Jakby wiedza na temat rynku E46 była tajemna i zarezerwowana tylko dla wtajemniczonych, to bym zarabiał grubą kasę na handlu tymi szrotami (:kappa) z niemieckich placów.
Wersja do druku
Jakby wiedza na temat rynku E46 była tajemna i zarezerwowana tylko dla wtajemniczonych, to bym zarabiał grubą kasę na handlu tymi szrotami (:kappa) z niemieckich placów.
Dobra zluzuj już, ja żartowniś here
Ty najlepszy ekspert ever
A to widzisz, to my trochę inaczej podchodzimy do tego pojęcia. Dla mnie auto stylowe to takie, które ma ładną, klasyczną linię, w jakiś sposób wyróżnia się na tle konkurencji i nie jest przy tym nazbyt krzykliwe. E46 w coupe jak najbardziej mi tu pasuje, e90 już nie, ale jest to już jedynie kwestia gustu. Po prostu imo bliżej mu do tej nowej stylistyki Lexusa, która również mi nie leży, niż do eleganckiej klasyki.
A5 jak najbardziej, Alfa 159 również, bo jak na sedana to ma świetną linię i proporcje, no ale jednak co coupe, to coupe :)
Nie demonizowałbym tak z tym paleniem gumy i "katowaniem" wozów. Wiadomo, że jak się co tydzień jara kapcia i co drugie rondo robi bokiem, to auto dostaje po dupie, ale chyba nikt tak nie robi z ładnymi sztukami, a i tak wszystko jest tutaj kwestią dbania o auto. Znam takich, co swoje fbody czy mustangi upalają przy każdej możliwej okazji, a i tak te auta są w świetnym stanie i bez wahania mógłbym tym pojechać w tripa po Europie, bo dużo mniejsza z nimi szansa na jakieś kuku po drodze, niż przy zdecydowanej większości daily carów ;d
A że robi się drogo... No stary, te auta mają po 20 lat i więcej i albo się sypią, jak ktoś nie dbał, albo się nadal dobrze trzymają (to oczywiście rzadziej), bo ktoś nie żałował hajsu i pracy. Nic więc dziwnego, że jak ktoś już się decyduje oddać fajną sztukę, to chce odzyskać przynajmniej część hajsu. Trzeba po prostu oddzielić naprawdę dobre auta od januszy biznesu i tyle. Najeździsz się, naoglądasz, nawkurwiasz, no ale to jest stały element kupowania tego typu wozów. Tak było, jest i będzie. Jak chcesz coś fajnego, to nie ma lekko. A jak chcesz lekko i przyjemnie, to zostają golfy, passaty itd...
Kupiłem niedawno transmiter za grosze w Media Markcie. Chinina straszna, do tego mam problem przestawić się na nim z aux na np. USB. Po podłączeniu pendrive jest właściwie nieodczytywany. Jakieś pomysły macie jak zmienić źródło? Firma Blow, instrukcja malutka i nic konkretnego na ten temat.
hejka
mam problem idealnie nawiazujacy do nazwy tematu :P
kiedyś na dziurach trochę skrzypiało mi zawieszenie, ale olałem to i w czasie zimy jakoś samo przeszło. Dzisiaj podczas skręcania usłyszałem dziwny dźwięk z prawego przedniego koła, jakby ktoś powoli siadał na skrzypiący fotel/krzesło :P dźwięk występuje również na zgaszonym silniku. Podczas jazdy tego nie słychać, tylko gdy prędkość jest mniejsza niż 10-15km/h i tylko z prawego przedniego koła. Jak myślicie, co to? Amorki? maglownica?
@up
moje radio sony nie odczytuje pendrive jesli jest sformatowany ntfs - musi byc fat32 - sprobuj
obejrzyj najpierw lacznik stabilizatora bo to jest hałasliwe jak sie całkowicie rozwali
Pierwsza stłuczka za mną.
Jechałem za jakąś dziewczyną na jednokierunkowej ona w lewo skręcała ja w prawo. Gdy byłem w połowie jej samochodu odbiła w prawo i zatrzymałem sie na jej przednich drzwiach.
Policjanci i drogowca stwierdzili jej winę a ta sprawę do sądu dała.
Ile może trwać sprawa sądzie?
