Te by do rovera pasowały i ogólnie co sądzicie ?
i jak to sprawdzać czy pasują do rovera, bo poza rozstawem śrub niektórzy coś gadają o jeszcze jednym rozmiarze, ale nie wiem o czym mówią dokładnie :P
Te by do rovera pasowały i ogólnie co sądzicie ?
i jak to sprawdzać czy pasują do rovera, bo poza rozstawem śrub niektórzy coś gadają o jeszcze jednym rozmiarze, ale nie wiem o czym mówią dokładnie :P
Masz jeszcze ET felgi.
co do samochodu marzeń to chętnie przygarnąłbym betę 8 albo Rovera 220 Turbo (tomcat) <3 ;d
jeszcze fajnie zrobiony stary garbusek mógłby być
Mam sprawe - uzgodnilem ze starymi, ze kupia mi samochod, juz tam sobie wybieralem etc, ale juz nie musze kupowac, bo moj ojciec chrzestny rozstal sie z dziewczyna i odda mi jej samochod. No ok, bede mial dobra furke, ale pomysalelem sobie, ze moze kupilbym sobie jakas stara beemke 5 (trojek nie lubie) tak dla zabawy. Ile musialbym przezanczyc pieniedzy na BMW e34 w dieslu i skorach? 525TDS - zostal mi polecony ten model, no i na allegro egzemplarze zaczynają się od 3 tysięcy - od ilu mniej wiecej moge liczyc, ze to nie bedzie ruina?
Do zabawy 525 tds? No to raczej nie polecam, do zabawy tylko i wyłącznie benzyna.
czemu tak? znaczy zabawy jak zabawy, bede sobie nim jezdzil czesciej lub mniej zaleznie od samopoczucia, to dobrze by bylo, zeby nie palil 100 litrow
A przypadkiem w 2,5 tds nie pękały głowice? Do zabawy wolałbym bene i gaz.
(odpowiedź do posta z cebulaków co by offtopu tam nie było)
Co do wyglądu już napisałem. Do 20k nie znajdziesz nic lepiej wyważonego pomiędzy: jakością wykonania(wysoka)/bezawaryjnością(również wysoka)/funkcjonalnością(tak jak poprzednio)/niskim zużyciem paliwa + niskimi cenami części/podatnością na zajebisty a zarazem prosty tuning itd. Wymieniać bym jeszcze mógł, ale nie mam ochoty się wysilać skoro wiadomo o co chodzi.
Ja również jako młody i bez przychodu kierowca nie chciałbym diesla. Wiadomo, niektóre naprawy mogą być kosztowne, łatwo trafić na minę. Jednak jak będę już po studiach i będę zarabiał to na pewno sprawię sobie ten samochód. Tak, dokładnie ten, nie żaden nowy passat z wadliwym 2.0 i chujowym wyglądem, nie żaden gnijący japończyk ze słabym wytłumieniem wnętrza, nie nawet całkiem przyjemny dla oka, ale jednak wkurzający włoch - tylko b5fl. Dlaczego? Bo po prostu warto.
A z tą mazdą toś dowalił do pieca znowu - kupić można, owszem. Ale po co? Ni to tanie, ni to dobre, ni to mało pali (właściwie to pali w chuj i jeszcze). Rozumiem, może się podobać. Nie zastąpi jednak porządnego wołu roboczego jakim bez wątpienia jest pasek i nie da tyle komfortu i spokoju.
To dobre bryki, ale trzeba dać pięc-dychę żeby mieć jakąś tam pewność. Na pewno warto, ale skóra zazwyczaj jest w takim padacznym stanie ,że bym jej nie brał. No ale plesio musi mieć swój "luksus" :D
chlopaki, sprawa wyglada nastepujaco, moja dziewczyna dostala 5 tys. od cioci i chce je przeznaczyc na samochod, upatrzyla sobie Peugota 206, benzyna + lpg, nie ma wiekszych wymagan poza instalacja gazowa, sprawnym technicznie i zadbanym egzemplarzem tylko problem polega na tym, ze na otomoto i allegro egzemplarze w cenie +/- 5 tys. zl sa albo pukniete albo juz rdza je bierze, a tego bym nie chcial i zwracam sie do was z pytaniem, czy znacie jeszcze jakies strony gdzie mozna by poogladac te samchody? ewentualnie czy ktos z was nie zna kogos, kto chce sprzedac owego peżota lub poprostu widzial ciekawa oferte?
Ło Jezu, niech tego nie bierze! Gówno gównem pogania. Moja dziewczyna kupiła 206 i wiem jak to działa. Typowy francuz, elektryka fatalna (już w moim bravo jest lepiej, mimo, że starsze i przebieg większy). Do tego za 5 kafli nie dostaniesz, nie ma opcji. Za tą ceną lepiej kupić corsę B, o wiele lepsze auto i mniej awaryjne.
