Jakoś tak tu zamarło. Może pokopiuje moje LD z innego forum.
6 III 2010
Próbowałem Wild'a, nawet miałem hipnagoga dźwiękowego, piękną grę na pianinie. Niestety zaraz potem film mi się urwał. W nie zapamiętanych przeze mnie okolicznościach, zrobiłem RT. Wdycham powietrze, jest mega. Przeleciałem sobie nad drzewami, wszystko było bardzo realistyczne, czułem jakbym miał 100% kontroli. I nagle coś we mnie trafiło - marnuje czas! No to dobra, zacząłem badać otoczenie. Niebo było szaro-niebieskie, położyłem się na sianie, które było bardzo wygodne. Ku mojemu zdziwieniu, zrobiłem się śpiący we śnie! No to to przesada, zacząłem robić coś innego. Po głowie krążyło mi tylko jedno - mieć kolejne LD. Więc krzyknąłem "CHCĘ PRZEWODNIKA!". I znalazłem się w kompletnie innym miejscu, w tak jakby mojej szkole, tyle że przemalowanej na niebiesko. I nagle jakaś czerwonowłosa kobieta, podeszła i mówi "Chcesz przewodnika? Jest w Arabii Soudyjskiej." I złapała mnie za rękę, a ja zamknąłem oczy. Otworzyłem - wiszę w powietrzu. To było coś takiego niezwykłego. Jakbym wkroczył na kolejny poziom. Gdzieś tam w tle słyszałem "Chciało się przewodnika, co?! Kara pół godzinna!" tak jakby klawisze wydawali polecenia więźniom. Na to ja krzyknąłem "To przecież doskonały sposób na zjednianie się ze swoją podświadomością!". I zapytałem się kobiety obok. "To administratorzy tak?" (Nie wiem skąd przyszło mi do głowy tak głupie porównanie). Na co odpowiedziała "Tak jakby. Są mistrzami w osiąganiu LD i manipulują innymi." Po czym wskazała mi wejście, które wyglądało tak samo jak wejście do mojej szkoły. Gadałem tam ze wszystkimi, pytając "Masz LD?!". Na co wszyscy odpowiadali "Tak, oczywiście". Choć wiedziałem, że to marionetki. Ale dla pewności, dla jednego z moich kolegów zastosowałem klucz pamięciowy. Ok, zacząłem szukać przewodnika, jak już się domyśliłem, musiał być to nauczyciel. Więc podszedłem do jednego, wyglądającego na zapracowanego, który jednak nie pokazał twarzy. Chodziły za nim dwie dziewczyny, których w życiu nie widziałem. Mamrotał coś w stylu "Czemu tak się cackacie z tym Snem. Wystarczy zastosować odpowiednie odstępy czasowe. (Których niestety nie zapamiętałem). A ja poczułem, że nie jestem gotów na to spotkanie. Zszedłem po schodach, spotykając jednego ze szkolnych 'cwaniaczków'. Zaczął mnie okładać, a ja nie wzruszony stałem. W końcu przylutowałem mu zdrowo w twarz, aż spadł ze schodów. Potem fałszywie się obudziłem.
2010-03-29
Śniło mi się baardzo wiele rzeczy, jednak pamiętam zaledwie garstkę. Przede wszystkim, moja koleżanka z klasy, bardzo cicha itp. została... jasnowidzem! Przepowiadała każdemu śmierć, oprócz mnie. Pamiętam nawet datę śmierci jednego z kolegów: 8 maj 2011.
Potem byłem w centrum mojego miasta, na przeciwko Polo Marketu pracowała moja koleżanka ze starej klasy. Odwaliłem przed nią ekstra taniec, a potem... kręciło mi się w głowie! Rano się obudziłem i jeszcze przez chwilę mi się w głowie kręciło.
2010-03-30
Dziwny sen. Mianowicie, wszystko oglądałem z perspektywy przechodnia, miałem jakiś tam niski stan świadomości. Wszędzie o dziwo był śnieg. Nagle podszedł do mnie kolega z klasy, z którym się tak średnio przyjaźnię. Podbiegł do mnie i krzyknął "TO TYLKO SEN!".
A ja podekscytowana odrzekłem "Rzeczywiście!", miałem coś robić, ale po prostu poszedłem dalej...
2010-03-31
Dzisiaj to był totalny odlot. Byłem w piwnicy, już wychodzę, gdy nagle ni z gruchy ni z pietruchy - to sen! Podleciałem sobie. Była noc, toteż chciałem zmienić kolor nieba. Ale wyszło jakieś takie badziewie. Lecę i spojrzałem w dół pełno domów w egipskim klimacie. I nie wiem, nagle wszystko ustało. Coś mi się wydaję, że skończyła się faza rem.
Potem śniły mi się śmieszne rzeczy. Między innymi, że dostałem od jakiejś starej babci 100 mln dolarów, ale rozłożyłem to na raty. Potem, nosiłem w teczce 25 mln. Przyszedłem do szkoły i nauczyciel chciał mi ją zabrać! Nie dałem. Potem skok akcji do momentu, gdy jestem na podwórku a nauczyciel w statku ufo przylatuje po mój hajs.
Co najlepsze, miałem kontrolę, ale nie świadomość. No i miotałem zaklęcia z HP, ale i tak zabrał mi kaskę.
Potem grałem w Counter Strike, ale jakiś ulepszony. I patrzę, a ten statek ufo jest nade mną. To wskoczyłem jak akrobata i szukam kaski. Dalej nie pamiętam.
Kolejny sen. Jestem niewidzialny i kradnę w sklepie. Ukradłem samurajski miecz.
Dodatek Specjalny: Nie pamiętam tego dobrze, nie wiem czy to była jawa czy sen. Wiem jednak na pewno, że się zdarzyło. Leżałem na łóżku i słyszałem wszechobecny pisk. Wiedziałem że to hipnagognia (tak się to piszę?) i pomyślałem "oby to nie było nic strasznego" po czym urwał mi się film.
Stosowane Metody: Kamyczek Snów, Reality Test, Afirmacja.