porzucenie wiary. W przypadku wiary w bogów późniejsze uświadomienie, że oni jednak nie istnieją to dość mocny "cios" dla ukształtowanego już światopoglądu.
Pomijam już fakt, że raczej żaden z tych problemów mnie dotyczył nie będzie, gdyż pewnie będę egzystował samotnie ;)
Uważam jednak, że w przypadku "łączenia dusz" najlepiej łączyć te z "jednego garnuszka" - wtedy wszystko jest dużo prostsze. Bądź co bądź światopoglądy takie jak religia czy filozofia są bardzo istotnym aspektem w życiu, dobrze by było, gdyby w takim wypadku były ze sobą w dużej mierze zgodne.