Tak jak kiedyś ślepo wierzyłem i byłem gotów iść się zabić za Boga - tak teraz uważam że to bujda - ludzie sobie wymyślili żeby było im łatwiej i mogli sie na coś powołać a także zyskać władzę.
Wersja do druku
Tak jak kiedyś ślepo wierzyłem i byłem gotów iść się zabić za Boga - tak teraz uważam że to bujda - ludzie sobie wymyślili żeby było im łatwiej i mogli sie na coś powołać a także zyskać władzę.
Wolna wola – w filozofii i teologii, postulowana cecha ludzkiego umysłu i świadomości, pozwalająca człowiekowi samemu decydować o swoich czynach i nie być całkowicie zdeterminowanym przez los, instynkty czy siły wyższe.
Zadam zatem pytanie czy człowiek opisany w starym testamencie nie był zdeterminowany przez siłę wyższą jaką był bóg? Był... A więc gdzie u licha ta wolna wola?
Dodatkowo ten ktoś uzurpuje sobie prawo do jedynej i słusznej ich interpretacji. Nadmieniam, że nawet owe cztery są ze sobą w wielu częściach sprzeczne ;)
Ja wieże w Boga itp ale nie wieże w księży koniec :D
@UP
Też nie wierzę w księży. Ja po prostu wiem, że oni istnieją.
Treść zaczerpnięta z onet.pl
Sensacyjne odkrycie podważy chrześcijaństwo?
Treść kamiennej tablicy odkrytej w Jordanii może dowodzić, że Chrystus wcale nie był pierwszym, który zmartwychwstał. Tekst tablicy z I wieku przed naszą erą głosi, że kilkadziesiąt lat wcześniej żył inny Mesjasz, syn Józefa, nazywający siebie "księciem żydowskim". Zabity przez żołnierzy Heroda w powstaniu żydowskim miał następnie zmartwychwstać – informuje serwis dziennik.pl.
Tekst w języku hebrajskim został zapisany tuszem. Kluczowe części tekstu uległy jednak zatarciu, przez co wymowa przekazu jest niejednoznaczna i może być różnie interpretowana.
Według profesora Israela Knohla z Uniwersytetu w Jerozolimie, tablica opisuje historię Szymona, syna Józefa, który przewodził żydowskiemu powstaniu przeciw królowi Herodowi w końcu I w. p.n.e. Wydarzenia te mają być opisane w "Objawieniu Gabriela", według którego naród żydowski miał zostać wyzwolony spod okupacji, a "zło miało zostać pokonane w ciągu trzech dni". - To powinno wstrząsnąć podstawami chrześcijaństwa - zauważa Knohl. Jego zdaniem, możliwe, z nauki Nowego Testamentu, zostały zaczerpnięte przez apostołów z wcześniejszej historii żydowskiego "mesjasza" – informuje serwis dziennik.pl.
Mity, podania, legendy - oto na czym opiera się całe chrześcijaństwo. Wszystkie cztery znane nam przekazy historyczne dot. istnienia Jezusa zostały już dawno obalone. Jak długo będzie trwała ta iluzja i zakłamanie?
#szalony88
Ja daje chrześcijaństwu i jego odłamom maksymalnie 50 lat, zanim zostaną one obalone.
a ja sobie mysle, ze, gdy chrzescijanstwo bedzie w bardzo zlej sytuacji, zfalszuja jakies papiery, stworza jakies 'stare' pergaminy, w ktorych bedzie napisane cos szczegolnego dla chrzescijan, zeby nie przestawali wierzyc
wszystko wyjasnione - temat upada ;/
Przecież już teraz samo chrześcijaństwo bardziej opiera się na zaufaniu wobec kleru i temu co on mówi niż wszelkiemu zdrowemu rozsądkowi. W tym temacie poruszonych zostało sporo kwestii z tym związanych. Człowiek inteligentny się zastanowi i przemyśli to, głupiec albo ślepo wierzący w kler zawsze znajdzie jakieś wytłumaczenie chociażby było ono jak najbardziej iluzoryczne...
