No pewnie wybanuj wszystkich, ktorzy wytykaja ci twoje pierdololo gratuluje robisz to dobrze xDD
Wersja do druku
Ale Artur, ty mi nic nie wytykasz, ty postujesz jakiś bezbek od 100 stron i wkładasz mi w usta słowa, których nigdy nie wypowiedziałem. Rozumiesz to? Jak se dyskutowaliśmy konstruktywnie, to wszystko ok, ale wklejanie obrazków od kilku postów to nie jest dyskusja. Jakby to chociaż była prawda, ale nie jest. Temat o miejskiej jeździe widzę już skończon, dobrze, nie ma sensu dalej ciągnąć, bo się zapętliliśmy kilka razy i w sumie i tak nikt nikogo do niczego nie przekona, bo każdy ma rację najswojszą i chuj.
Teraz mi pokaż kompakta, który starzeje się tak samo dobrze jak Golf V, ale bez trolla, bo to jest akurat ciekawe pytanie. Inb4 Alfa 147 i w sumie zgadzam się, ale tylko polift.
PS E12 zawsze było paskudne więc błagam, oszczędź mi tego bezbeku.
Seat ibiza
Przyjedź lepiej po te dywaniki, a nie się do trollingu przyłączasz.
Ale to jest tak smutne pierdolenie, ze nikt chyba tego nie czyta. Co to znaczy, ze dobrze sie starzeje? Wyglada tak samo stara w porownaniu do nowych aut jak inne z jego rocznikow, tyle na ten temat. To Ty sobie gdzies w autoswiecie wyczytales, ze auto dobrze sie starzeje i teraz jakies farmazony postulujesz. Golf jak golf, dla mnie teraz wyglada tak samo chujowo jak wygladal wtedy. Z pierwszych lepszych Focus 2, AR147, E87, C4 - kazde wyglada lepiej i kazde wzialbym w ciemno ponad tego golfa, ktory od czworki rozni sie tym, ze ma troche bardziej zaokraglone kilka krawedzi.
To nie jest pierdolenie, to jest kwestia estetyki designu i jego prostoty, przez co jest on ponadczasowy i po prostu przyjemny dla oka bez względu na to, kiedy został zaprojektowany. Np. z C4 się nie zgodzę, bo jak to ma w zwyczaju francuski producent, poszli w ekstrawagancję, a ona się nie starzeje dobrze w większości przypadków. Stare Citroeny bronią się właśnie tą ekstrawagancją, ale tylko te naprawdę kultowe modele, cała reszta słusznie została zapomniana. Golf od swojej pierwszej generacji uchodzi za wzór auta kompaktowego i jedną z jego najmocniejszych stron jest właśnie design, który jest zachowawczy, ale dzięki temu ponadczasowy.
To nie są wymysły z jakichś podrzędnych magazynów motoryzacyjnych, to jest spojrzenie z zupełnie innego miejsca. Te same reguły tyczą się budownictwa czy sztuki w ogóle. Jedni chcą uzyskać efekt wow i w ten sposób podchodzą do designu domu czy rzeżby, a inni idą w klasykę i prostotę, aby ich dzieła były przez lata aktualne.
Focus jest dobrym przykładem, bo właśnie jedynka była ekstrawagancka i obecnie czuć po niej wiek. Ale wtedy? Kurwa, wtedy to było coś. Dwójkę zrobili właśnie tak jak Golfa, a więc prosto i dzięki temu do dzisiaj ten wóz wygląda świeżo, nierzadko lepiej niż jakieś nowe wytwory koreańskie. Wnętrze to odrębna kwestia, bo zarówno Golf jak i Focus są obecnie paskudne, wtedy były po prostu normalne. To jednak nie dziwi, bo we wnętrzu chodzi przede wszystkim o nowoczesne rozwiązania, których wtedy nie było, bo nie istniały.
Samochody z ery szybkiego rozwoju technologii wszystkie mają ten problem. Nawet jeśli środek został zrobiony ze smakiem, to dalej będzie raził jakimiś wielkimi, rozbudowanymi stacjami multimedialnymi na kasety i CD, których nie da się w łatwy sposób zastąpić nowoczesnym radiem z Bluetooth i AUX. W tym aspekcie starsze auta wygrywają, bo nie posiadały tego typu urządzeń, a więc można w nich w schludny sposób umieścić takie nowe radio i wygląda to w porządku, nie zaburza całego designu deski (tutaj taki Golf V też zbiera plusy, bo właśnie deska jest prosta i łatwo w niej przeprowadzić takie zmiany).