No nie zaprzeczaj już tak :( Welur zajebisty, nie wiem jakie auta oglądałeś (chyba fordy, lulz).
@tekst na zielono
B5 jest mega kwadratowy i to w taki brzydki sposób, wygląda jak robiony siekierką. B5 po germanie? Jeszcze gorzej. Tak jak napisałeś niżej to wół roboczy(a ja bym jeszcze dodał samochód dla kogoś, kto potrzebuje taniego w utrzymaniu auta rodzinnego, ale go nie obchodzi wygląd), a takich samochodów się nie tuninguje. Przejrzałem przed chwilą jakieś randomowe fotki B5 po germanie i wyglądają bardzo na siłę. Znaczy mam takie wrażenie jakby ktoś wkładał kasę w upiększanie czegoś, co i tak nigdy nie będzie piękne i i tak dalej wygląda jak samochód rodzinny przeciętnego janusza z wąsem.
@reszta
Owszem, może i jest dobrze wyważony między ceną części/bezawaryjnością i funkcjonalnością, ale tak jak już pisałem, dla kogoś kto szuka samochodu do jeżdżenia z pkt A do pkt B. Wnętrze okropne, może i materiały nie takie najgorsze ale wszystko ciemne i takie... proste. Zero polotu, po prostu ma działać i już. Do 20k brałbym Mazdę 6 chociażby, albo Accorda, albo Corolle, a może i nawet IS200. Ceny części? Niewiele droższe od cen części aut niemieckich, kiedyś może i były drogie, ale dzisiaj już dużo tańsze w stosunku do wtedy. Spalanie? Owszem, wyższe, ale niewiele. Żywotność silnika? Japońskie benzynki, bitch please... Ostatnio nawet widziałem Mazdę 6 jako byłą niemiecką taksówkę z przebiegiem 720kkm, co prawda diesel, ale dalej japoniec. Gnicie? Jak cię nie stać na garaż to chociaż zrób antykorozję. Generalnie, brałbym VAGi w tedeiku jakbym był szefem firmy jako samochody dla pracowników, Passaty i Octavie dla przedstawicieli i managerów, do innych celów Caddy/Transportery i inne, ale jako auto rodzinne/pierwszy samochód czy cokolwiek co nie będzie robiło dużych przebiegów, ma cieszyć jazdą i ładnie wyglądać to nigdy. Już wolałbym kupić Alfę 156 i włożyć w nią 2x tyle ile jest warta żeby w ogóle jeździła niż kupić passata.
Mam takiego kumpla, kupił Golfa IV w TDI, mega zadowolony, cena okazyjna, tylko 140kkm przebiegu, ojciec mu nawet dołożył taki był zadowolony, że synek kupuje auto z rajchu, i co? Kierownice i gałkę biegów sam wymienił, bo były tak brzydko wytarte. I generalnie o to mi w cebulakach chodziło, że ludzie są zaślepieni tymi VAGami, jakie to one cudne i w ogóle, ale nie patrzą na rzeczywistość. Masz coś do mojej mazdy? Owszem, może i mogłem kupić coś co mniej pali, ale po co? I tak dużo nie jeżdżę, więc jakoś znoszę to tankowanie, ale przynajmniej jak otwieram drzwi to się cieszę, że mam coś, co jest ładne i nie kupiłem tego "bo wszyscy tak robią". Jakbym chciał coś co mniej pali to bym brał hondę z V-TECiem, ale raz, że jest już oklepana, dwa, cholernie rdzewieje i ciężko byłoby znaleźć ładny egzemplarz, więc wolałem wziąć coś co mi się podoba i posłuży mi jeszcze długie lata. Nie zamierzam jej sprzedawać, chyba, że ktoś sam zapyta, ale mimo to mam w planach dokupienie MX-5. Też zaraz wyskoczysz, że to chujowy samochód bo japoniec i wolałbyś GOLFa GTI, ale to niczego nei zmieni. Ja mam swoją rację, ty masz swoją.
To jej kup pukniętego peżota, jak będzie w niego musiała zaraz włożyć 3k to wtedy sama zmądrzeje.
no dlatego pisze, ze dla niej najwazniejszy jest wyglad, pokazalem jej honde VI, honde V, mazde 323f i zadne jej sie nie podobaja, bo mowi, ze sa za duze i ona chce wielkosci pezota, nie przychodzi mi juz nic do glowy, pokazalem jej mazde mx-3 to mowi, ze za duzy -.-
tigra tez jej sie nie podoba...