Przy dzisiejszej technice niestety takowe papiery rychło zostaną podważone ;) To niestety nie zabobonne czasy średniowiecza, w których tłumy ślepo zapatrzonych w guru (jakimże byli księża) wykonywali bez szemrania każde ich polecenie a Ci co odważyli się myśleć inaczej byli paleni na stosach, represjonowani, zmuszani do przyjęcia wiary chrześcijańskiej...
mialem cos takiego:
co o tym myslicie?? wierzycie w to??Cytuj:
Ja (3-07-2008 21:44)
http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=19 zrobilem tego testa i widac ze rzeczywiscie jestem opetany (nawet dzisiaj dziwnie bylo) masz na to jakas rade??
Katarzyna (3-07-2008 21:44)
nie, bo nie wierzę w opętania ;)
Katarzyna (3-07-2008 21:45)
przynajmniej nie w takie
Ja (3-07-2008 21:45)
ale przynajmniej kilka punktow z tego testu to prawda.....
Katarzyna (3-07-2008 21:46)
nie przeczę. Po prostu równie dobrze może to świadczyć o dziwnym stanie psychicznym ;) A nie jakims tam opętaniu przez ducha.
Ja (3-07-2008 21:46)
no wlasnie mam zly stan psychiczny
Ja (3-07-2008 21:47)
masz na TO jakas rade??
Katarzyna (3-07-2008 21:47)
znajdź sobie jakieś zajęcie.
btw. jak w rozmowie, ktos ma na to jakas rade?
A myslisz ze dziś ludzie nie są przymuszani do wiary chrześcijańskiej ? Ja od małego byłem tak wychowywany, gdy miałem 7 lat poszedłem do komuni tak jak większość Polskiego społeczeństwa. I tak już ludzią zostaje, nie chce im się nic zmieniać bo w końcu to tradycja, i co by znajomi powiedzieli... Ja gdy powiedziałem moim rodzicą, że jestem niewierzący sytuacja w domu bardzo się zmieniła. Już od prawie 2 lat wiedzą o moich przekonaniach i nadal się nie przyzwyczaili...
Btw. Ja myślę, że temat nieco za poważny na forum o tibi... Ludzi którzy chcą się wypowiedzieć i porozmawiać z osobami na poziomie zapraszam na forum www.ateista.pl a jak ktoś chce się pośmiać to www.katolik.pl :)
Jestem wierzący, można powiedzieć, że praktykujący. Do spowiedzi średnio 4 razy w roku, w każdą niedzielę do kościoła. Wierzę w Zmartwychwstanie Jezusa.
Polecam art. bp Vida Elmer'a traktujący o współczesnym kościele katolickim i tym, że stał się on narzędziem w rękach szatana:
http://www.polonica.net/kult_czlowie...antychryst.htm
"Cała ziemia w podziwie spoglądała na bestię" (Apok. 13, 3)
dla mnie chrześcijaństwo to paranoia...
może był ktoś kiedyś nadprzyrodzony co czynił cuda...
ale ludzie stworzyli do tego taką historię że się wełbie nie mieści...
Ja w nic nie wierze... wiem(napewno) że jak umre to gówno mie czeka... moim zdanie to będzie izolatka na dożywocie(tylko że nie umrzesz)
takie jest moje zdanie
@szalony88
polonica jest poniżej wiarygodności Radia Maryja...
Mnie żaden ich artykuł nie przekonał, są za bardzo radykalni, a to szkodzi.
Wiadomo, że na katolicyzm nie ma żadnych dowodów, ale troche lipa jakby była jakby to się okazało jednak prawdą. Nie chciałbym wieczność w piekle siedzieć. Co mi szkodzi pójść raz na tydzień do kościoła.
Często jest tak ,że na pytanie skierowane do katolika na temat dowodów na istnienie boga on zada Ci podobne: daj mi dowód na jego nie istnienie - nie rozumiejąc ,że takiego dowodu przeprowadzić nie podobna bo nikt nie dowiódł, że on istnieje. Ciężko niektórym ruszyć łepetynką i zacząć logicznie rozumować...
