Ojciec Pijok napisał
Dziś w nocy nic nie próbowałem i...
Śniąc ktoś mi powiedział, żebym wprowadził się w stan paraliżu sennego. Udało się. Cały czas słyszałem słowa tej osoby, która pytała co widzę. Z wielkim trudnem mówiłem pojedyńcze słowa. Był to jakiś dom, podobny do świątyni, potem ujrzałem butelkę piwa(?). W tym momencie wybudziłem się, ale nie całkiem tylko z tego praliżu i spowrotem do normalnego snu. To było coś w rodzaju snu w śnie.
Czy ze mną już jest aż tak źle, że wszędzie widzę piwo?!