nie spawana z oryginalnym lakierem to z 8 tysi euro w góre XD
e30 w kolorze diamant schwarz metalic ehhhh cudo
Wersja do druku
nie spawana z oryginalnym lakierem to z 8 tysi euro w góre XD
e30 w kolorze diamant schwarz metalic ehhhh cudo
Widziałem dziś na olx chyba diamantschwarz ale zwiesniaczona przez jakiś niemiecki kiełbasiany gang, przyciemnione szyby i lampy
https://suchen.mobile.de/auto-insera...on=homeRviReco
to jest coś pięknego moje marzenie ale ta cena chyba jeszcze na dzień dzisiejszy za duża.
Nigdy nie zrozumiem fenomenu tych net. E36 coupe bardzo fajna furka, mógłbym tym jeździć, ale żeby o takiej marzyć? Po prostu taką zanabądź i tyle, o czym tu marzyć ;d ładne sztuki zaczęły już kosztować, ale nadal można względnie tanio wyrwać coś, co się trzyma kupy i powoli to sobie robić.
I tak w sumie lepiej marzyć o takiej betce niż o b5fl xD
mam aktualnie e36
ale sedan, i tylko 2.0b i z nie takim wyposażeniem i raczej już będzie skazana na katowanie
a słowo marzenie racja zbyt na wyrost powiedziane :D po prostu chciałbym taką
To opierdol gruza, dołóż trochę i kup drugiego gruza :kappa
Mnie sie serce kraje, ze teraz tak te e36 gruzuja i katuja ehhhhhhhhhhhhhhh
A kurwa za 20 lat bedzie placz uuuu mamus bo ja bym kcial takie e36 kupe ze skurom fajne i nie pognite, ale 20 tysiecy euro buuuu yyy :zaba
e36 najfajniejsza furka jaka jezdzilem chyba jezeli chodzi o prowadzenie bym se sprawil, ale jednak cadillac sts nadal na 1 miejscu
katują bo te silniki się o to proszą XD mój żeliwniak do odciny chodzi non stop ale ja nie mam jakiejś wersji nie wiadomo jakiej zeby o to dbać, gruz to też nie jest pare części wymienić i będzie jak nówka haha
Jak sobie pomysle ze mam w sobote do zrobienia 1300km to mi sie odechciewa handlu
straszna maruda jesteś xD
ja tyle robie w godzine po mieście
Kurwa miałem możliwość brać E36 '92 z M50B25 pod maską, oryginalny lakier, prawie w ogóle rdzy, za 10k, a to auto albo się ciągle nie spyliło albo spyliło po ponad pół roku. Jak widać są te auta, potrafią wisieć długo, a na dodatek drogie nie są. Trzeba tylko być cierpliwy. Ja nie żałuję już, fajnie by się to na śniegu upalało teraz, nie powiem, ale jednak nie można mieć kurwa tyle aut, a co bym sprzedać miał, jak nic mi się sprzedawać nie opłaca. Kolejne auto będzie pod biznes i do jazdy dla przyjemności i na pewno będzie to amcar, a dla siebie to zapewne zmienię E39 na Caprice'a albo Crown Victorię/Grand Marquisa jak się coś ciekawego za rok/dwa trafi.
No chyba, że trafię dobrą robotę (hehe no tak będzie :kappa), to wtedy pomyślimy o czymś fajniejszym, może jakiś Stang GT z 2005/6/7, ale to wszystko takie co by było gdyby.
I chuj nic nie kupilem. Wroce do polszy to opisze doswiadczenia