Wracając do wątku ogólnie rozumianych sprzeczności zawartych w piśmie św. ,który tu omawiałem:
W pierwszej księdze Salomona znajdujemy heroiczny opis walki małego Dawidka z wielkim i groźnym wojownikiem filistyńskim - Goliatem. Dawidek oczywiście jak już wiemy zabija go. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że w drugiej księdze Samuela Goliat znowu się pojawia - czyżby zmartwychwstał? Zbieżność samych imion jak wynika z opisów jest wykluczona ,obydwoje pochodzili z Gat a nawet mieli takie same włócznie, których drzewce wyglądało jak wał tkacki ;)
O wierze:
Pochodzę z rodziny katolickiej, nie jakiejś tam bardzo, ale do kościoła chodzą, chrzest, komunię i bieżmowanie miałem.
Moja Matka chodzi do kościoła, lecz w katolicyzm nie wirzy (raczej w chrześcijaństwo), a ja nie wiem w co wierzyć. Próbowałem odprawiać jakieś rytuały indyjskie przez kościół szeroko zakazane. Czytałem o wielu religiach/wyznaniach i chyba jestem szatanistą (polska fleksja), nie jestem w żadnej sekcie tylko po prostu, wierzę w siebie, że wszystko zleży ode mnie.
Co do katolicyzmu to odpychha mnie wiele niezgodności Biblii z katechizmem, oraz tego co w średniowieczu reprezentował sobą "kościół". Jeszcze jedną rzeczą jest to, że Pismo Święte stworzył ateista (tzn. połączył ze sobą wszystkie te księgi).
PS.
W Polsce jest 95% katolików
Na necie 95% ateistów
#szalony88
Są wyssane, ale tak się mówi.
@ Tylko Jah wie czy mówię prawdę!
Człowiek zawsze miał wybór. Mógł słuchać Boga, albo Go nie słuchać. Z tym, że w ST niesłuchanie często kończyło się śmiercią. Biorąc pod uwagę twoje podejście do wolnej woli to ona po prostu nie istnieje. Człowiek zawsze jest przez coś 'zdeterminowany' - teraz na przykład przez prawo obowiązujące w Polsce.
A jeśli ktoś jest Deistą to co? Obrzucisz go błotem?
chlopaki... mysle ze wkoncu ktos pomoze mi obalic te objawienia fatimskie ;p poczytac na wikipedii co i jak, jak ktos nie wie
moim zdaniem, to byly 2 wersje:
*dzieciaki sie mowily i wymyslily taki brednie, a jak wiadomo ludziom mozna zrobic wode z mozgu i tyle osob ich posluchalo
*mozliwe, ze wybuchl jakis wulkan, ostatnio w tv lecial program o wulkanach, i gadali, ze skutki wybuchu wulkanu (zmiany klimatyczne, anomalie pogodowe itp...) moga sie utrzymywac przez wiele lat
chyba, ze ktos ma inne zdanie - zapraszam do dyskusji =]
A jak według Ciebie istnieje i wygląda wolna wola oraz gdzie istnieją jej granice? Wolna wola to Twoim zdaniem słuchanie boga, który nakazuje Ci zabić kogoś bo inaczej on Cie ukarze za niespełnienie jego woli? Gdzieś są chyba jakieś umowne granice a zdeterminowany przez prawo może być np. przestępca. Jeśli nie podoba Ci się Polskie prawo. Wyjedź do innego kraju lub osiądź na biegunie - tam sam będziesz panem swojego losu, więc masz wolny wybór. Człowiek opisany w starym testamencie częstokroć takowego nie miał....
# Topic - Ja tam do koscioła nie chodze, jestem neutralny jesli chodzi o tego typu sprawy.
# Offtop - Co tak duzo ostatnio tu na forum skinow i nazistow ?-.^
Ja do kosciola chodzilem tak mniej wiecej do roku 2004-2005, w ogole nie chcialem, ale jak u wielu innych osob - rodzice kazali :s
Potem przestalem chodzic, nie czepiali sie. Wtedy raczej wierzylem, ale nie chodzilem do kosciola, teraz przestalem wierzyć, czytalem wiele na ten temat i zdalem sobie sprawe z tego, ze to bzdura po prostu :/ Nikt nie widzial Boga, wiec czemu niby ma istnieć, nie uwierze na slowo. Sądzę, ze po smierci nie ma nic, czlowiek umiera i zostaje tylko cialo, ktore gdzies gnije pod ziemią, smutne, ze np. umrze nam ktos bliski i NIGDY go juz nie zobaczymy.