Kwadratowy? Owszem, są kanty, ale obłe. Po germanie imo jest zajebisty, ale nie można też przesadzić. Następne zdanie, to co w nawiasie, wszystko prawda. To jest złe wg Ciebie? Oczywiście z fragmentem o wyglądzie się nie zgadzam. A co do Januszy z wąsem - b5 jest tak nazywany z jednego prostego powodu - dużo ludzi go ma, bo po prostu opłaca się i basta. Potem dziwni ludzie, którzy nie mają pasków/marzą o nich napierdalają jaki to nie jest mainstream i jakie to nie jest chujowe. Serio, nie ogarniam tego, każdy jeździ czym chce ,a jeśli ktoś chce mieć idealnie wyważone pod każdym względem auto to czemu nie może to być passat?
Nie, mx-5 bardzo fajne auto, ale jak dla mnie strasznie babskie. Czy ja powiedziałem, że nie lubię japońców? Mieliśmy almerę przez 11 lat, super auto, bezawaryjne, jedynie progi gniją jak japierdole (w końcu trzeba wstawki robić, ale to i tak nieźle). W środku było toporne i brzydkie ,jak passat, ale tak samo jak on sprawowało się świetnie. Mam fiata, owszem, w środku i na zewnątrz jest piękny, ale to jedno. Drugie, że co prawda jeździ okej i nie ma z tym problemów, ale trzeba było w niego swoje włożyć i jeszcze go trochę czeka. Co się przy tym dodatkowo nadenerwował człowiek to już pomijam. Też nie chciałem golfa, też nie chciałem astry II, też nie chciałem oklepanego civica i tego typu aut. Czy dobrze wyszedłem, czy Ty dobrze wyszedłeś - cóż, to zweryfikuje czas i to ,jak nasze auta będą się sprawować po jakimś czasie (chociaż ta Twoja mazda na zawsze pozostanie brzydulą :D).
Kurwa, pokazuj jej bravo, dorwiesz zajebiste 1.2 nawet do 3 tysięcy @edit, lepiej wyłożyć od razu 5. Spodoba jej sie, mur beton.
Polecam, Zdzisław Kręcina.
http://otomoto.pl/fiat-bravo-1-9-jtd-C26439992.html
no, skóra, klima, dizel, bajery. Kaj dorwiesz taką brykę za taką kasę? Dzwonisz do gościa, umawiasz się na ośce (w końcu olsztyn) i bierzesz ze sobą kobitę. Jak się jej nie podoba to możesz jej kontrolnego plaska ode mnie strzelić, to się spodoba.
lol pytałem czy te opony by pasowały do rovera i co o nich sądzicie, a nie wkleiłem linku <facepalm>
http://tablica.pl/oferta/kola-zimowe...9287;r:1;s:190
:D:D
http://otomoto.pl/bmw-525-tds-C25978370.html
taki wyglada dobrze? przynajmniej na aukcji? szukalem w skorze, z automatem nie da sie znalezc. Szukalem tez drozszych - jest 1 fajny egzemplarz z 8k, ale w szczecinie, a tak daleko mi sie nie chce zapierdalac
Pokaż tą ze szczecina, może bym ogarnął oglądnięcie jej.
tzn w jakim sensie?
link:
http://otomoto.pl/bmw-525-tds-C25978370.html
Ta jest ze Śląska, pokaż tą ze Szczecina, nie długo będę w tym mieście, to mogę obejrzeć ją z grubsza ja, albo mój kolega.
http://otomoto.pl/bmw-525-diesel-aut...C26605423.html
sorry nie to mi sie skopiowalo
tylko wiesz, nie bedzie sie chcialo moim starym ze mna jechac tak daleko, takze nie masz co sie fatygowac
Panowie, mam pytanie :)
Muszę zmienić olej (15w40, diesel wolnossak), od 3 lat stosuje lotosa lecz już kur... mnie bierze gdy podczas mrozów ponad -20 nie będę mógł odpalić bo znowu zrobi się kisiel w silniku... Doradzicie jakiś olej? Tylko coś sprawdzonego a nie "bo w reklamie ładnie mówią". Kiedyś słyszałem od znajomego że bardzo często nawet w hurtowniach trafia się podrobiony olej a sam polecał Valvoline.... potwierdzi ktoś?
valvoline to jest mega olej, podobnie jak motul. Kiedyś słyszałem, że polityka valvolina polegała na tym, że zużyte oleje zlewali i sprzedawali jako nowe, ale to na moje bajka.
Albo 100% prawdy. Nie wiem czy to ironia z tym "mega olej", ale jesli masz na mysli, ze jest to bardzo dobry olej to calkiem mozliwe, ze byly to zlewki. Obecnie najlepsze oleje to te z grafitem, a jakis koles poswiecil sporo lat zycia nad badaniem olei i odkryl, ze nawet w najtanszym oleju podczas uzytkowania wytraca sie grafit przez co robi sie on coraz lepszy. Uznal, ze olej wystarczy tylko dolewac i wymieniac filterek, co by opilkow nie bylo.
