dobra, zapisalem sie na czwartek na 9:15 :v
Dzis i jutro hardo prawkobazapytan.pl i zdamyto.pl
Wersja do druku
dobra, zapisalem sie na czwartek na 9:15 :v
Dzis i jutro hardo prawkobazapytan.pl i zdamyto.pl
Wreszcie zdane. Teoria za pierwszym, praktyka za czwartym :V
Jednak baardzo dużo zależy od szczęścia, bo 2x nawet nie wyjechałem z placu, a teraz wszystkie zadania egzaminacyjne wykonane prawidłowo za pierwszym razem :v
Ja na następny tydzień robię wewnętrzny+państwowy.
Trochę słabo u mnie bo word mam otwarty tylko w srode i czwartek.
@Omens ;
i jak?
@Xar'o ;
za drugim zdalem 74/74, robilem testy na zdamyto.pl
jak podchodzilem pierwszy raz to na pewniaka, filmik sie nie skonczyl a ja juz odpowiedz zaznaczalem i lecialem dalej
praktyke mam 19.02 :v
Szczęście to raczej na mieście. Na placu ewentualny stres może wszystko zjebać, tak jak ja miałem. Raz najechałem linię i przy drugiej próbie nie mogłem opanować lewej nogi i mi skakała na sprzęgle jak popierdolona.
Ok szwagry tez zdalem laczony za pierwszym, gdzie mam dac teraz ten swistek co dostalem?
Zdałem teorie za pierwszym razem pomimo ominięcia pytania za 3pkt bo dałem 'następne pytanie' zamiast 'start' ale i tak 69/74.
Praktyka 18.02 także #wiara.
jak wyjedziesz za
Z noga o dziwo tez lewa miałem identyczna sytuacje tylko ze po skończonym placyku jak egzaminator wszedł do samochodu w chuj dziwne uczucie bo noga ci skacze dosłownie skacze jak popierdolona a ty chcesz powstrzymać ale nie możesz w dodatku musisz ruszyć ale bez szarpania xD egzaminator mi zwrócił uwagę żebym sie nie denerwował hah pamietam jak dziś xD
Masz 2 próby.
No ja najechałem na linię, a potem tak mi noga napierdalała po tym sprzęgle, że zrobiłem ten sam błąd. Za drugim podejściem też najechałem na linię (w ten sam sposób XD). Wszystko wina tego, że nauczony byłem robić łuk na pachołki... Przy drugiej próbie drugiego egzaminu, zaparkowałem tyłem na miejscu startowym, otworzyłem drzwi i pytam egzaminatora czy mogę mieć minutę dla siebie, żeby uspokoić nerwy. Zacząłem mówić do siebie: "kurwa, Kuba, to jest banalne, na chuj się stresujesz, zrobisz to". Spojrzałem w kamerkę i się zczaiłem, że jestem nagrywany XD. No to dodałem pod nosem: "i pierdolę te pachołki". Pojechałem na czuja i poszło już lajtowo.
Czego niby metoda na dwa pachołki jest zła? Przecież łuk na, którym się uczyłeś powinien mieć ten sam wymiar co na egzaminie a jedyne co trzeba ogarnąć to w odpowiednim momencie odbić kierownicę.
A czy powiedziałem, że jest zła? Podczas jazd zawsze mi wychodziło, 3 nieudane podejścia (3 podejścia, nie 3 egzaminy) podczas 2 egzaminów były pierwszymi. Jak stwierdziłem, że zrobię na czuja to wyszło - przypadek?