Wolna wola to po prostu możliwość wyboru. Każdy ją ma. Ty możesz wierzyć w Boga, ale nie musisz. Twój wybór.
W ST Bóg wyprowadzał Izraelitów z Egiptu. To wiązało się z pewnymi radykalnymi działaniami, ale przecież Izraelici nie musieli z Egiptu uciekać. Jak ktoś chciał to mógł zostać. ;PCytuj:
Człowiek opisany w starym testamencie częstokroć takowego nie miał....
Wróć jeszcze raz do encyklopedycznej definicji wolnej woli, przeczytaj ją i spróbuj zrozumieć jeśli nie potrafisz - poproś o pomoc rodziców.
(Ks. Wyjścia 6:10-16, Biblia Tysiąclecia)
Pan przemówił do Mojżesza tymi słowami: Rozkaż Izraelitom, niech zawrócą i niech rozbiją obóz pod Pi-Hachirot pomiędzy Migdol a morzem, naprzeciw Baal-Sefon. Rozbijcie namioty naprzeciw tego miejsca nad morzem. Faraon powie wtedy: Izraelici zabłądzili w kraju, a pustynia zamknęła im drogę. Uczynię upartym serce faraona, i urządzi pościg za wami. Wtedy okażę potęgę moją nad faraonem i nad całym jego wojskiem. Poznają wówczas Egipcjanie, że Ja jestem Pan. I uczynili w ten sposób. Gdy doniesiono królowi egipskiemu o ucieczce ludu, zmieniło się usposobienie faraona i jego sług względem niego i rzekli: Cóżeśmy uczynili pozwalając Izraelowi opuścić naszą służbę?
Rozkaż Izraelitom...
(Ks. Wyjścia 3:12-18, Biblia Tysiąclecia)
Przeto powiedz synom izraelskim: Ja jestem Pan! Uwolnię was od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem i przez surowe kary. I wezmę sobie was za mój lud, i będę wam Bogiem, i przekonacie się, że Ja, Pan, Bóg wasz, uwolniłem was spod jarzma egipskiego. Potem wprowadzę was do ziemi, którą z ręką podniesioną przysiągłem dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Dam ją wam na własność. Zaiste, Ja jestem Pan! Mojżesz oznajmił te słowa Izraelitom, którzy nie chcieli ich słuchać z powodu udręki ducha i z powodu ciężkich robót. Pan powiedział do Mojżesza: Idź i powiedz faraonowi, królowi egipskiemu, aby wypuścił Izraelitów ze swego kraju. Mojżesz wymawiał się przed Panem mówiąc: Jeśli Izraelici nie chcą mię słuchać, jakże faraon będzie słuchał mnie, któremu mówienie sprawia trudność?
Każ uwolnić Izraelitów faraonowi. Nie zgadza się? Wpłyniemy na jego decyzję i ześlemy plagi. Ot cała wolna wola... ;)
@up
dokladnie, a wiec on wie, kiedy co bedzie. czyli on wie, czy ktos w niego uwierzy, czy nie ; d
przeciez to sie jedno drugiego nie trzyma
Jeszcze raz...
Wolna wola – w filozofii i teologii, postulowana cecha ludzkiego umysłu i świadomości, pozwalająca człowiekowi samemu decydować o swoich czynach i nie być całkowicie zdeterminowanym przez los, instynkty czy siły wyższe.
Czy jeśli przyłożysz mi pistolet do głowy nie będę zdeterminowany przez los czy instynkty? Będę... Więc o czym Ty u licha bełkoczesz? Tak ciężko przeczytać definicję i pojąć jej treść?
Poproś swojego polonistę w szkolę o objaśnienie tego terminu ;)
A różnica chociażby może być taka, iż nie jestem zdeterminowany przez los i instynkty wybierając sobie pracę, robiąc na śniadanie jajecznice a nie frytki czy wyjeżdżając na wakacje do Chorwacji a nie do Francji.
Prosta definicja a jakże trudna dla co poniektórych do pojęcia.
Kiedy bóg nakazuje Ci zabić kogoś, wszcząć wojnę z jakimś narodem - mówisz, że mamy wybór i nie musimy tego robić. Przecież Twój bóg sprzeciwu nie znosi - zatem sprzeciwiając się mu będziemy narażeni na jakąś karę. Czyli podejmując decyzję de facto jesteśmy zdeterminowani przez los bo działamy pod wpływem determinacji o swój los.
