vintage telecaster(ten za 1200)+peavey classic 30 = najwieksze nagromadzenie energii zdolnej wykurwic kosmos na tak malej powierzchni z jakim mialem do czynienia w ciagu ostatniego roku. na fm212r gralo nieco inaczej ale tez niesamowicie bo z przesterem :D. gryf idealny, cudownie sie jezdzi, piekne przejscia, palce same chodza i nie trzeba w ogole sie przykladac zeby gralo - cud miod i orzeszki. SZCZERZE POLECAM!!! wie ktos jak to zagra z marshallem mg50dfx solid state(ten starszy)? nawet domysly; bo jak nie to kupuje razem z fenderem 65r :D
epiphone lp tribute 2010 za 2999 na peavey 5050+skrzynia ENGLa, na peaveyu c30, na crate jakism gownie duzym ale chujowym, na b-52 stealth costam(moc!), na marshallu mg50dfx tym cyfrowym nowym, nawet na rolandzie cube 15 jest tak niesamowicie chujowy ze omg :D. gryf o nowym profilu typu ibanez+trzonek od siekiery, pickupy niby gibsonowskie a brzmienie z dupy, powyzej 10 progu piszczy jak homik jak go w obroty biora po oklejeniu tasma: albo zordon na kacu; zero pierdolniecia typu les paula, za to po podlaczeniu do peaveya 5050 i rozkreceniu gainu zagral jak solidny LTD na EMG...
epiphone lp std - ciagle najlepszy LP ponizej 4k... niektorzy mowia ze toporny i w ogole ale w porownanu do tribute to ma wrecz wyscigowy gryf(taki obly, fajniutki) i zajebisty profil podstrunnicy
epiphone lp ten junior z dwoma pickupami nie wiem jaki to model - bije na glowe wszystkie washburny i inne kupy manualnie, bo nawet nie wpinalem bo pewnie zapierdzi jak kazdy magnes na lodowke owiniety spinka do wlosow, ale na 15stce anwet emg pierdzi
washburn x50 proe - za 1500-2000, do 2300-2500 na EMG, jeden z najlepszych mozliwych wyborow, na peaveyu 5050 gral tak niesamowicie ze mi majtki spadly, a do tego jest po prostu tak wygodny ze gdyby nie EMG bym go polecal jako bluesowke do improwizacji. chociaz wcale nie brzmi jako gitara w te strone ;/
espltd m 50 - plastik. nawet jak ktos nie gral nigdy na gitarze wie ze to plastik jakich malo. gryf jest z plastiku, korpus z dupy a pickupy to lepiej w ogole wylaczyc bo mozna wzmaka popsuc. 10000 razy lepiej jest kupic tego epi za 400zl ktorego wyzej opisalem
epiphone explorer prophecy jakis na emg - brzmi chujowo, wyglada srednio, gryf ma szerokosci pudelka zapalek(bez jaj, jestem powazny), na siedzaco nie da sie grac, na stojaco moze ewentualnie jakos ten rog sie wytrzyma, ale to chyba urok explorerow; drewno - obstawiam ze gryf jest ze swierku, korpus z modrzewia a tunery z plastiku.
LTD m50 i explo byly grane na JCM2000 przez stack marshalla tsl 1960 afaik
schecter stiletto-4 i -5 - ZAJEBISTE basy, jesli tylko macie 4k na zbyciu brac od razu. same graja, nie burcza i po prostu sa zajebiste oO
pozdro 600.
Zakładki