Ja zmieniam w nocy jak spadnie ponizej zera a jak w dzien jest cieplej to zmieniam z powrotem na letnie
Wersja do druku
Ja zmieniam w nocy jak spadnie ponizej zera a jak w dzien jest cieplej to zmieniam z powrotem na letnie
Zamówiłem 745LI z Japonii. Raczej na handel pójdzie, ale zobaczymy czy się nie zakocham po pierwszej jeździe
Załącznik 362234
Załącznik 362235
Załącznik 362236
Rozumiem, że z Japoni ale tak czy siak na fotach te zderzaki felgi itp wyglądają mega słabo.
Jak na Japonię nie jest źle. Widziałem już e61 z ledami, które wyglądał jak wąsy suma... Poza tym kosztowała śmieszne pieniądze.
ja tez rozwalam system, rozwalila mi sie opona z tylu wiec z tylu mam zimowe 15 a z przodu letnie 16, handlujcie z tym =/
Ja zmieniam na zimowe w przyszłym tygodniu. Dwa dni temu naprawiłem jedna oponę 245/40/18 Bo gwóźdź siedział 3.5cm miał i facet mówił że za dużo lepiej nie jeździć bo opony i tak idą na śmietnik bo są prawie lyse więc od razu zimowki zakładam. A gwóźdź nawet dobrze ciśnienie trzymał. Przez tydzień z 2.4 zeszło na 1.7 xd
Ja jebe, patrzę dziś i silnik mokry od oleju, sprawdzam korek, uszczelka wydaje się w porządku, patrzę jak chodzi bez korka i bryzga trochę olejem z silnika :/ Uszczelniacze zaworowe do roboty w takim razie prawdopodobnie?
Jaka minimalna wielkość bieżnika dla opony zimowej żeby wytrzymała jeszcze z 2 zimy przynajmniej?
I ilu letnia opona już może zacząć stwarzać problemy?
Opona powyżej 4 lat już w 100% nie ma swoich właściwości jezdnych takich jak przewidział producent.
Pracujący silnik z odkręconym korkiem zawsze będzie trochę bryzgać olejem, no bądźmy poważni. Gdzie masz silnik mokry od oleju, bo tego nie napisałeś.
A kto to może wiedzieć, prawie każda opona zachowuje się inaczej, różni producenci mają różne mieszanki, które różnie się zużywają. Masz przecież wskaźnik na bieżniku, który mówi kiedy jest on już zbyt płytki, sugeruj się tym.
A problemy może stwarzać zarówno dwuletnia opona jak i taka o dowolnym wieku. Nie ma tutaj reguły. Przykładowo: moje Bridgestone Turanza mają osiem lat i są w bdb stanie, żadnych przeciwwskazań co do dalszego użytkowania. Natomiast kupione w 2015 roku Hankooki Ventus Prime 2 już są do wyjebania, przejeździły 3 sezony.
XDD
Dalej dawaj się dymać producentom i kupuj co 4 lata nowe opony, nawet, gdy mają jeszcze idealny bieżnik i wulkanizator nie widzi problemów, aby dalej na nich jeździć.
@
Tak jeszcze dodam do tematu opon - jednak co jak co, ale opony premium się opłacają. Jak się jeździ mało i normalnym autem, to można się skusić na taniochę, nawet jakieś chińskie, ale jak się już ma troszkę więcej mocy (a teraz to już prawie każde nowe auto tyle ma), to nie ma co oszczędzać. Bezpieczeństwo to jest jedno, ale w większości przypadków pojeździmy na tym dłużej niż na średniakach czy budżetówkach i może się okazać, że nawet w kwestii kosztów nam się to opłaci. Kupiłem te Hankooki za 300 zł za rajfę, 225/45 R17. Dobra cena, przyznaję, ale klasę premium dostałbym za trochę ponad 400 zł, mniej więcej tak pamiętam, był jakiś wybór dwóch czy trzech opon w tych okolicach (wiadomo, że nie Micheliny czy Pirelli, ale chyba Dunlopy i Bridgestone'y już tam były). Przejechały 3 sezony w Passatach, normalne użytkowanie, bardzo dużo tras, mało zużywającej opony jazdy po mieście itd. Owszem, nakręciły trochę km, jakoś 40kkm, ale szanujmy się, dla wielu użytkowników to nie są 3 sezony, a 2. Bieżnik jest na nich ciągle dobry, szkoda, że straciły kształt i nie sposób je aktualnie wyważyć.
Nie chcę tutaj pisać, że na pewno premium by jeszcze ze 3 sezony obskoczyły, bo tego to nawet najstarsi górale nie wiedzą, ale z pełnym przekonaniem powiem, że osobiście w to wierzę. A nawet jak nie 3, to pewnie 2. Koniec końców nawet finansowo by się to opłaciło.
PS Przypominam, że Hankooki to i tak jedne z najlepszych i przy tym najtańszych opon ze średniej półki.
Zależy od auta i mocy jeżeli chodzi o opony - letnie mam kilkuletnie barumy bravurisy i generalnie dają radę, chociaż za rok będzie ich ostatni sezon pewnie. Jakbym jeździł czymś z większym silnikiem to też bym pewnie brał coś z wyższej półki. Co do chińskich - różne są zdania, szwagier ostatnio zakupił na oponeo komplet, po najeździe na próg zwalniający jedna mu strzelila. Kupił parę innych, po tamtą przyjechał ktoś od gwarancji, zabrali i dali pismo, że to generalnie z jego winy i gwarancja mu się nie należy. Może przypadek, ale co do opon to barumy jak na budżetowe opcje uważam za bardzo spoko oponę, a różnica między nimi a chińczykami jest naprawdę niewielka
O jezu... Każda dobra opona wytrzymuje przez około 5 lat trzyma swoje parametry jeśli jest chujowo składowana. Jak leży w suchym, jest obracana to nawet dłużej.
A co do chińskich opon to sporo się zmieniło. Dalej można kupić tandetnego chińczyka,ale żółtki szybko idą do przodu. Sam jeżdżę na Aeolusach, teraz kupiłem drugi komplet nowych letnich steering ace 2 z ubezpieczeniem na rok. Żeby dupa uciekła muszę sam tego chcieć. Droga hamowania też jest mocno zadowalająca. Ostatnio Rajdowy Felix założył do swojej M3 F30 chińczyki na próbę. Nie ma co się oszukiwać, że jest to opona która może konkurować z Pirelli za 900zł/szt., ale do zwykłej jazdy na pewno wystarczy.
Tylko jego test był śmieszny, ruszać na pełnym ogniu m3 bez kontroli trakcji na mokrej nawierzchni? To czy będzie to p0 czy jakiś nankang to wyjdzie na to samo. Jego test bardzo poprawił mi humor :) Gość kompletnie nie ogarniał tematu lub po prostu miał w założeniu programu powiedzieć że chińskie są chujowe i już.
Co do nankangów sam latam samochodem 350km+ na takich oponach na codzień i fakt do p0 im daleko ale do codziennej jazdy i czasem szybszego polatania są ok.