Kiedy ja pytam dlaczego Twój miłosierny i kochający ludzi bóg pozwala na te wszystkie morderstwa, gwałty, wojny - mówisz, że dał nam wolną wolę. Paranoja...
A jeżeli nie masz wykształcenia potrzebnego do wymarzonej pracy? Musisz wybrać drugą. A jeżeli nie masz z rana jajek? Robisz co innego itp, itp.
A skąd wiesz czy byłby narażony na karę? Bóg wybiera tych najbardziej wierzących i wie, że będą posłuszni. Gdyby teraz objawił się jakiemuś ateiście i kazał mu nawracać to wątpię, żeby oczekiwał na posłuszeństwo.
[QUOTE=Penthagram;2471045]Kościół w Polsce jest opodatkowany. Duchowni są zobowiązani do odprowadzania zryczałtowanego podatku, który zależy od ilości 'dusz' w parafii.
W jaki sposob doczekali sie tego ze sa opodatkowani? Zrobili jakis strajk czy co?
@Topic
Jednym slowem gdy ogladniemy Zeitgeist Czesc 1 nam jakby udowadnia nie istnienie Boże. Czy to naprawde tak bylo? Czy Bog istnieje? Chcialbym sie tego dowiedziec jakby nie istniaj po co by zroblili to ludzie... Napisali biblie wymyslili takie klamstwo o Bogu.
@up, kup pan slownik ;p
ale mowisz, ze zrobili ten film, zeby udowodnic nieistnienie Boga. na jego istnienie nie ma ZADNYCH dowodow! a dowody na nieistnienie sa!
"Czemu jest tak, że teiści każą mi zbadać cały wszechświat bym mógł powiedzieć, że Boga nie ma, kiedy w rzeczywistości wystarczy zbadać jedno miejsce i nie znaleźć Boga by stwierdzić, że go nie ma skoro ma być wszechobecny?" – Chris
Polecam artykuł http://ateista.pl/articles.php?id=96
Całkiem ciekawe pytania, można wyciągnąć wnioski.
Proszę przeczytajcie mojego posta i pomóżcie mi.
Mam do was pytanie. Nie wiem co robić. Otóż jestem [chociaż nie chcę być] chrześcijanem. Główny problem jest taki że nie wierze w Boga. Mam jeszcze taką stukniętą katechetkę która wydziera się na kumpla bo chodzi do innej parafii i jest tam ministrantem. Prawie na każdej lekcji darła się na niego, czasami wstawiała mu pały, zapraszała rodziców. A na koniec roku ma i tak 5. WTF? A ja 4. To co jak ja bym był ministrantem to miał bym 5? Nie rozumiem jej sposobu myślenia. Wiem że tak naprawdę ja już od początku sie jej nie podobałem [bez skojarzeń ^.-]. Tak samo kościół, to bez sensu ta monotonia tego wszystkiego. Te 4 rodzaje grzechów. To wygląda jak jakieś prawo, jak masz taki i taki grzech to nie możesz iść do komunii, a jak masz tyle i tyle grzechów to idziesz do piekła i tam buaaa !!! zjadają Cię diabły! Non sens. Każda msza wygląda tak samo klęczymy przed jakimś opłatkiem. Modlimy się powtarzając niektóre zdania po 4 razy. Te spowiedzi. Wierzcie mi lub nie, byłem raz u spowiedzi a ksiądz pod koniec spytał się mnie jakie mam oceny, powiedziałem prawdę 4 z matematyki i 5 z polskiego (To była 3 klasa) A on powiedział że mi nie wieży. Ksiądz nie wieży mi to dlaczego ja mam wierzyć w Boga? Nie chcę wierzyć w nic chcę być wolnym człowiekiem. Tu nie chodzi o to że mi się np. nie chcę chodzi do kościoła i dlatego nie chcę wierzyć w Boga, ale dobija mnie ta cała monotonia. Np: u mnie w klasie była taka ziomówa, że jej nie podobała się ta cała religia, zagadała z matką i już nie uczęszcza na zajęcia. Pomóżcie mi co robić żeby nie chodzić na tą zasraną religię i nie chodzić do kościoła bo moich rodziców raczej nie przekonam. Stary pewnie powie że dorastam jestem w wieku buntu i że on też kiedyś taki był. A matka powie "nie" i kurwa tyle.