Nie wiem, czy parametry pasują do twojego auta, ale same opony są ok. Jeździłem na tych fuldach jakiś czas i dobrze radziły sobie w zimie. Ogólnie dość wysoko stoją w rankingach. Oprócz wysokości bieżnika sprawdź jeszcze rok produkcji, bo guma też się starzeje, a z zimówek co maja 10 lat już gówno, a nie opona jest.
Dzisiaj spadł u mnie śnieg a roverek ciągle stoi na letnich dlatego potrzebuję jakichś fajnych kołpaków 14", bo stalówki mam w mocno średnim stanie. Białe kołpaki trochę wioska, dobrze myślę?
A masz inne kołpaki? Wszystkie praktycznie są srebne, nie białe.
Oponki ładnie były składowane na stojaczku, pasują jak ulał. Guma z roku 2007. Po bokach ma nawet te włoski jeszcze, elegancka na i nigdzie nie ma nawet najmniejszych rysek :)
cena końcowa 350 zł :)
w tamtym roku myślałem o takich:
http://www.cartech.net.pl/allegro/ko...lack_opona.jpg
albo takich
http://www.cartech.net.pl/allegro/ko...hite_opona.jpg
ale ostatecznie się wstrzymałem, a w tym roku musowo muszę jakieś kupić i dlatego pytam czy białe nie będą głupio wyglądać do granatowego samochodu ;d
Pomaluj felge sprayem na czarno ładnie i będzie lepiej.
No ja nie mam, ale jeśli takie rzeczy akurat Tobie do głowy przychodzą...
A tutaj jest kauczuk? Ja tam nie wiem. Każdy producent nie zaleca używania opon po ~6 latach. Oczywiście, można to nagiąć (wiadomo, producent chce zarobić), ale bez przesady. Te siedem-osiem sezonów to maksimum jeśli chcemy się czuć bezpiecznie. Warto też zasięgnąć porady fachowca, on potrafi ocenić w jakim stanie jest guma czy np. obręcz.
cytat z jednego forum "
Trochę się obracam w oponach i stare opony miały więcej kauczuku wiec nie koniecznie są takie złe. Mam takie w domu z 99 roku (w tamtym roku jeszcze jezdzily). Sa mięciutkie jak 2-3 latki i w ogóle nie sparciałe czego nie można powiedzieć o obecnych oponach, bo peknięcia pojawiają się czasem nawet po roku. Sprawdź czy nie są twarde i sparciałe, załóż do auta i sprawdź jak się zachowują na śniegu. Jak się gdzieś wybuli albo bedzie bicie to wiadomo - śmietnik."
Co ty tak przeżywasz rok produkcji opony. Sezon się zaczął to w robocie tylko opony zmieniamy, czasami ludzie zostawiają stare i kupują sobie nowe więc można je brać. Dorwałem za 20 zł opony z 2004 roku z wysokim bieżnikiem i jakoś nie będę miał obaw pośmigać na nich całą zimę bo jak nie przekraczasz indeksu prędkości to nie masz się o co obawiać.
No, bieżnik może być idealny nawet po 20 latach. Nie przekraczać indeksu prędkości i nic nie będzie? Sorry, przeżyłem na własnej skórze co się dzieje z 10 letnimi oponami. Prędkość ~30 km/h, a więc grubo poniżej indeksu, right? Ze starą oponą nigdy nie wiesz, ojcu wyjebało pęcherz na 6cio letniej oponie, innemu 16 letnia jeździ. Z tym, że nie wiadomo jak długo...
Tu nie chodzi o to ile jeszcze na oponie pośmigasz. Tu chodzi o to żeby czuć się choć trochę bezpiecznie, a każdy głupi wie, że stara opona to zawsze jakiś procent więcej niepewności.
Panowie ratunku...
Renault Megane Coupe 1.6 16V 2000 rok produkcji.
Sprawa wygląda następująco - nie działa mi podświetlenie panelu nawiewów(działa jedna z trzech żarówek, jednak dopiero po naciśnięciu przycisku od klimatyzacji) oraz regulacja siły podświetlenia deski rozdzielczej. Zrobiłem chyba gdzieś małe spięcie podczas demontażu panelu nawiewów i od tej pory nie chce w ogóle ze mna współpracować. Bezpieczniki są ok bo sprawdzałem. Ktoś ma jakiś pomysł co mogło się stać?
A pytanko takie czy stanie się coś kołom (opona+alus) jeżeli będą stały sobie w piwnicy? nie kładł jedną na drugą, ale przechowywał jedną obok drugiej w takiej pozycji jak są w aucie przykręcone? IMO nie powinno nic się dziać, bo przecież jest powietrze, nie ma nacisku żeby się odkształcało, a alus sprawia że forma jest utrzymana, co innego gdyby tylko sama opona tak stała.