W sumie to jest wróżenie z fusów, musisz sprawdzić całe zawieszenie. Jeśli maglownica nie cieknie, to zostawić, nawet jakby to miała być ona. Jak przejrzy się wszystkie elementy, to się znajdzie przyczynę, szczególnie, gdy jest tak wyraźnie słyszalna. Na podstawie opisu odgłosów trudno jest coś poradzić. Ja np. wiem jak słychać przegub i to też przy skręcie i małej prędkości, ale to jest chrupanie, nie skrzypienie.
Domyslam sie ze szybciej niz pol roku nic sie nie wyjasni. Jezeli nie ma ojca adwokata to wina bedzie nie podwazalnie jej bo wymusila pierwszenestwo na tobie (moze sie podpierac tym ze nie zachowales bezpiecznej odleglosci ale ogolem nikle szanse bedzie miala). Jak duze szkody sa w twoim samochodzie?
@Waw992 ;
u mnie wygląda to tak
u niej drzwi przednie prawe moze kawalek nadkola przedniego i próg
Załącznik 358871
oczywiście już trochę młotkiem musiałem podzialać bo się bałem że mi opona przebije się o te nadkole jak sie ocierała cały czas
Nigdy nie miałem takiej sytuacji, pomimo paru zajść drogowych więc nie jestem pewien jak naprawy szkody się odbywają ale domyślam się że niczego nie zdziałasz do momentu wyroku sądu bo w tej chwili wina nie jest orzeczona jako jej. Jeżeli dostałeś notatkę policyjną, na pewno masz wpisany numer jej polisy. Postaraj się zadzwonić i dowiedzieć się czegokolwiek od jej ubezpieczyciela, czy masz naprawiać samochód na koszt własny a później ewentualnie przy orzeczeniu jej szkody oni pokryją te koszty czy do czasu wyjaśnienia się sprawy masz jeździć w taki sposób. Tylko opcja pierwsza też nie będzie tobie na rękę bo ubezpieczyciele strasznie zaniżają ceny napraw. I teraz nawet jeżeli ty zrobisz na własny koszt, lakiernik policzy ci 1000zł to podejrzewam że ubezpieczyciel będzie proponował ci groszowe sprawy (tylko 2 elementy widzę na zdjęciu). Najbardziej opłacalne jest w tej chwili oddawanie samochodu do najlepszego lakiernika w swoim regionie i nie branie gotówki od ubezpieczyciela tylko zgoda na opłacenie przez niego kosztów faktur. Ale kolejna rzecz jest taka, że jak masz robić za własne pieniądze to jest to oczywiste że szkoda będzie ci inwestować w tej chwili u takiego lakiernika paru tysięcy w taki samochód i będziesz szukać jak najtaniej. Dziwna sytuacja, bo nie wiem co ta dziewczyna ma zamiar osiągnąć, skoro policja na miejscu powiedziała że to jej wina. Lipa bo na tym wszystkim tracisz ty, w tej chwili zanim rzeczoznawca nie obejrzy szkód nie bardzo możesz cokolwiek robić, sprawa sądowa to są miesiące czekania. Ja na twoim miejscu zrobiłbym tak żeby doraźnie to jakoś ogarnąć aby dalej móc korzystać z samochodu i próbował dowiedzieć się czegoś u ubezpieczyciela, zarówno swojego jak i jej. Ewentualnie może jakieś porady firm które zajmują się negocjowaniem wartości odszkodowań, oni mają doświadczenie w tym i możliwe że byliby w stanie coś tobie doradzić.
Powodzenia, i dawaj znać z obrotu spraw u ciebie bo sytuacja bardzo ciekawa dla mnie z tego względu że nikt z osób mi znajomych czy też ja nigdy takowej nie mieliśmy a dobrze jest wiedzieć jak w takim przypadku sprawy się mają i jak się zachować.
@Xar'o
Głupie pytanie.. myślicie że gdzieś w sklepie stacjonarnym dostane te klipsy (?) do wycieraczek? Mam nadzieje, że wiecie co mam na myśli :P
Kupiłem sobie nowe pióra do których stare klipsy nie pasowały a te z nowych wycieraczek.. rozpadły mi się w ręce xd W sumie jest też opcja kupienia drugiej pary piór ale póki co szukam tańszej alternatywy.
Nie wiem czy mówisz o tym co ja myśle, ale po prostu kupiłeś wycieraczki z innym typem uchwytu i nie będą one pasować do twojego samochodu.
Nie wszystkie marki montują w swoich samochodach uniwersalny uchwyt typu U, przykładowo do mojej renaty wycieraczki robią tylko takie firmy jak oximo/valeo/bosh w markecie jeszcze nie widziałem wycieraczek, które pasowałyby do mojego samochodu.