Kurwa, czlowieku, ogarnij sie. Wykaz sie chociaz odrobina myslenia, nie kaz sobie tlumaczyc wszystkiego jak dziecku...
Rozumiem, ze nie masz argumentu przeciwko, ale przypierdalanie sie do wszystkiego fajne nie jest, wybacz.
Odroznij podstawowe potrzeby czlowieka od rozkazow.
Az rece opadaja.
Powiedziałeś, że nie wykonując woli boskiej narażasz się na karę. Ale jeżeli Bóg chce aby każdy był dobrym człowiekiem a Ty nim nie jesteś to poczułeś gniew Boży? Uderzył Cię piorun albo dostałeś trądu? Człowiek ma wolną wolę ale po śmierci zostanie rozliczony z decyzji podjętych za życia. Tak samo Mojżesz po śmierci byłby rozliczony ze sprzeciwu, ponieważ przez niego Lud Wybrany nadal by był w niewoli i dalej by ginęli usługując faraonowi.
Przykładowo podałem, nawet nie wiem czy on jest wierzący czy nie.
Wpadając pod samochód też możesz powiedzieć, że nie masz wolnej woli ? Rozstąpienie się wód Morza Czerwonego to nie był cud tylko rzadkie zjawisko (wiatry zachodnie, wschodnie itp). Faraon ścigając Mojżesza mógł pomyśleć, że te wody wkrótce wrócą na swoje miejsce.
Wolna wola – w filozofii i teologii, postulowana cecha ludzkiego umysłu i świadomości.
Jeżeli przykładowo (znowu ;d) ktoś ci przyłoży pistolet do głowy i powie, żebyś skakał a jak nie to Cię zabije to masz wolną wolę. Ale skaczesz albo wybierasz śmierć. NIKT nie może wpłynąć na Twoją decyzję, która rodzi się w mózgu, nawet Bóg.
Wolna wola – w filozofii i teologii, postulowana cecha ludzkiego umysłu i świadomości, pozwalająca człowiekowi samemu decydować o swoich czynach i nie być całkowicie zdeterminowanym przez los, instynkty czy siły wyższe.Z postu na post robisz się coraz bardziej żałosny. Jeszcze raz jeśli skoczysz to nie będzie wolna wola bo będziesz zdeterminowany przez los. Jeśli nie i dostaniesz kulkę w łeb także bo wprawdzie miałeś wybór ale byłeś zdeterminowany przez instynkt samoobrony... Wystarczyło przeczytać definicję do końca i zrozumieć ale Ty lubisz się wykłócać chociaż przypuszczam, że doskonale sobie zdajesz sprawę, że nie masz racji.
Tak tu sobie piszemy i w głowie narodziła mi się kolejna wątpliwość: jakimże cudem kościół godzi doktrynę mówiącą, że bóg dał nam wolną wolę z istnieniem tzw.,,planu bożego"? Przecież skoro niby posiadamy tą wolną wolę to życie każdego z nas (wg. katolików przynajmniej) jest tylko wypełnianiem kolejnych, zaplanowanych z góry etapów boskiego planu. A więc znowu pojęcia sprzeczne ze sobą i kolejny paradoks ;)
w sumie chyba nie ma znaczenia kto w co wierzy.. wazne tylko zeby nie wysadzal samolotow w powietrze itp;d..
Nikt Ci nie każe wypełniać "planu Bożego". Kościół nikogo do niczego nie zmusza.
Wolna wola – w filozofii i teologii, postulowana cecha ludzkiego umysłu i świadomości, pozwalająca człowiekowi samemu decydować o swoich czynach i nie być całkowicie zdeterminowanym przez los, instynkty czy siły wyższe.
Każdy rozumie "wolną wolę" po swojemu. Dla Ciebie wolna wola jest wtedy kiedy możesz wybrać płatki śniadaniowe a dla mnie kiedy mogę zdecydować czy jestem katolikiem czy muzułmaninem.
// idę kimać, jutro o 5:00 trza wstać do roboty.