Ktos ma jakas wiedze albo doswiadczenie z peknieciem paska rozrzadu lub przesunieciem sie o kilka zabkow rozrzadu w 2.0 Hdi 140km ?
Zjezdzalem z ronda i auto prawie zgaslo, myslalem ze wrzucilem 4 zamiast 2 i szybko go zgasilem, juz wiecej nie zapalil.
Mechanik ktory mnie sholowal mowi ze cos jest nie tak z silnikiem ,prawdopodobnie rozrzad (ktory robilem 15k km temu, 1.5 roku temu)
Z tego co czytalem to w tych modelach C5 2011 2.0hdi byly jakies dzwigienki ktore braly na siebie sile zerwania rozrzadu i moze nic sie powaznego nie stanie ale moze ktos wiecej cos powie?
Wróżenie z fusów, mogło się to różnie potoczyć, na chwilę obecną nawet nie wiesz czy to na pewno rozrząd.
Są przypadki, że wymieniają same dźwigienki i jest ok, są przypadki, że po jakimś czasie zawór albo zawory szlag trafia i masz po silniku.
Budżet około 30k (benzyna i lpg, +/- 2k)
Muszę wymienić swoja bravke 2, bo jest niestety za słaba (90km). Codziennie robię około 40km i dosyć często trasy po około 600km (mieszkam w Niemczech i będę zjeżdżal często do Polski)
Na szybko ogarnialem jakieś Audi /bmw ale z tego co czytam to w tym budżecie raczej jak chce coś co nie jest zbyt awaryjne to same silniki które nie należą do oszczędnych i tanich w eksploatacji....
Myślałem na szybko o astrze j (jak się tutaj ma takie 120km w porównaniu do astry h 105km? Wcześniej jezdzilem astra h i tez to słabe było)
Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka
W Astrze J 120 koni to turbo, a turbo to zupełnie inna para kaloszy niż 105 konny wolnossak. Szybkie to nie jest, ale różnicę poczujesz.
Skoro masz Bravo, to ja bym szukał tego samego, ale z T-Jetem. Kasy masz dużo więc spokojnie 150 konnego dorwiesz. Bardzo wygodne fotele, pozycja za kierownicą, sporo mocy i bardzo tani w utrzymaniu.
Możesz jeszcze patrzeć na Giuliettę, może uda ci się 120 konnego T-Jeta w tej kasie ogarnąć, ale raczej będzie gorzej wyposażona od Bravo, nie będzie miała tych bajecznych foteli (te podstawowe z Alfy są ciutkę niewygodne, ale bez przesady, nie są złe) no i to nie jest 150 koni w serii. @Xeanix ;
za nic bym nie kupił bravo za tą kasę... siedzę na grupkach i znalezienie wersji sport graniczy z cudem to po pierwsze, a po drugie tam w zasadzie jest wszystko awaryjne. zaczynając od skrzyni i kończąc na automatycznej klimie. 150km w tym aucie? przecież tam od 120km/h się nie da rozmawiać, a prowadzenie tego auta przy 150km/h też nie jest najprzyjemniejsze. i weź panie kup to za ponad 20tyś XD
Dobrze, że kupiłem 90 z małym przebiegiem to może jeszcze na tym aucie za dużo nie stracę
Jak to dobrze się zgodzić z Maćkiem.
Poza M32 i rzeczywiście problemami z automatyczną klimą (które nie są wcale uciążliwe ani drogie w naprawie), to Bravo jest niezawodnym autem. No i jechałem 90 konnym 1.4 130 km/h i w środku było całkiem przyjemnie, w tej klasie to bym powiedział nawet, że bardzo dobrze.
Myślisz, że Astra będzie lepsza? Proszę cię... Nie masz budżetu żeby dostać coś naprawdę lepszego, no chyba, że weźmiesz właśnie jakieś starsze BMW, Merca albo Audi, ale wtedy nie płacz, że w Niemczech cię będą kasować za naprawy grubo, bo niestety coś za coś. @Xeanix ;
Ja osobiscie moge polecic stara Honde Civic, ktos tu wrzucal za 20k chyba. Jezdzi, niedlugo youngtimer, a no i manetki chodza perfekcyjnie, a nie to co w niemieckich zlomach. Generalnie Mex pisal, ze cud motoryzacji, to ja bym sie nie zastanawial nawet i bral w ciemno. Sam jezdze jakims smiesznym E90 z konca produkcji i wlaczanie kierunkow to jakies nieporozumienie, zaluje ze kupilem to auto.
Dlaczego mi posty usuwasz? Chyba mam prawo do wlasnej opinii? Polecilem auto, miesci sie w budzezcie, napisalem dlaczego polecam, napisalem takze co odradzam i dlaczego...