Andaryel napisał
ale kolego, no offence plx
właśnie chodzi o to, że tu się nic nie wyklucza. Posiadasz wolną wolę, ale Bóg, jako że Cię kocha (tak, Ciebie również, jak bardzo byś nie chciał od Niego uciec, mieć Go w dupie, cokolwiek) będzie starał się Ci pomóc-dla Twojego własnego dobra.
To jest na zasadzie.. Możesz pograć w tibie albo iść do chorego kolegi. Oczywiście możesz miło spędzić czas na dragach, no ale na pewno matka przypomni Ci w tym czasie 15 razy, że powinieneś do kolegi jednak pójść. Mniej więcej tak to działa, z tym, że Bóg, w przeciwieństwie do matki jest wszechmogący.
Co do tego Boskiego Planu - to jest raczej sugestia na życie, nie plan. na zasadzie powołanie - może ktoś czuje w sobie powołanie do bycia np. nauczycielem, ale uzna , że nie- nauczyciele zarabiają do dupy.
I ostatecznie - tak, w sprawach doczesnych Twoja wolna wola ukształtuje więcej Twojego życia niż Boży plan na nie.