Wymieniasz jeden, a niedługo potem drugi i masz dwa nowe, z taką różnicą, że już nierówno zużyte i jak się potem rozjedzie geometria to cóż, życie. Wymianę jednego wahacza widzę jako mającą sens tylko wtedy, gdy poprzedni właściciel przed sprzedażą zmienił jeden, a my zaraz po zakupie zmienimy drugi na taki sam.
Przerabiałem już ten temat w swoich czy w znajomych autach i spece od geometrii (i to spece, a nie jakieś fraglesy) byli zgodni - nigdy więcej.